poniedziałek, 12 sierpnia 2013

KRONIKI ŚLĄSKIE 22A




PIĘKNO GÓRSKICH KRAJOBRAZÓW
Niedziela 7 czerwca -wyjątkowo piękny, słoneczny dzień. Msza św. o godz. 10 w  kościele Wniebowzięcia Najświętszej  Marii Panny w Milówce. Obszerna świątynia szczelnie wypełniona wiernymi. Zamiast homilii kapłan przeczytał ogłoszenia parafialne, natomiast po mszy św. adoracja Przenajświętszego Sakramentu. Do kościoła przyszło wiele osób w tutejszych strojach ludowych.  Syn stwierdził że pierwszy raz był na mszy niedzielnej bez kazania. Cóż tyle było homilii, kazań ... Chrystus ukryty w Przenajświętszym Sakramencie
z większą mocą do serc przemówi.
Po nabożeństwie na ryneczku przed kościołem tutejsi artyści zespołu ludowego pięknie zaśpiewali zatańczyli.
Dziś wędruję po Beskidzie Żywieckim ze synem.  Pierwszy odpoczynek na Hali Boraczej. Po krótkim odpoczynku idziemy dalej na szlak. Zresztą tu nikt dłużej się nie zatrzymuję. Przy tak pięknej pogodzie  niecodziennie piękne widoki. Szlak z H. Boraczej na Rysiankę - 3 godz. marszu- można nazwać promenadą.  Wyjątkowo dużo turystów wędruje, szczególnie młodzieży oraz młodych małżeństw ze swoimi dziećmi. Jedni niosą w nosidełkach inni wprost "na barana".  Na tej " promenadzie"  ludzie są jakby inni, nie do wyobrażenia aby wymijający się nie pozdrowili nawzajem. Na szlakach górskich jest niepisana zasada, że spotkanego trzeba pozdrowić. To są ci sami ludzie, których spotykamy na co dzień ... a jednak  inni. W schronisku jest obowiązkiem spóźnionego turystę przyjąć. Czasem bywa tak, że pozdrowienia zamieniają się w kilkuminutowe rozmowy. Najchętniej to z rodzicami małych pociech. Tym razem trzygodzinny szlak wydłużył się szlak do czterech
i pół. Na wieczór przychodzimy do schroniska na zboczu Hali Rysianka.  Tutaj się upaja pięknymi widokami. A zmęczenie nawet dodaje pozytywnych emocji.
Poniedziałek - wstajemy już przed wschodem słońca. Zaraz po wschodzie słońca wyruszamy dalej - teraz nasz szlak prowadzi na Pilsko.  Warto wcześniej wyruszyć, najpiękniejsze widoki zaraz po wschodzie słońca. Trzeba wykorzystać każdą sposobność. Często przecież  tu się nie bywa.  A jeszcze rzadziej przy tak sprzyjającej. O rannej porze raczej mniej spotkanych turystów. Za to już o godz. 10,00  jesteśmy  na szczycie Pilska. Najpiękniejsze miejsce, najbardziej widokowe w Beskidzie Żywieckim. Majestatyczny krzyż i ołtarz przypomina, że  tylko Bóg Jest Stwórcą wszystkiego co jest najpiękniejsze.  Jestem szczęśliwy, że syn "połknął" bakcyla zmiłowania do górskich wędrówek.

Znowu tylko krótki odpoczynek i idziemy dalej - z tą różnicą, że Paweł idzie na Babią Górę
a ja przez Halę Miziową  wracam do Korbielowa i dalej do domu.
Po drodze znowu na szlaku pełno młodzieży, która znajduje radość w odpoczynku na szlaku górskim.

W nagrodę piękne krajobrazy i wiatr, i ptaków śpiew, i radość spotkań z ludźmi życzliwymi.
Jan Mieńciuk
Poniedziałek, 8 lipca 2013


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz