czwartek, 24 stycznia 2019

ZNIECZULICA




Czwartek, 24 stycznia 2019 r. Dziś Cyprian Nocoń ma wernisaż swoich obrazów r galerii Radio Katowice.  przyjechałem do Katowic trochę wcześniej by co nieco zwiedzić, czasem kupić w galerii handlowej.  Brr.. jest zimno, niemiło wieje wiatr. Na Stawowej dwóch panów podaje ciepłą herbatę zziębniętym przechodniom. Herbata gratis. Fantastyczna inicjatywa.  Każdy chętny może otrzymać kubeczek ciepłej herbaty. Idę dalej   centrum Katowic. Na rogu Wiejskiej ładna pizzeria. Gości osobiście wita młody pracownik lokalu. Grzecznie pytam – czy mógłbym skorzystać z WC. W starszym wieku niejednokrotnie zdrowie wymaga częstszego korzystania z tego rodzaju przybytku. Młody człowiek zastrzega, że  WC tylko dla klientów. Mówię, że zapłacę, że stan mojego zdrowia wymaga częstszego korzystania. Młody człowiek jest nieubłagany. Zdrowie starszych osób go nie interesuje. Nie miałem czasu już ani ochoty aby kupować jakąś pizzę. Podziękowałem więc za „wyrozumiałość” względem starszych osób
i oczywiście za życzliwość...

Tyle się mówi o potrzebie troski o starszych tym czasem co raz większa znieczulica. Znalazłem przybytek w innej jadłodajni, trochę mniej wykwintnej. Tam zwykle przychodzą na posiłki studenci i młodzież – mają niedrogie, pyszne potrawy. Czasem tam też na dłużej się zatrzymuję.

Dziś jednak musiałem już szybko iść do Radia Katowice na otwarcie wernisażu Cypriana. 

środa, 23 stycznia 2019

JASEŁKA TEATRZE IM. ADAMA MICKIEWICZA

We wtorek, 22 stycznia 2019 r., w teatrze im. Adama Mickiewicza w Cieszynie została zaprezentowana inscenizacja Jasełek –jedyne, niepowtarzalne przedstawienie. Organizatorem całego przedsięwzięcia jest Siostra Jadwiga ze zgromadzenia Sióstr Elżbietanek. Udział w przedstawieniu wzięło około 150 aktorów poczynając od maluchów –dosłownie- a kończąc na sędziwych osobach. Cały spektakl nagrywała Telewizja TRWAM. Przedstawione sceny zawierały dokładny przekaz biblijny, piękne połączenie góralskiego folkloru Nagrałem swoim aparatem kilka fragmentów ujęć scen. Wydawało mi się, że jestem odporny na emocje. Tym razem wszelkie bariery popękały. Mimo, że nie było tam scen ckliwych to jednak wzruszenie osiągnęło apogeum. Niejednej osobie popłynęła łza. Najbardziej urzekające były dzieciaki. Bawiąc swoim zachowaniem publiczność szczelnie wypełniającą teatr sami bawiły się w najlepsze  


niedziela, 20 stycznia 2019

SZCZĘŚLIWOŚĆ


Pod tym drzewem
wszystko spełnić się może
pod tym drzewem
lud prosty modlitwy zanosi
szamani wiążą wstążki na gałązkach
jedyne sanktuarium wyspy Olchon
pośrodku Bajkału
Szczęśliwi swoją prostą wiarą
Buriaci mieszkają 

sobota, 19 stycznia 2019

CZAS MODLITWY


Piątek, 18 stycznia 2019 r. W kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chorzowie Batorym już XIV Hajducki Wieczór  Uwielbienia Jezusa Eucharystycznego – ukrytego w Przenajświętszym Sakramencie. Czuwanie modlitewne prowadzi ks. dr Marcin Niesporek. Czuwaniu towarzyszy zespół Soulamates
Wołamy: - Panie Jezu Przyjdź! TY umacniasz nasze dusze. Ty troszczysz się o każdego z nas. Wzywamy Panie Ciebie- Duchu Święty przyjdź, Mocą Swoją dotknij nas. Tylko Ty możesz nas uzdrowić. Prosimy o odwagę wypowiedzieć co nas najbardziej boli.
Uzdrów Panie Jezu serc naszych rany. Jezu! Tyś moim Pasterzem.
 To nasz Pan, nasz Bóg jest święty. Tylko On ma Moc Uzdrowić nas.


piątek, 18 stycznia 2019

ZIEMIA ŚWIĘTA ‘60

Piątek, 18 stycznia 2019 r. Wczoraj, tj. we czwartek w Galerii FRA ANGEICO/ MUZEUM ARCHIDIECEZJALNE  KATOWICE miał miejsce niezwykły wernisaż, – czyli prezentacja fotografii z Ziemi Świętej lat 60, czyli wykonanych sprzed pół wieku. Autorem fotografii był Victor Leitner (1919-2014) – kapłan, fotografik, historyk sztuki, religioznawca, archeolog pasjonat. Wielokrotnie odwiedzał Ziemię Świętą i Bliski Wschód. Owocem bogata kolekcja fotograficzna. Zdjęcia pokazują przede wszystkim ludzi zamieszkujących tę ziemię, ich codzienność. Wiele zdjęć jest czarno białych. Zdjęcia bez retuszu pokazują prawdziwe życie codzienne ludzi mieszkających na tych terenach. Emanuje spokój, nie ma pośpiechu, bieganiny, nowoczesnych technologii- piętna nowoczesności, wojny.


Ps. Powinienem notkę napisać wczoraj, ale byłem tak zmęczony, że tylko kilka zdjęć włożyłem na Fb i zamknąłem komputer.


środa, 16 stycznia 2019

TAK NIEWIELE I WIELE TAK


Środa, 16 stycznia 2019 r. W Hospicjum rano zawsze jest Msza św. Moim dniem jest czwartek, ale poszedłem dziś też, aby być na mszy św. Rano dowiedziałem się, że Pani Krysia z dwójki ma dziś urodziny. Nie może wychodzić z łóżka, więc mszy słucha w łóżku. Z Komunią ksiądz tak jak i do wszystkich innych pacjentek przychodzi do łóżka. Po mszy poszedłem do sklepu i kupiłem mały bukiecik róż.
O!... Jak bardzo się ucieszyła Pani Krysia, że ktoś o niej pomyślał. Była prawdziwie szczęśliwa. Tak nie wiele mogłem zrobić.
Wieczór w MDK Batory warsztaty poetyckie z redaktorem radia Katowice Maciejem Szczawińskim. Pogoda podła, nie wielu przyszło.  Przeczytaliśmy kilka wierszy swoich. Nagrałem jak czyta swoje wiersze Zenon, udostępniłem na stronie Youtube. Nie udało mi się nagranie Grażyny, trudno. Swojego czytania nie nagrywałem. Wyszedłem wcześniej doi domu.   


poniedziałek, 14 stycznia 2019

SMUTKI POLSKIE, DRAMATY


Poniedziałek, 14 stycznia 2019 r. Popołudnie w Katowicach, w kawiarni  Miejscownik – Tygiel Kulturalny. Fantastyczne miejsce. Przy wejściu kawiarenka, dalej księgarnia z dużym asortymentem klasyków ale też współczesnej poezji.  Nie trzeba jednak kupować.  Wystarczy zamówić kawę  i można też posiedzieć czytając własną książkę albo wypożyczoną przy cichej nastrojowej muzyce. Więc siedzę w tej kawiarence. Próbuje opisać moje teraz.
Ono łączy przeszłość  teraźniejszość w jedną całość, którą jedynie kromką bólu określisz.
Ale dziś moje teraz określa kawiarenka, cicha muzyka   głośnika. Za oknem samochody suną w śniegu, przechodnie owinięci w szale grube.
Moje teraz – to smutki polskie, dramaty. Gwałtowny atak nożownika i śmierć Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nie opiszę więc dramatów pozostawię miejsce na milczenie.

Owinąwszy szalem szyję smutno w śniegu brnę do domu. Przy teatrze Wyspiańskiego duża grupa młodych ludzi trwa w milczeniu na znak współczucia i protestu przeciw atakom nienawiści.  Chwilę stoję w ciszy dzieląc smutek ... Wieczny odpoczynek racz jemu  dać Panie... 

sobota, 12 stycznia 2019

List Pani Małgorzaty Todd


Akcja i reakcja

Szanowni Państwo!
Oglądając wystąpienia unijnych i rodzimych przygłupów na eksponowanych stanowiskach, błędnie zakładamy, że rządzić każdy umie. Mylimy przy tym cele ze strategią ich osiągania. Łatwo wytykać błędy, gdy coś nie wyszło. Ale czy przy totalnej negacji wszelkich poczynań rządu przez Totalną Targowicę należy jeszcze dopuszczać się krytykowania go przez ludzi pokładających w nim nadzieje? Tak, ponieważ krytyka konstruktywna nie polega na narzekaniu, a na ostrzeganiu o ewentualnych niebezpieczeństwach, na tym, żeby wszyscy wiedzieli, że my też wiemy, gdzie czyhają zagrożenia.
Ciągle mam nadzieję, że zjednoczona prawica ma jakiś pomysł przeciwstawienia się żydowskim roszczeniom, wynikającym z dokumentu nr 447, przyjętego przez Kongres USA. Ten akt wrogiej akcji nie znalazł na razie sensownej, konkretnej reakcji ze strony naszego rządu. Pozostaje więc kwestia co gorsze: czy „pokojowe” przejęcie nas przez Zachód, czy zbrojne przez Wschód. Rosja stale pręży carskie muskuły i szczerzy złote zęby, powstrzymując się na razie jeszcze przed jawną prowokacją.
Odpowiedzią na akcję jest reakcja (prawo Newtona), którą może być podjęcie walki lub ucieczka. Ta ostatnia strategia najwyraźniej zachęciła Unię Europejską do eskalacji żądań i pomówień wobec Polski. Przekuwanie tego u nas w propagandę sukcesu to jak stosowanie maści na szczury.
No, ale jeśli ma się dość powtórzeń na tematy polityczne, to zawsze alternatywą może być niezawodny i nigdy niekończący się „sylwester marzeń”.
Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd


 

Archiwalne edycje biuletynu

Audio: Facebook | YouTube | MediaFire 


Ad. Teatr w polityce 1/2019 (392)
Szanowna Pani Małgorzato
Tak rzeczywiście do teatralnych przedstawień na polskiej scenie politycznej zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Ale niektóre przedstawienia są szczególnie porywające, bo zawierają wiele elementów zaskoczenia, zagadki, kryminału, tragedii i komedi dell'arte. Ostatnim takim, które nam przyszło oglądać, jest nominacja Adama Andruszkiewicza na wiceministra w Ministerstwie Cyfryzacji. Choć z zasady nie zajmuję się personaliami w polityce, zrobię tu wyjątek. Sytuacja o tyle jest ciekawa, że ta nominacja dotyczy człowieka bardzo młodego, bez profesjonalnego przygotowania i najważniejsze narodowca. Zważywszy, iż narodowcy nie są ukochaną formacją polityczną kierownictwa PIS-u, ta nominacja może dziwić. Ale przy bliższym przyjrzeniu się temu, zdawałoby się niezbornemu, ruchowi PIS-u, sprawa pokazuje swoje drugie oblicze. To, że ta nominacja miała obłaskawić narodowców i przeciągnąć część ich sympatyków na stronę PIS-u, a w konsekwencji przełożyć się na sukces wyborczy tej partii – wydaje się oczywiste. Tyle, że akurat nominacja osoby pana Andruszkiewicza jest wyraźnym niewypałem, bowiem akurat ten pan zasłynął z kilku wolt politycznych i mocno naraził się Ruchowi Narodowemu. Nie wierzę, że ludzie elit decyzyjnych PIS-u nic o tym nie wiedzieli. Zdawali sobie jednak sprawę, że o „sprawkach” Pana Andruszkiewicza nie wiedzą nic sympatycy Ruchu Narodowego i zapewne na niewiedzę liczyli w swoich kalkulacjach wyborczych. To wyjaśnia szybką reakcję liderów Ruchu Narodowego i Kukiz15, która miała na celu te zaniedbania informacyjne szybko nadrobić. A więc czy gra PIS-u była warta świeczki, tym bardziej, że ryzyko było duże? Przecież liderzy PIS-u zdawali sobie sprawę, że reakcja braci starszych i elit europejskich na nominację „faszysty” będzie zdecydowanie negatywna. Jednak PIS podjął to ryzyko. Co warte było tego ryzyka? A może chodziło o upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu – podreperowania wyników wyborczych to raz, a dwa – neutralizacji ewentualnych sprzeciwów społecznych (których siłą sprawczą i kierowniczą mogą być narodowcy) nakierowanych na instalację w Polsce technologii 5G (patrz jakiego resortu dotyczy nominacja i czym pan Andruszkiewicz ma się w nim zajmować). To, że pospieszne wdrażanie technologii 5G w Polsce jest w naszym kraju mocno zamilczane (łącznie z pominięciem ujawnienia skutków ubocznych jej funkcjonowania) – to fakt bezsporny. Najwyraźniej w opinii naszych umiłowanych przywódców by wyeliminować opór społeczny w tej sprawie, jak to miało i ma miejsce w innych państwach, zabezpieczyć się trzeba z wszystkich stron. Być może temu miało służyć to przedstawienie, oby nie zakończone dla nas wszystkich tragicznym finałem.
Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk


piątek, 11 stycznia 2019

WYMIANA INSTALACJI GAZOWEJ




Piątek, 11 stycznia 2019 r. Ostatnie badania szczelności instalacji gazowej wykazały przecieki.  Konieczne, więc było wymienić na nową, bardziej szczelną. Dotychczasowa bez zastrzeżeń służyła ponad 44 lata. Dziś, więc przyszli MAJSTROWIE wymienić dotychczasowa na nową. Kilka godzin zajęła wymiana. Owszem, założono rurki aluminiowe, cieńsze, nawet ładniejsze.  Prosiłem, aby poprowadził rurkę do pieca gazowego w łazience przy ścianie. Pracownik uparł się jednak, że nie może zrobić, bo ma takie przepisy. Drugi pan starszy wyjaśnił, że przy ścianie nie może zamontować trójnika. Przy okazji tyle nasłuchałem się wulgaryzmów. Nie dziwię się jednak obecnej pięknej „polszczyźnie”- tak w mediach jak i podrzędnej prasie, gazetach dla „smaczku” dodaje się jakieś „izmy...”. 
Z tego wszystkiego zapomniałem upomnieć się o kopię protokołu wykonanych prac. No, ale po trzech godzinach robota zrobiona została.
2019-01-11 20:00:12  

wtorek, 8 stycznia 2019

Z FOTOAPARATEM PO CHORZOWIE


Wtorek, 8 stycznia 2019 r. Przyszła prawdziwa zima. Prawie cały dzień sypie śniegiem. Przed obiadem odwiedziłem pracownię malarską Staszką. Na sztaludze ma namalowany ostatnio obraz „Męczeńska śmierć księdza Jan Frenzla 26-01-1945r. w Bytomiu Miechowicach. Niezwykle sugestywnie  oddający dramat Tragedii Górnośląskiej po w kroczeniu armii radzieckiej w 1945r.
Zrobiłem kilka zdjęć. W ogóle lubię Przychodzić do pracowni Stacha. zawsze coś nowego zobaczę. Stach ma wspaniały dar sugestywnego opowiadania. Dobrze się go słucha. Całą pracownię ma zostawioną obrazami.
wieczór w ChCK foto -wernisaż  zdjęć różnych dzielnic, ulic , domów Chorzowa. Czyli – spacerkiem z fotoaparatem po Chorzowie.  Często przechodzimy obok ciekawych obiektów i nie zwracamy uwagi. Tym czasem często są to miejsca, budowle niepowtarzalne. niejednokrotnie w wyniku urbanizacji znikają pozostawiając tylko na zdjęciach dowody istnienia. Niektóre zdjęcia już są historią. warto przyjść do ChCK i zobaczyć w na piętrze  w antresoli tę niecodzienną wystawę. gdzieś tam i moje dwa zdjęcia.

poniedziałek, 7 stycznia 2019

NOKTURNUM


Poniedziałek, 7 stycznia 2019 r. Popołudnie w Galerii MM wernisaż wyjątkowych dzieł  Rafała Ereta. Artysta urodził się  w 1970r. w Lubartowie.  Ukończył jednak szkołę – Wydział Malarstwa w Gerrit Rietveld  Akademie w Amsaterdamie w  2001 roku. Tam też mieszkał i tworzył(1993 r. - 2003 r.).  Wrócił do Polski, do Lubartowa i tutaj dalej tworzy i zachwyca swoim artyzmem. Swoje dzieła prezentował na wielu wystawach- m/in na Warszawskich Targach Sztuki (2014).  oraz na wielu innych wystawach. Dziś swoje obrazy zaprezentował w chorzowskiej Galerii MM.
Twórczość artysty  dotyka sfery realizmu magicznego, a świat realny nabiera wieloznaczności,  Codzienna prozaiczność nagle nabiera  nowych estetycznych wartości. Autor obrazów wykorzystuje światło dzięki któremu zmienia rzeczywistość rzeczy, pejzaży, nasze postrzeganie.

Obrazy  Rafała to obrazy ciszy, skupienia, medytacji. Zatrzymaj się człowiecze przy tych łodziach  odpoczywających w poświacie księżycowej.  

NAGŁA ZMIANA DECYZJI


7 stycznia 2019 r. Zażenowałem się, gdy na stronie Fb. zobaczyłem przypomnienia, że prawie wszystkie poprzednie lata wędrowałem z Orszakiem TRZECH KRÓLI a w tym roku zupełnie inaczej było. Zaraz, może po kolei, przecież wcale nie siedziałem w domu... Planowałem, że po rannej mszy św. w naszym kościele pójdę na spotkanie tercjarzy. Należę, bowiem do FZŚ, czyli jestem też tercjarzem.  Nie znajduję jednak tam siebie. Jednak w ostatniej chwili(pod wpływem snu), tj. wcześnie rano zamiast iść do kościoła pojechałem tradycyjnie do Hospicjum. Zawsze w niedziele i środy jest sprawowana Eucharystia w świetlicy obok sal chorych, które nie mogą wyjść z łóżka. Dziś wyjątkowo mogły przyjechać na wózkach aż cztery osoby, w tym pierwszy raz IRENA, też tercjarka. Bardzo się cieszyła, że może bezpośrednio w świetlicy wziąć w Eucharystii. Przypadkowo od dr. Barbary dowiedziałem się, że w kościele św. JÓZEFA po mszy wieczornej jest wystawiany dramat liturgiczny „ORDO, STELLAE –czyli rzecz o gwieździe” – według rękopisu z Opactwa Saint Benoit nad Loarą.  
Na początek procesyjne rozpoczynające nieszpory na święto Objawienia Pańskiego.
Adoracja Dzieciątka Jezus przez Króli i Pasterzy. Ucieczka do Egiptu Świętej Rodziny, rzeź niewiniątek.  Akcja dzieje się w całym kościele czyniąc w ten sposób wiernych uczestnikami w przedstawianym dramacie.

Wciąż rozważam niezwykłe „poruszenia” we śnie. Tę nagłą zmianę decyzji, aby zamiast iść do kościoła i na spotkanie tercjarzy wybrałem Hospicjum, co później zaowocowało pójściem do kościoła św. Józefa.  

piątek, 4 stycznia 2019

OSTATNIA DROGA W SŁOŃCU


Piątek, 4 stycznia 2019 r.  O godz. 10 kościół  Świętego Floriana wypełnili wierni z licznej rodziny, przyjaciół, znajomych Franka  jak na niedzielnej mszy św., tylko, że przed ołtarzem na katafalku stała trumna ze śp. Frankiem. Przyszli dorośli już dzieci ze swoimi dziećmi  i wnukami. Mimo pracującego piątku przy ołtarzu zgromadzili się chórzyści aby teraz śp. Frankowi zaśpiewać kilka pieśni na jego ostatnią drogę ku Wiecznemu Światłu. Ksiądz Proboszcz Damian przypomniał jego zatroskanie o dobro kościoła- zawierzył wszystko Panu Bogu. W imieniu Franka podziękował małżonce, dzieciom, wnukom, prawnukom, rodzinie za serce, miłość. Smutną a wzruszającą homilię zakończył słowami: „-do zobaczenia, do widzenia w tym lepszym ze światów”.  
Od Nowego  Roku niebo było zawsze pochmurne, padał deszcz i śnieg. Na ostatnią drogę śp. Franka niebo się rozpogodziło, zaświeciło jasne słońce. Wieczny odpoczynek  racz jemu dać Panie.



czwartek, 3 stycznia 2019

OSTATNIA MODLITWA

Czwartek, 3 stycznia 2019 r. Dziś ostatnia modlitwa przy otwartej trumnie  naszego przyjaciela Franka- koronka do Miłosierdzia Bożego, różaniec, litanie. Kilkanaście osób, w tym zapłakana żona, córka z mężem, syn z żoną, najbliżsi przyjaciele. W październiku 2018 r. Frankowi minęło 77 lat. Pozostawił bardzo piękne wspomnienia. Jego życie mogłoby być wzorem dla niejednego katolika. Do ostatniej chwili, tj. dopóki nie zmogła go nowotworowa choroba był niezwykle aktywny. Nie tylko chodził na pielgrzymki- do Częstochowy, pielgrzymka  szlakiem Św. Kingi oraz inne. Również śpiewał w chórze przy naszym kościele św. Floriana. Był bardzo uczynny. Również jego córka i syn są bardzo dobrymi małżeństwami. Jutro ostatni raz odprowadzimy na miejsce spoczynku. 
Dziś była ostatnia modlitwa przy otwartej trumnie. Modlitwa za śp. Franka będzie zawsze towarzyszyła jego żony, dzieci, przyjaciół. Swoim życiem wywarł trwały ślad w sercach bardzo wielu ludzi. 
Wieczny odpoczynek racz jemu dać Panie


środa, 2 stycznia 2019

GLĘDZENIE NOWOROCZNE



                                           
Środa, 2 stycznia 2019 Przeczytałem owe ”ględzenie noworoczne” Romy Jegor i... źal mi bardzo się zrobiło kochanej Romy.  (Skopiowany tekst zamieściłem niżej)
A to dlatego, że  Romie nie można pomóc. Bo jak można pomóc osobie, która nie akceptuje rzeczywistości, w której dano nam żyć. Przecież człowiek po to rodzi się, dojrzewa, zdobywa doświadczenie życiowe, z którym się dzieli z przyjaciółmi, znajomymi, lub po prostu z ludźmi napotkanymi na swojej drodze życiowej. Na pewno niejednokrotnie też korzystała z doświadczeń innych. W tym jest sens i cel naszego życia. Po to żyjemy, aby ubogacać innych.
Nikt z nas nie jest samotną wyspą. A to, że z biegiem lat, upływem czasu, co raz więcej bruzd na skroniach, kurze łapki pod oczami- jest to zwykła naturalność biologii człowieka i nie ma, czemu się dziwić. Jest właśnie, za co dziękować, Bogu, ludziom, losowi, że dano nam przeżyć, doświadczyć wspaniałych rzeczy wiele, spotkać niezwykłych ludzi. Kochać i doświadczyć miłowania. Roma jest wspaniałą poetką i pisarką, wydała kilka książek.  Tak, więc to nie jest jej nowość.
Dwa razy w tygodniu przychodzę do Hospicjum w Chorzowie Batorym. Tam nie rozmawiam o smutnych rzeczach. Owszem, za nim przyjdę do pacjentów przez 15 albo 20 minut trwam w ciszy maleńkiej hospicyjnej kaplicy. Pierwszego stycznia w nocy odszedł do Pana Boga serdeczny przyjaciel. Wiele przeżyliśmy wspaniałych wspólnych doświadczeń. Co powiedzieć? Każdy z nas musi przekroczyć bramę czasoprzestrzeni.  Ja mam bardzo wysokie PSA. Co mam powiedzieć? Owszem, można narzekać. Można też powiedzieć:
Niech będzie Bóg uwielbiony
źe dał nam życie
wieczność obiecał nam  
  

Roma Jegor
Takie Ględzenie Noworoczne.
Oglądasz ją na ekranie ( Claude Forlani) i myślisz, że taka cudna, taka młodziutka i takie oczy ma przepastne, że ( gdybyś była facetem) to tylko w nich utonąć. I że jaka szkoda , że minął już ten czas, kiedy ty byłaś taka młodziutka i ( jak tata mówił) śliczna. I że jak koledzy zza miedzy mawiają - to se ne wrati.
No szkoda. I że przebiegły te młodości jak jakieś stado baranków, albo tarpanów... A tu jeszcze kolejny rok dodaje ci patyny... O, matko! Nic tylko skowyczeć za czasem minionym i osiadać na łachach i mieliznach...
Ale patrzysz na niego ( Anthony Hopkins), na jego filmowe 65 lat i myślisz jaki (w tym filmie) wspaniały, jaki nasycony życiem po dziurki w nosie, nasączony miłością rodziny i przyjaciół, jak świąteczny tort makowy - rumem... I jak niczego mu nie żal, żadnych prób, błędów, żadnego minionego lata, ani zimy.
Oglądasz późnym wieczorem ten film, kiedy domownicy, zmęczeni sylwestrowymi przeżyciami, już chrapią i myślisz, że każdy wiek "ma swoje", każdy rok "ma własne" , każdy człowiek ma. Możliwości Kopciuszka. Wydłubanie sobie maku, z popielnika. Tak wiem, że niektórzy nie muszą, bo mają własne pola naftowe, albo, choćby, centalne ... ogrzewanie. Albo rodzinny Cental Park, gdzie słońce nigdy nie szkodzi i nie zachodzi. No, dobrze. Ale to tylko margines ludzkości i w dodatku ten margines też nie ma gwarancji na własne "szczęśliwe sztabki". I, jak mówi inny bohater z innego filmu "niby celebryci, a tacy sami jak wszyscy". No więc, tak myślę, że lepiej jest stawiać na możliwości Kopciuszka i własne samozaparcie - i wydłubać sobie każde ziarenko, jakie może być nasze. Z każdego roku. Z tego najnowszego Nowego też!
I nie ma co tęsknić do poprzednich. Może tylko powspominać z ulgą, albo rozżewnieniem. Ku pamięci. Dopóki ona działa. Jak wewnętrzna biblioteka papirusów, którą dziedziczymy kolejno po jakiejś prababce Nefretete.
Szczęśliwego Nowego Roku nam wszystkim!


ODSZEDŁ NASZ PRZYJACIEL




Środa, 2 stycznia 2019 r. Dzisiejszej nocy odszedł do Pana Boga nasz przyjaciel Franek. Kilka lat temu chodziliśmy na piesze pielgrzymki do Częstochowy. Niejednokrotnie spotykaliśmy się po niedzielnej rannej mszy u mnie na kawie. Przychodzili zwykle w czwórkę: -Franek, Anatol, Heniek, Janek. Były długie rozmowy przy kawie właściwie o wszystkim, najwięcej o wspólnych pielgrzymkach, o wyjazdach do sanktuariów. Ostatnio, co raz rzadziej spotykaliśmy się, najczęściej w niedzielę w kościele. Franek na był na wózku.  Odszedł w pierwszej dobie Nowego Roku. Był bardzo głębokiej wiary. Również jego dzieci bardzo religijne. Wieczny odpoczynek racz jemu dać Panie.
Sypnęło śniegiem. W mediach ostrzeżenie przed wiatrem. Właściwie to nic nadzwyczajnego, że zimą śnieg pada. Na Wileńszczyźnie, gdzie się urodziłem spędziłem dzieciństwo o tej porze roku zawsze było w niektórych miejscach kilka metrów śniegu. Często powracałam wspomnieniami do tych stron, do tych miejsc.

Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty, jak pierwsze kochanie.

/ Adam Mickiewicz /

wtorek, 1 stycznia 2019

PRZEZ SERCE MARYI


 Wtorek, 1 stycznia 2019 r. Pierwsza godzina Noego Roku na Jasnej Górze, przed Obliczem  Matki Bożej w Cudownej Ikonie. Sanktuarium – Kaplica Cudownego Obrazu i Bazylika wypełnione  szczelnie na ogół młodymi ludźmi. Specjalnie na Czuwanie noworoczne przyjechała duża grupa z Pieszej Pielgrzymki Warszawskiej, którzy latem przychodzą tu pieszo. Aby tę pierwszą godzinę być u stóp Matki Bożej wielu przyjechało z dalekich stron Polski. O północy JE ks. bp Antoni Długosz przewodniczył uroczystej koncelebrze Eucharystycznej. W pięknej homilii przypomniał, że jesteśmy w domu najwspanialszej Matki.  „Matka wchodzi z Synem w dzieje ludzkie i otwiera nową erę”. Właśnie  Matce Bożej wieżą nawet ci co w nic nie wierzą. Matka Boża jest patronką nowego 2019 roku. Nie można zbudować szczęśliwego świata bez Boga, bez Dekalogu...

Gdy byłem dzieckiem, tam, na Wileńszczyźnie marzyłem aby zobaczyć z bliska obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Pamiętam jak z namaszczeniem całowaliśmy mały, czarnobiały obrazek. Marzenia z dzieciństwa  spełniły się. Matka nikogo nie zatrzymuje dla siebie ale powierza swojemu Synowi, Jezusowi.