środa, 28 lutego 2018

DZIEŃ SKUPIENIA

Środa, 28 lutego 2018 r. Kolejny dzień mroźny, wieczór też mrozi. Może to i dobrze. Tylko trzeba ciepło się ubierać. Podobno jednak mrozy niedługo się skończą i znowu będą temperatury dodatnie, znowu za wysokie jak na tę porę roku.
Tadek zaprezentował artystycznie zrobione zdjęcia stacji Drogi Krzyżowej. Przygotowujemy do wizualnej prezentacji scen Drogi Krzyżowej podczas Wielkopostnego Dnia Skupienia w piątek 16 marca br. w Centrum Afirmacji Życia  - Hospicjum. Obiecał jeszcze dorobić trochę innych zdjęć drogi krzyżowej.

Michaś przesłał mi zaproszenie do udziału w audiowizualnej prelekcji:

Związek Górnośląski –Koła: " Królewska Huta", "Klimzowiec" oraz "Wielkie Hajduki" Zapraszają do Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Klub "Pokolenie" przy ul. Młodzieżowej w Chorzowie w dniu 14.03.2018 (środa)o godz. 18.30 na prelekcję Przemysława Fabijańskiego p.t. "Polskie dzieci indyjskiego maharadży". Prelekcja będzie połączona z audiowizualną prezentacją scen z życia  w Idii.
Pięknie! Szkoda jedna, że nie będę mógł być. W tym dniu w MDK BATORY spotkanie otwarte  „Pola Nadziei” . Dwa dni później będzie


Wielkopostny DZIEŃ SKUPIENIA

Piątek 16.03.2018r początek godz. 15.30
do sali audiowizualnej Hospicjum

W programie:
- adoracja Najświętszego Sakramentu
- Droga Krzyżowa
- w Kaplicy możliwość skorzystania
z sakramentu pokuty
- Konferencja
- Eucharystia
 Serdecznie zapraszamy wszystkich pracowników 
i wolontariuszy Hospicjum 


wtorek, 27 lutego 2018

ZAWINIŁ SEPARATOR



Wtorek, 27 lutego 2018. Kolejna kolizja rządowego samochodu z najważniejszą osobą w państwie. Który to już raz?  Co się działo zanim samochód prezydenta  uderzył w separator?
Można snuć domysły. Jedno jest pewne bardzo wielu czyha na życie naszego Prezydenta Andrzeja Dudy. Przeciwnicy nie mogą  złamać politycznie, więc godzą w życie.  Koło Jezusa zawsze chodził zdrajca, chleb z nim jadł.. Jestem pewien, że tylko Opatrzność Boża chroni przed dramatycznymi skutkami. Potrzeba nieustannej modlitwy.  Tylko tak możemy pomóc.

ZAMYŚLENIA WIECZORNE

Młodzi idą na wojnę
Wiedzą, że nie wszyscy wrócą
Starzy siedzą w ciepłym domku
Parzą ziółka,  boją się śmierci
 ***
Wszystkie wojny
Zawsze na tle religijnym
Niemcy nosili  na paskach „Gott mit uns”

DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK

Zawołanie Islamiśtów  - "Allahu Akbar"


Tymczasem
Europejczycy  wyrzucają z pracy
Osoby noszące krzyżyk na piersi

To też rodzaj wojny                 

poniedziałek, 26 lutego 2018

EKOKOKSIOKI





Poniedziałek, 26 lutego 2018 r. Jadąc do Hospicjum zauważyłem, że na niektórych (bardziej uczęszczanych przystankach autobusowych pojawiły się koksioki. Spada temperatura do -15, -20. Takie były, pamiętam w 81-82 roku ubiegłego stulecia.  Były bardzo ostre zimy i był stan wojenny. Na ogół przy tych kokso- piecach grzali się chłopcy – zomowcy co „ładu społecznego” pilnowali. No ale temperatury spadały poniżej – 250 . Obecnie tyle się mówi o ekologii, czystym powietrzu. Dym ze spalanego koksu w takich koksiokach porządnie przefiltruje płuca, jest ostry jak siarkowodór. Ale ładnie to wygląda.


W Hospicjum szkolenie dla wolontariuszy pt.  „ Żywienie chorych” -o zasadach podawania pokarmów i napojów chorym. Szkolenie prowadziła Oddziałowa Pani Joanna Flakus. Szczegółowo omówiła jak ważne jest prawidłowe podawanie posiłków chorym. Na skutek choroby nowotworowej stan chorego nie pozwala na spożycie pełnego posiłku. Podawać należy w niedużych ilościach, stopniowo, tak aby jego organizm mógł przyjąć. Czasem  podawanie posiłków tzw. „karmienie chorego” zajmuje około 15minut. Jednocześnie bardzo ważne jest podawanie płynów chorym. Szczególnie osobom, które z powodu postępującej choroby nie mogą spożywać posiłków.

niedziela, 25 lutego 2018

List Pani Małgorzaty Todd - Targowica Totalna


 

Szanowni Państwo! 

 

    Autorem określenia: Targowica Totalna jest prof. Targalski. Słusznie uważa on, że opozycją można nazywać te frakcje w parlamencie, które upatrują innej drogi w działaniach dla dobra wspólnego. Ci, którzy sami określili się jako Opozycja Totalna nie mają takich ambicji i nawet tego nie kryją. Są zarówno za przyjmowaniem muzułmanów, jak i przeciw. Putin raz jest ich przyjacielem, a raz wrogiem, nawet bez tłumaczenia dlaczego. Jedynym niezmiennym kierunkiem działania jest walka z PiS-em i powrót do koryta, co jest na tyle oczywiste, że też nie wymaga uzasadnień.

    Odkąd ulica nie wypaliła, Targowicy Totalnej została tylko zagranica, chociaż i ona cienko przędzie. Bruksela robiła co mogła, żeby wspierać siły destrukcji w państwach, które zachowały jeszcze poczucie przynależności narodowych, ale i te działania wyraźnie słabną. Kuriozalne unijne dyrektywy wcale nie mają na celu rozbawiać nas, lecz raczej przykrywać te istotne, których zadaniem jest demontaż tradycyjnych wartości w państwach narodowych. 

    Obecny nasz rząd, nieco mniej gorliwie wprowadza nowe unijne dyrektywy, ale jest też oszczędny we wprowadzaniu takich uregulowań, które nie znalazłyby poklasku brukselskich biurokratów. Dobrym przykładem może być pozorowana walka z alkoholizmem. Łatwiej jest przekonywać wszystkich o szkodliwości alkoholu, niż ograniczyć do niego dostęp. Nie łudźmy się, że komuś rzeczywiście na tym zależy. Unia Europejska już do tego nie dopuści, bo przecież Europa ma utonąć w rozkosznym unicestwieniu pod falą muzułmanów. Wyraźnie chodzi między innymi o to, żeby zminimalizować szanse pijanego tubylca wobec trzeźwego nachodźcy!

 

Pozdrawiam i do następnej soboty

 

Małgorzata Todd


PS.


sobota, 24 lutego 2018

CZY TO PRAWDA, ŻE?





Sobota, 24 lutego 2018 r.  W Bibliotece Śląskiej o godz. 11 cykliczne spotkanie z seniorami-
i nie tylko. Nie było jednak młodszych osób poza prezentantkami  pod tytułem: „Czy to prawda, że Śląsk zawsze był w awangardzie mody”. Spotkanie  prowadziła Beata Tomanek – Redaktor Radia Katowice oraz  Bogdan Widera. Kaja Nosowska i Krzysztof Woźniczko umilały spotkanie muzycznie na fortepianie i altówce. .  Tematem spotkania Moda na Śląsku, jej rozwój na Śląsku i nie tylko..  Pięć uroczych pań w słusznym wieku – po 60-ce założyły ładne stroje śląskie, których na ogół obecnie się nie nosi. Zapomniały tylko  założyć pantofle stosowne do ubioru –miały więc buty c stosowne do dzisiejszej mroźnej i trochę śnieżnej pogody. Zrobiłem kilka zdjęć, krótki filmik. 


DROGA KRZYŻOWA

(odprawiona przy stacjach w kościele Świętej Jadwigi)


OGRÓD

Do ogrodu przychodzi się odpocząć
Ty Panie przyszedłeś aby w odosobnieniu rozmawiać z Ojcem
Najwierniejsi towarzysze posnęli
Ojcze! Niech będzie tak jak Ty chcesz.
Chcę Twoją wolę wypełnić.
Proszę ciebie Panie abym nie był tylko letni

STACJA  I
JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ


Orzekli winien
Nie ma sensu dyskutować
Udowadniać niewinność
Piłat umył ręce.
Mnie też oskarżają 
Jestem politycznie niepoprawny

STACJA  II
JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

W Ogrodzie Oliwnym powiedziałem
Chcę Twoją wolę wypełnić
Krzyż - dwie belki
Tylko miłość nie boi się ciężaru krzyża

STACJA  III
JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA
POD KRZYŻEM

Jest to wielki ciężar. Jestem zbyt słaby, upadam
Moje grzechy, moja małość
A jeszcze tak niedawno byłem tak pewien swoich racji                                                  

STACJA  IV
JEZUS  SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ


Na drodze pohańbienia spotykasz Matkę Swoją
Ona jest też moją Matką
Pomóż mi Maryjo na drodze trudnych doświadczeń
Proszę Ciebie Matko za naszą Ojczyznę

STACJA  V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

   Tobie Jezu pomógł człowiek przymuszony przez żołnierzy
   Ty znasz moją samotność, moją słabość
    Poślij proszę człowieka abym nie ustał w drodze.
  
  
STACJA  VI
Św. WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI

Twoja Twarz zbroczona krwią, plwocinami, szyderstwem
Tylko Weronika miała odwagę aby otrzeć Twoją Twarz.
Na chuście obraz Twojego Oblicza
Panie Jezu! Odciśnij Obraz na moim sercu

STACJA  VII
JEZUS DRUGI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Panie! Ty widzisz - jestem słaby, już kolejny raz upadam
Pod ciężarem własnych grzechów.
Pomóż mi wstać i iść dalej, za Tobą.
Proszę Ciebie za ludzi chorych. Za osoby w hospicjach. Pochyl się, umocnij

 STACJA  VIII
JEZUS NAUCZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Panie Jezu! Ty nie chcesz rozczulania się
Niepotrzebnego wielosłowia
Liczą się czyny i miłość
Czy moje czyny pochodzą od serca?
Panie Proszę Ciebie  za ludzi, których spotykam na swojej drodze

STACJA  IX
JEZUS TRZECI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Znowu upadek. A byłem tak pewien swoich sił.
Zapatrzyłem się na ludzi ich gesty, słowa.
Panie ! Ratuj abym doszedł do celu.
Ty wszystko możesz.

STACJA  X
JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Zdarli z Ciebie szaty, wystawili na pośmiewisko
Ale godności Człowieka nie mogli zabrać
A kiedy zabiorą szaty moich zasług
Czy będę podobny do Ciebie?
  
STACJA  XI
JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

Być wiernym do końca
Oto przybili Ciebie Jezu do drzewa krzyża
Pomóż mi być wiernym do koca.


STACJA  XII
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU


Przez swoją śmierć na krzyżu
Drzewo hańby uczyniłeś Drzewem Chwały.
Moje plany i nadzieje
Wzięły w łeb
Pod Twoim Krzyżem Panie
Moje ukojenie

STACJA  XIII
JEZUS  ZDJĘTY Z KRZYŻA

Gdy wszyscy odeszli pod krzyżem pozostali tylko
Matka, Maria Magdalena, Józef z Arymatei, Nikodem.
Przyjdą w to miejsce tłumy wielkie
Całować będą ziemię
Ciebie Matko prosić:
O Maryjo! Za nami wstawiaj się

STACJA  XIV
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU


Złożyli Ciebie Panie do grobu
Wielkim kamieniem przykryli
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK.
Wszystko co było dotąd  jest przeszłością
Po ciemnej nocy będzie Nowy Dzień
DZIEŃ TWOJEJ CHWAŁY


ZMARTWYCHWSTANIE


Oto zwyciężył Baranek
Z Pokolenia Judy
W Jego zwycięstwie
Udział wzięli
Którzy poszli za Nim
Krzyża się nie zlękli.



Jan Mieńciuk
Zdjęcia Stacji Drogi Krzyżowej w kościele  Świętej. Jadwigi
wykonał J. Mieńciuk
Piątek, 23 lutego 2018 r. 

piątek, 23 lutego 2018

DROGA KRZYŻOWA oraz POROZMAWIAJMY O MIŁOŚCI



Piątek, 23 lutego 2018 r.  W okresie Wielkiego Postu należy pomodlić się przy stacjach Drogo Krzyżowej. Mam wieczór zajęty więc poszedłem do kościoła Świętej Jadwigi aby indywidualnie rozważyć stacje Męki Pańskiej. Po powrocie do domu zacząłem pisać Drogę Krzyżową dla prywatnego odprawiana.
Wieczór poezji i muzyki "Porozmawiajmy o miłości" w wykonaniu aktorów Teatru Polskiego z Bielska-Białej Marty Gzowskiej - Sawickiej i Rafała Sawickiego w aranżacjach Piotra Matusika z okazji  Otwarcia Salonu Literacko Muzycznego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świętochłowicach. Przepiękny koncert. Na uroczystość przybyli władze Miasta na Cze z prezydentem Dawidem Kostempskim. Wieczór poprowadził Redaktor Radia Katowice Maciej Szczawiński – na początek przeczytał kilka swoich wierszy. Następnie artyści z Bielska zaczarowali widownię, że nikt się nawet nie poruszył. Tylko dwoje fotografów starało się utrwalić to niezwykle piękne wydarzenie. Usiłowałem zrobić zdjęcia i  wszystko nagrać. 
Urzekająco piękny wieczór.
Po powrocie do domu dokończyłem pisanie Drogi Krzyżowej .

DROGA KRZYŻOWA
(do prywatnego odprawiana)

OGRÓD

Do ogrodu przychodzi się odpocząć
Ty Panie przyszedłeś aby w odosobnieniu rozmawiać z Ojcem
Najwierniejsi towarzysze posnęli
Ojcze! Niech będzie tak jak Ty chcesz.
Chcę Twoją wolę wypełnić.
Proszę ciebie Panie abym nie był letni

STACJA  I
JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

Orzekli winien
Nie ma sensu dyskutować
Udowadniać niewinność
Piłat umył ręce.
Mnie też oskarżają bo jestem
Politycznie niepoprawny

STACJA  II
JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA
W Ogrodzie Oliwnym powiedziałem
Chcę Twoją wolę wypełnić
Krzyż - dwie belki.
Tylko miłość nie boi się ciężaru krzyża

STACJA  III
JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA
POD KRZYŻEM.
Jest to wielki ciężar. Jestem zbyt słaby, upadam
Moje grzechy, moja małość
A jeszcze tak niedawno byłem tak pewien swoich racji                                                  

STACJA  IV
JEZUS  SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ

Na drodze pohańbienia spotykasz Matkę Swoją
Ona jest też moją Matką
Pomóż mi Maryjo na drodze trudnych doświadczeń
Proszę Ciebie Matko za naszą Ojczyznę

STACJA  V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI
   Tobie Jezu pomógł człowiek przymuszony przez żołnierzy
   Ty znasz moją samotność, moją słabość
    Poślij proszę człowieka abym nie ustał w drodze.
  




STACJA  VI
Św. WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI
Twoja Twarz zbroczona krwią, plwocinami, szyderstwem
Tylko Weronika miała odwagę aby otrzeć Twoją Twarz.
Na chuście obraz Twojego Oblicza
Panie Jezu! Odciśnij Obraz na moim sercu

STACJA  VII
JEZUS DRUGI RAZ UPADA POD KRZYŻEM
Panie! Ty widzisz - jestem słaby, już kolejny raz upadam
Pod ciężarem własnych grzechów.
Pomóż mi wstać i iść dalej, za Tobą.
Proszę Ciebie za ludzi chorych. Za osoby w hospicjach. Pochyl się, umocnij

 STACJA  VIII
JEZUS NAUCZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
Panie Jezu! Ty nie chcesz rozczulania się
Niepotrzebnego wielosłowia
Liczą się czyny i miłość
Czy moje czyny pochodzą od serca?
Panie Proszę ciebie  za ludzi, których spotykam na swojej drodze


STACJA  IX
JEZUS TRZECI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Znowu upadek. A byłem tak pewien swoich sił.
Zapatrzyłem się na ludzi ich gesty, słowa.
Panie ! Ratuj abym doszedł do celu.
Ty wszystko możesz.

STACJA  X
JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Zdarli z Ciebie szaty, wystawili na pośmiewisko
Ale godności Człowieka nie mogli zabrać
A kiedy zabiorą szaty moich zasług
Czy będę podobny do Ciebie?


STACJA  XI
JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY
Być wiernym do końca
Oto przybili Ciebie Jezu do drzewa krzyża
Pomóż mi być wiernym do koca.



STACJA  XII
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Przez swoją śmierć na krzyżu
Drzewo hańby uczyniłeś drzewem chwały.
Moje plany i nadzieje
Wzięły w łeb
Pod Twoim krzyżem Panie
Moje ukojenie

STACJA  XIII
JEZUS  ZDJĘTY Z KRZYŻA

Gdy wszyscy odeszli pod krzyżem pozostali tylko
Matka, Maria Magdalena, Józef z Arymatei, Nikodem.
Przyjdą w to miejsce tłumy wielkie
Całować będą ziemię
Ciebie Matko prosić:
O Maryjo! Za nami wstawiaj się

STACJA  XIV
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Złożyli Ciebie Panie do grobu
Wielkim kamieniem przykryli
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK.
Wszystko co było dotąd  jest przeszłością
Po ciemnej nocy będzie Nowy Dzień
DZIEŃ TWOJEJ CHWAŁY.


Piątek, 23 lutego 2018, 22,00





























































czwartek, 22 lutego 2018

DEKALOG


Czwartek, 22 lutego 2018 r., mroźny wieczór. Na razie temperatura spadła do – 7 o . Nocą zapewne więcej spadnie. Przyszły wielkie  mrozy w lutym – lute mrozy.
Zamierzałem każdego dnia pisać kronikę zdarzeń. Wszak każdy dzień przynosi nowych zdarzeń szereg. Zdarzenie, spotkanie, zwyczajną rozmowę  opowiedzieć, powtórzyć w sposób niebanalny. W drobnych szczegółach ukryte rzeczy ważne.

Na blogu, na Fb czytam poetkę,  nieustannie pisze o sobie negując wszystko 
i wszystkich dookoła.  Gdybym zwrócił uwagę na egocentryzm – tylko burzę rozpętałbym. Lepiej milczeć - przecież to nic nie zmieni. Wczoraj wieczór zaniosłem miłej sąsiadce ( dopiero co po studiach prawniczych) mój „DEKALOG NA 2018 ROK”. Przeczytała, uśmiechnęła się i skomentowała: - Przecież ktoś musi rządzić. To już druga osoba tak skomentowała. Mój przyjaciel – profesor stwierdził, że to jest wezwanie. No właśnie – wszyscy myślą o rządzeniu. Krytykują rządy innych, jakby to było dobrze gdyby to oni rządzili. Wydawaliby własne oceny - co jest dobre, a co złe. Było wiele rządzących. Nie każde rządzenie ku dobru prowadzi. Pierwszy, jedynie słuszny DEKALOG Bóg dał Mojżeszowi na płytach kamiennych.  Gdyby tak zwyczajnie człowiek kierował się dobrem drugiego człowieka 
i czynił to co do niego należy...

Mój DEKALOG niczego nie ujmuje DEKALOGU Stwórcy. Napisałem tylko na rok bieżący.

D E K A L O G  NA  2018  R O K

  1. Nie będziesz narzekał
  2. Nie będziesz złorzeczył
  3. Nie będziesz przeklinał
  4. Nie będziesz rządził
  5. Nie będziesz grymasił

  1. Będziesz zawsze pogodny
  2. Będziesz zawsze życzliwy
  3. Będziesz zawsze cierpliwy ( wobec zmierzłych )
  4. Będziesz zawsze służył pomocą (potrzebującym)
  5. Będziesz zawsze dziękował – Bogu i ludziom.
:2018-01-05 11:44

TYMCZASEM


My, ludzie XXI wieku – dobrze ułożeni
Oceniamy innych
Ich wady, o zaletach nie mówimy
(chyba, że poprawiają nasze image)
Inni mówią o nas
Zawsze inaczej
Od naszych oczekiwań
Obrażamy się
                                                               (czwartek, 22 lutego 2018,14:48)

niedziela, 18 lutego 2018

HISTORIA WIEŻY B A B E L

 


Opowiedziana Rufikowi Kocie Oczko.              Chorzów 18 marzec 2001rok

Pewnego dnia przychodzi ze szkoły  Rufi i pyta:
- Tato, powiedz, co to znaczy wieża Babel?
-Widzisz synu, dawno temu nasi przodkowie próbowali wybudować bardzo wysoką wieżę, ale nie dali rady.
- Tato, mówią, że im języki Bóg pomieszał, aby nie mogli porozumieć się ze sobą. Czy to prawda? Opowiedz, dla czego tak się stało, że nie mogli dokończyć budowy?
- To nie Bóg im pomieszał języki, ale sami  sobie  pomieszali, przez pychę.
- Tato, opowiedz, jak to było?...
- W starożytnym Babilonie  pewnego dnia ludzie dowiedzieli się, że im zagraża wielki potop. Zresztą widzieli Noego, który w tym czasie właśnie rozpoczął ze swoimi synami budowę arki. Oczywiście głośno szydzili, okazywali pogardę. Po cichu jednak rozważali, co by tu zrobić, aby zabezpieczyć się przed przepowiadanym kataklizmem. W końcu uradzili, że wszyscy mieszkańcy Babilonu wspólnymi siłami wybudują bardzo wysoką wieżę, która będzie wznosić się ponad chmury i sięgać nieba. Ludzie w Babilonie byli bardzo pracowici i zdolni.
Co uradzili, postanowili  doprowadzić do skutku. Szybko zorganizowali się w grupy do wykonywania poszczególnych prac. Każdy z Babilończyków wybierał taką grupę, w której potrafił najlepiej pracować. Wkrótce powstały grupy, które specjalizowały się: jedna w  przygotowywaniu gliny do wyrobu  cegieł, druga do ich wypalania, inna do wożenia materiałów na miejsce budowy, jeszcze inna do układania cegieł na budowie. Ludzie chętnie i sprawnie pracowali. Wieża szybko zbliżała się swoim szczytem do białych obłoków. W krótkim  czasie była widoczna z każdego miejsca w babilońskiej krainy jako największa budowla.
 W pewnym momencie jeden z murarzy  zawołał do swoich współpracowników:
- wiecie, co, chłopy? My to jesteśmy najlepsi. Gdyby nie nasze mistrzowskie  murowanie wieża tak szybko by się nie wzniosła i nie była  taka okazała. Na nic by się  zdało przywiezienie najlepszych cegieł i piasku na zaprawy.
   Prawdę gadasz  Warszoł! Musimy, zatem żądać, aby nas traktowano lepiej, wszak jesteśmy najlepsi. Aby naszych żądań usłuchano stworzymy taki związek oraz wybierzemy jednego spośród nas, który jest najbardziej wygadany, będzie on nas reprezentował. Tak abyśmy mogli budować wieżę dalej.  Najlepszy w gadaniu był Warszoł. Nie szła mu wprawdzie najlepiej robota, ale w gadaniu był niedościgniony, nikt go przegadać nie potrafił. Wybrali, więc Warszoła jako swojego przedstawiciela do załatwiania różnych spraw.
Wiadomość o tym, że murarze postanowili się  wyróżnić i od innych większą brać zapłatę szybko się rozeszła po innych grupach pracujących przy budowie. Okropnie oburzyli się na murarzy woźnicy, dostawcy budulca na miejsce budowy. Byli to ludzie  o bardzo wielkiej sile, nie było nikogo, kto by mógł im dorównać siłą.
 Aby wspólnie radzić zrobili jeden dzień przerwy w wożeniu materiałów na szczyt wieży. Okazało się jednak, że każdy  miał inne zdanie na ten temat a chciał koniecznie podzielić się z przyjaciółmi. Naradę, więc przedłużyli  jeszcze o dwa dni. Przez ten czas  nikt nie jechał na wieżę z wózkami, ponieważ nie było nikogo tak silnego, aby ciągnąć ciężkie wózki z towarem. Murarzom na górze brakowało już nie tylko cegieł i zaprawy do budowy, ale zaczynało brakować wody i żywności, którą też  wozili na górę woźnicy.



Na szczęście woźnicy po trzech dniach skończyli radzić i wciągnęli na górę wieży taczki z cegłami, zaprawą, wodą i żywnością.
W tym czasie, kiedy radzili woźnicy wyrabiacze cegieł narobili tak duże ilości, że nie mieli gdzie pomieścić. Zdziwieni, że nikt nie przychodzi po ich wyroby, wkrótce  dowiedzieli  się,  że tak murarze jak i woźnicy żądają za swoją pracę o wiele większą zapłatę oraz dodatkowe przywileje. Do tego, aby wymusić swoje żądania robią przerwy w pracy.
Teraz oburzyli się okropnie wyrabiacze cegieł.  Pan Gzyms, mistrz wyrobników cegły zebrał wszystkich czeladników, do których przemówił: „- gdyby nie nasza umiejętność wyrobu cegieł, stosowania odpowiednich recept podczas  mieszania gliny nigdy by nie powstały takie odporne cegły i nie mieliby, co wozić woźnicy, ani czym murować murarze. Czyż nie powinniśmy za  nasze umiejętności  być lepiej wynagradzani”.
Dobrze mówisz, Panie Gzymsie, zawołali czeladnicy zebrani wokół swojego mistrza. Wobec tego- zawołał dumny ze swego przemówienia Pan Gzyms- teraz zażądamy, aby podwoili zapłatę za naszą pracę albo przestaniemy wyrabiać cegły i zaprawę murarską.
Od tej pory wszyscy zaczęli szczegółowo liczyć, kto ile zrobił cegieł. Nikt już nie dbał, aby robić dobre cegły,  wszyscy dążyli, aby ich było jak najwięcej. Od tego ile, kto zrobił była naliczana zapłata. Ponadto musieli mieć czas na  liczenie. Podobnie  postępowali murarze układający cegły na wieży. Żeby jednak nie mylić się z liczeniem, w czym nie byli dobrzy, zdecydowali zatrudnić buchaltera, który by za nich to robił. Buchalter musiał być oczywiście dodatkowo opłacany. Wliczyli to, więc w koszty układania muru, co znowu podniosło cenę ich roboty.
Nie byli również dłużni i woźnicy, czyli dostawcy cegieł dla murarzy. postanowili wyliczyć, jaką odległość należało pokonywać każdego dnia podczas dowożenia materiałów. Również i im nie szło najlepiej liczenie.  Tak jak  murarze wynajęli sobie buchaltera, co im policzy jaką  winni otrzymać zapłatę.
Z każdym dniem  jednak wyrobnicy robili cegły gorszej jakości. Zapłata nie przychodziła na czas, więc dorabiali robiąc  cegły dla tych, którzy płacili zaraz od ręki. Woźnicy ładowali mniejsze taczki. Liczyli, bowiem nie ile zawiozą, ale ile zrobią jazd.
Wkrótce murarze  odkryli, że cegły, którymi teraz murują stały się złej jakości, nie są  tak równe jak powinny być, nie są dobrze wypalone.
Wszędzie rosło wielkie niezadowolenie. Powstawały waśnie, spory.  Tępo budowy najpierw bardzo zmalało a w wkrótce całkiem zamarło. 
Niebawem nadciągnęły ciemne chmury, zaczął  padać ulewny deszcz. Ludzie, którzy byli w pobliżu porzuciwszy wszystko, czym prędzej biegli na wierzę. Wprawdzie nie zakończoną ale przecież bardzo wysoką. Byli już w połowie wysokości wierzy a  wszystko dookoła zalewała woda, stała się nagle rzecz straszna. Otóż górne warstwy cegieł, które były źle wyrobione i źle wypalone a też i ułożone niedbale zaczęły rozmakać i kruszyć. Rozmoknięte w postaci błota i gliny spłynęły w dół porywając za sobą wszystkich ludzi, co próbowali na wierzy się schronić.
Deszcz na krótką chwilę przestał padać Na  wodach potopu dryfowała arka,  w oddali widniał  rozmyty, stopniowo osuwający się wierzch wieży. Po krótkiej przerwie deszcz znowu zaczął padać. Dopiero po czterdziestu dniach na nowo wyjrzało z poza chmur słońce. Po  siedmiu dniach gołąb przyniósł Noemu gałązkę oliwną.
-Tato, a czemu mówią: „Polska wieża Babel”
-  Musisz synu  wiedzieć, że po latach, jeżeli nie udadzą się przemiany społeczne w Polsce kronikarz napisze, że Bóg zabrał zdolność Polakom trzeźwego myślenia i ludzie zamiast zjednoczyć się zaczęli wzajemnie się oskarżać, kłócić, kto jest lepszy, kto ma rację. Od tamtej pory  nikt z nikim nie potrafi się dogadać. Bóg pomieszał Polakom języki.
- To, dlatego mówią o polskiej wieży Babel? Dlaczego to jedni drugich oskarżają?
-Widzisz, Rufi, przed laty wszystkich Polaków jednoczył jeden cel. Dążyli, aby wyzwolić się od komunizmu, czyli ideologii, jaką nam narzucił Związek Radziecki, bardzo silne mocarstwo. Wszyscy dążyli w jednym kierunku, nikt  nie usiłował pokazywać, podkreślać swoich zasług. Każdy jednak starał się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej.  Tak powstał wielki ruch społeczny, który nazwano  „SOLIDARNOŚĆ”. Ludzi tego związku cechowała wzajemna  życzliwość, bezinteresowna, rzeczywiście solidarna, wzajemna pomoc. Ludzie byli tak silnie zjednoczeni, że tej jedności nie mogły zburzyć żadne siły. Stan wojenny, prześladowania przywódców związkowych nie tylko nie zburzył jedności, ale dodatkowo tę jedność umocnił. Jednocześnie dokonał niezwykle precyzyjnego podziału na ludzi o prawych charakterach, którzy umiłowali dobro i sprawiedliwość oraz na tych, którzy potrafią rządzić jedynie przy użyciu siły. Znakiem rozpoznawczym były dwa palce w kształcie litery „V” uniesione do góry. Na twarzach, mimo trudnych czasów malowała się pogoda i spokój. Szczególnym znakiem  był opornik wpięty do klapy marynarki lub bluzki. W tym zjednoczeniu Polaków była bardzo wielka moc, że nie było większej, która by tę jedność mogła rozbić.  System totalitarny rozpadł się jak bańka mydlana. 
Niektórym przywódcom wydało się, że oto dzięki ich zasługom została  wygrana wojna.  Była to wygrana  niestety tylko pierwsza bitwa. Prawdziwa wojna o Polskę dopiero się rozpoczynała.  Jednakże zachwyceni zwycięstwem przywódcy związkowych organizacji nie zauważyli, że stoją na początku dalekiej, trudnej drogi. Nie zauważyli, że nadciągają ciemne chmury.
Każdy z przywódców uważał siebie za lepszego od innych. Że to on wie najlepiej, co dla Polski jest dobre. Gromadził, więc wokół siebie osoby, które mieli podobne poglądy, aby  upominać się o prawa i przywileje dla siebie i swoich zwolenników.
Wszystkie grupy-partie potworzyły sobie programy działań, czyli zasady postępowań,  zachowań, według których  należy postępować. Ponadto do takiego postępowania nakłaniały nie tylko swoich członków,  ale również wszystkich pozostałych ludzi przekonując ich jednocześnie, że tylko ich sposób postępowania jest jedynie słuszny.
-Tato... a dlaczego ludzie nie słuchają?
- Widzisz synu, takich ugrupowań-partii  powstało wiele. W tym samym czasie każda z partia głosiła,  co innego twierdząc, że jedynie ona ma  rację. Ludzie chcą słuchać, ale nie wiedzą, kogo. Jedni słuchają tego ugrupowania partyjnego, inni słuchają innego. Działacze partii nieustannie udowadniają swoje racje zwykle stosując zasadę pokazywania błędów innych, aby w te sposób zakamuflować wady własne. Wszyscy głoszą zasadę wolności, pluralizmu jednocześnie narzucają swój sposób bycia, postępowania, myślenia. Zwykle największe sukcesy osiągają ci, którzy potrafią najlepiej mówić, którzy mają do swojej dyspozycji środki przekazu
-Nic z tego nie rozumiem.
-Dopóki wszyscy Polacy nie zjednoczą się na nowo tak jak na początku, gdy powstał związek „Solidarność” nie będzie w Polsce jedności, będą rządzić w kraju ludzie, którym wcale nie zależy, aby Polakom powodziło się jak najlepiej, ale aby jak największy osiągnąć zysk, majątek dla siebie.
- A czy jest szansa, aby Polacy zjednoczyli się, co trzeba zrobić?
- Tak, jest tylko jedna możliwość, aby odbudować jedność w Polsce. O tym opowiem Tobie innym razem. Jest późno i trzeba iść spać.
- dobranoc Tatko na Latko. Nie zapomnij mi opowiedzieć jutro...


JAN  MIEŃCIUK   












sobota, 17 lutego 2018

MSZA ŚWIĘTA ZA CHORYCH




 Niedziela  11 lutego – DZIEŃ CHOREGO ustanowiony przez Świętego Jana Pawła II.
Ks. Marek i ks. Jędrzej na zakończenie rekolekcji dla wolontariuszy hopicyjnych koncelebrowali Mszę św.  w intencji chorych  pod opieką hospicjów w Polsce. Ewangelie wg Św. Marka o oczyszczeniu trędowatego czyta oraz homilię wygłosił ks. Jędrzej.  Przypomniał jak bardzo ważne jest bycie przy chorym w chwili najbardziej trudnej, w chwili odchodzenia na drugą stronę rzeczywistości. Do Pana Boga. Na zakończenie Eucharystii zostali uroczyście

przyjęte nowe osoby do Kręgu Hospicyjnego Świętego Wincentego Palottiego.




piątek, 16 lutego 2018

POLSKA DROGA KRZYŻOWA W DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK

JAN MIEŃCIUK





OGRÓD OLIWNY

OGRÓD
Miejsce wypoczynku po dniu ciężkiej pracy
Miejsce wytchnienia dla człowieka.
Przychodzą do ogrodu przyjaciele
Aby dzielić się radościami, smutkami.
Przychodzą zakochani  wyznać miłość sobie
Wyczytać w gwiazdach przyszłość szczęśliwą.
Miłość jest  zawsze szczęśliwa. 

OGRÓD OLIWNY
Jezus w oddaleniu, samotny
Oparty o skałę - ołtarz ofiarny
Przyjaciele snem znużeni
Nie zobaczą potu kropli krwawych
Anioła z kielichem  w ręku.
Cierpi się zawsze w samotności.

SAMOTNOŚĆ
Jesteśmy blisko siebie
W rodzinie, szkole, pracy
Oddzieleni  murem niebotycznym „EGO”
Żyjemy według schematu na szklanym ekranie.
Tam gdzie nie ma miłości
Samotność bardzo boli.

  
SAMOTNOŚĆ
Ojcze! Czy muszę wypić ten kielich?
Ojcze! Nie moja, ale Twoja Wola niechaj się stanie.
Jeżeli trzeba, wypiję do dna.
Najważniejsze decyzje trzeba podjąć samotnie.


STACJA  I
JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

Przywiedli Jezusa przed oblicze Piłata, ale On nie znalazł winy, umył ręce.
Ukrzyżuj, ukrzyżuj woła gawiedź podburzana przez Faryzeuszy. Tylko Ona, jedna przerażona, blada-cichym głosem woła:
Ludzie, ludzie - co robicie? On leczył wasze rany, chlebem karmił na pustyni.
Głosu Matki nie słucha nikt. Gawiedź posłuszna Faryzeuszom.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK
Panowie Lóż Wysokich uchwalają prawo do aborcji, eutanazji. Prawo zabijania. Prawo wolności bez granic, bez miłości, bez Chrystusa. 
Jestem na placu przed Pałacem Piłata. To moja obojętność o przyszłość naszej ojczyzny, moich przyjaciół, troska o siebie  postawiły mnie w tłumie krzyczącym: - ukrzyżuj.



STACJA  II
JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

A Kiedy już wyszydzili, włożyli krzyż na ramiona, wyprowadzili Go, aby ukrzyżować.
Krzyż - dwie belki.
Tam gdzie brak miłości miejsce wypełnia grzech.
Na ciężar tego krzyża składa się i mój grzech....
W tym krzyżu ukryta tajemnica zbawienia.
Może dostrzec ją każdy, kto patrzy oczyma miłości.




STACJA  III
JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA
POD KRZYŻEM.

Czy to kamień zwyczajny na drodze, o który się potknął, czy ciężar krzyża tak przytłaczający, że zachwiał się Jezus, upadł?
Wstawaj! Szybko! Nie ma czasu. Trzeba iść dalej.
Ciężar krzyża nie zmniejsza się, ale  zawierzenie Ojcu, pragnienie, aby we wszystkim wypełnić Jego Wolę dodaje Tobie Jezu sił iść dalej.
Każdy upadek jest bolesny. Każdy grzech rani moją osobowość, moje człowieczeństwo.
Jestem chrześcijaninem. Jestem winien świadectwa Twojej Miłości.

  

STACJA  IV
JEZUS  SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ


Na drodze największego pohańbienia i bólu Syn Boży spotyka Matkę.
Spotkanie oczu i Serc gorejących Miłością.
Nie ma czasu na wyznania.
Miłość  i ból są ponad czasem.
Tylko nasze zapatrzenie w siebie nie pozwala dostrzec zatroskanych oczu Matki.
Wszyscy jesteśmy Jej dziećmi.




STACJA  V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

Pomagać komuś, kto jest uznany za wyrzutka społeczeństwa, za przestępcę nie należy do przyjemności. Nie chodzi o ciężar krzyża, ale
o nienawiść, szyderstwo faryzeuszów, podburzanego tłumu.
Szymon przymuszony do niesienia krzyża.
Sam by się nigdy nie zdobył na ten gest.
Można być bardzo pobożnym, mówić o godności, prawach człowieka, pokazywać się w kościele, na uroczystościach, gdy kamery, gdy ludzie patrzą. Ale nieść krzyż Jezusa, kiedy ze mnie szydzą, bo jestem niepoprawny politycznie, bo mówię rzeczy niepopularne? Czy jestem zdolny do takiego czynu, gdy moja pozycja jest zagrożona, moja praca?
Czy jestem zdolny wyrzec się z własnych planów, ambicji dla Chrystusa?


  

STACJA  VI
Św. WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI.

Nie zastanawiała się nad tym, że ryzykuje własną pozycję, naraża się Faryzeuszom.
Weronika przedarła się przez tłum nienawistny. Kordon żołnierzy było łatwiej ominąć.
Nie wiele mogła zrobić niewiasta, jedynie chustą otrzeć twarz z  nienawiści, plwocin, krwi zakrzepłej.
Gest miłości.
Na chuście obraz Przenajświętszego Oblicza.



STACJA  VII
JEZUS DRUGI RAZ UPADA
POD KRZYŻEM

Znowu upadek. To bardzo boli. Jednak nie można się zatrzymać. Na tej drodze nie ma zatrzymań, odpoczynku. Trzeba iść do celu.
Celem jest Golgota - Ołtarz Ofiarny. 
Ojczyzno! Ile razy ty pod krzyżem ciężkim upadałaś? Ile razy gnębił Ciebie wróg? Zawsze jednak przychodził zbrojnie jako najeźdźca zza rubieży.
Dziś przychodzi jako biznesmen.
Za grosz i pustą obietnicę kupuje twój majątek, sumienie, twoją duszę. 
Przyjacielem każe ci się zwać.



STACJA  VIII
JEZUS NAUCZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

 Nie płaczcie nade mną, nie szlochajcie. Nie czas i nie miejsce na łzy, na rozczulanie się. Płaczcie nad sobą, nad dziećmi waszymi, a raczej ich brakiem. 
Starzejecie się- kto wam poda szklankę wody?
Będą domy starców, zastrzyki - ze słodką śmiercią.
Nie płaczcie. Nie czas i nie miejsce na łzy,  na ckliwość.

  

STACJA  IX
JEZUS TRZECI RAZ UPADA
POD KRZYŻEM

Jeszcze jeden upadek. Krzyż coraz cięższy.
Tak trudno wstać i iść dalej. Na tej drodze nie ma współczucia. Żołnierze nie pozwolą. Tutaj nie liczy się człowiek. Jest skazaniec, przedmiot.
W unijnym państwie państw nikogo nie interesują korzenie chrześcijaństwa, szacunek do ziemi,  kultury ojców. Tu się liczy tylko zysk, sukces medialny.
Na miłość nie ma miejsca.
Ojcze dodaj sił abym Twoją Wolę do końca wypełnił. Kocham moich braci. To nic, że szydzą, że kpią. 
  
STACJA  X
JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Zdarto szaty z Syna Człowieczego. Ostatnie oznaki godności ludzkiej. Aby jeszcze bardziej poniżyć człowieka. Zaspokoić tłum spragniony widowiska. Niech się gawiedź gapi na nagość człowieka, niech się cieszy jego poniżeniem.
U progu trzeciego tysiąclecia nie obnaża się skazańca. Obnażanie godności człowieczeństwa powinno przynieść korzyć wymierną.
Stworzono, więc program Show Reality.
Ile kosztuje godność człowieka?
Ile kosztuje moralność człowieka?
Ile kosztuje wieczność?



STACJA  XI
JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

Żołnierze wykonują swój obowiązek z wyuczoną, wzorową dokładnością.
 Syn Boży rozciągnięty jak struna wiolinowa.
Drzewo krzyża własną krwią obmył, uświęcił cierpieniem.
Miłość żąda ofiary.
Dwudziesty Pierwszy Wiek. Nie można głosić Nauki Chrystusa a żyć wbrew ewangelii.
Polsko, Ojczyzno! Ile razy Ciebie krzyżowano? Mocarze obcych państw dzielili Ciebie jak szaty zdjęte z Chrystusa.
Dziś rzucają los o tunikę Twoją decydenci. Pierś mając w ordery dekorowaną.

  

STACJA  XII
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

I będą patrzeć na Tego, Którego przebodli.

Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.
Wykonało się.
Ojcze, w Ręce Twoje powierzam Ducha Mojego.
Pod ten znak przyjdą wszyscy aby dać świadectwo wierności Ewangelii, Prawdzie.
Przyjdą i ci, którym ten znak przeszkadza w realizacji swoich planów, zamierzeń, aby walczyć, aby szydzić.
Dla jednych będzie znakiem chwały.
Dla innych znakiem zgorszenia.

  

STACJA  XIII
JEZUS  ZDJĘTY Z KRZYŻA

Miłość potwierdza się w chwilach szczególnych. Kiedy wszyscy odeszli, pozostała Matka z Ciałem Jezusa na rękach, uczeń, którego Jezus szczególnie miłował, siostra Matki Jezusa, Maria Magdalena, Józef z Arymatei, aby pomóc w pochówku Jezusa. Nikodem przyniósł zioła aby ciało namaścić.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK
Kiedy wszystkie racje w obronie Ewangelii, godności człowieka zawiodą pozostanie jedynie wierne trwanie przy Chrystusie.
Czas próby naszej wierności.

  
STACJA  XIV
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Obwiązali ciało Jezusa w płótna z wonnościami stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. Józef złożył w nowym, wykutym w skale grobie.
Ostatnią przysługę Chrystusowi oddali ci, których rzadko, albo wcale z Nim nie widziano. Józef, Nikodem. Niewiele mogli zrobić. Uczynili najwięcej.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK.
Co zrobiłem dla Chrystusa?
Co uczyniłem dla Ojczyzny?

 ZMARTWYCHWSTANIE
Oto zwyciężył Baranek
Z Pokolenia Judy

Raduje się niebo
Ziemia się cieszy
Chóry anielskie
Śpiewają Hosanna,
                                Hosanna.
Pan prawdziwie
ZMARTWYCHWSTAŁ
     
 ALLELUJA !!!


Drzewo hańby
Stało się
Drzewem chwały.

Szczęśliwym ludem się nazywają
Którzy w tym znaku wiernie trwają.



(Chorzów, Wielkanoc31 marca 2002r.)