wtorek, 24 lutego 2015

Ogłoszenie wyników w konkursie literackim wiedzy o Słudze Bożym ks. Janie Macha.


 
W poniedziałek 23 lutego br. w domu parafialnym św. Jadwigi odbyło się ogłoszenie  wyników konkursu o życiu i śmierci  Sługi Bożego ks. Jana Machy. Konkurs został zorganizowany przez Związek Górnośląski Koło Królewska Huta w Chorzowie pod patronatem posłanki na Sejm RP Marii Nowak oraz Dyrektora Katowickiego Oddziału IPN  dr Andrzeja Sznajdra . 
Na uroczystość ogłoszenia wyników przybyli: posłanka na Sejm RP Maria Nowak, dr Andrzej Sznajder,  Postulator Procesu Beatyfikacyjnego ks. Damian Bednarski, Dziekan ks. Eugeniusz Błaszczyk, wikary z parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym, w której urodził się Sługa Boży  Jan Macha ks. Krzysztof Jończyk, dyrektorzy chorzowskich szkół, Pan Piotr Kazak bliski krewny Sługi Bożego ks. Jana oraz liczne grono młodzieży i wiele osób starszych, którzy pamiętają tamte straszne czasy.
Przybyłych na spotkanie przywitał Prezes Koła Tomasz Piecuch. Ksiądz Postulator Damian przybliżył sylwetkę Sługi Bożego Ks. Jana, którego proces beatyfikacyjny na etapie diecezjalnym już jest na ukończeniu i za kilka tygodni  Akta o ks. Janie Masze zostaną przesłane do Stolicy Apostolskiej. Podczas zbierania informacji o Słudze Bożym odkryto kazania, które mimo krótkiego czasu posługi kapłańskiej napisał ponad 700 stron kazań. Pierwszą mszę prymicyjną ks. Jan odprawił w kościele św. Marii Magdaleny w czerwcu 1939r. Przed wybuchem wojny  pracował jako wikary tylko 3 miesiące. Fenomenem jest, że z parafii  św. Marii Magdaleny pochodzi również  błogosławiony ojciec Ludwik Mzyk SVD, Werbista, urodził się  w 1905- zm. 20 lutego 1940  w Forcie VII w Poznaniu – błogosławiony i męczennik Kościoła katolickiego. Do kapłanów, którzy pozostawili wyraźny ślad  swojej posługi należy również błogosławiony ksiądz Józef Czempiel z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chorzowie Batorym- Hajduki. W szczególnie krótkim i niewyobrażalnie dramatycznym czasie drugiej wojny i okupacji  ziemia śląska wydała wyjątkowo wielu błogosławionych. O każdym można napisać niezwykle piękna historię.
Jury konkursu przyznała nagrody:
Pierwsze miejsce zajął Szymon Harbuz – uczeń II Kl. Gimnazjum Zespołu Szkół Katolickich w Chorzowie.
Drugie zajęli egzekwo Piotr Wilga - kl. II Gimnazjum z Zespołu Szkół Katolickich
 w Chorzowie oraz Marzena Miklus – lat 17 Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących Nr 3 w Chorzowie.
Nagrody ufundowała od Poseł Maria Nowak, która także dla wszystkich szkolnych książkę dla szkół otrzymali książkę „Ks. Jan Macha (1914-1942) Życie z sercem na dłoni”. Natomiast od Dyrektora IPN biblioteki szkolne otrzymały najnowszą książkę wydana przez Instytut „Za Marksem bez Boga” – laicyzacja życia społecznego w Polsce w latach 1945- 1989.
Ks. Damian Bednarski wszystkim chętnym podarował płytę z filmem „Bez jednego drzewa las lasem zostanie”- film dokumentalny o tragicznych losach księdza Jana Machy oraz modlitwę o szybką beatyfikację Sługi Bożego.



Jan Mieńciuk
tekst i zdjęcia

piątek, 20 lutego 2015

POLSKA DROGA KRZYŻOWA W DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK




OGRÓD
Miejsce wypoczynku po dniu ciężkiej pracy
Miejsce wytchnienia dla człowieka.
Przychodzą do ogrodu przyjaciele
Aby dzielić się radościami, smutkami.
Przychodzą zakochani  wyznać miłość sobie
Wyczytać w gwiazdach przyszłość szczęśliwą.
Miłość jest  zawsze szczęśliwa. 

OGRÓD OLIWNY
Jezus w oddaleniu, samotny
Oparty o skałę - ołtarz ofiarny
Przyjaciele snem znużeni
Nie zobaczą potu kropli krwawych
Anioła z kielichem  w ręku.
Cierpi się zawsze w samotności.

SAMOTNOŚĆ
Jesteśmy blisko siebie
W rodzinie, szkole, pracy
Oddzieleni  murem niebotycznym „EGO”
Żyjemy według schematu na szklanym ekranie.
Tam gdzie nie ma miłości
Samotność bardzo boli.



SAMOTNOŚĆ
Ojcze! Czy muszę wypić ten kielich?
Ojcze! Nie moja, ale Twoja Wola niechaj się stanie.
Jeżeli trzeba, wypiję do dna.
Najważniejsze decyzje trzeba podjąć samotnie.



STACJA  I
JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

Przywiedli Jezusa przed oblicze Piłata, ale On nie znalazł winy, umył ręce.
Ukrzyżuj, ukrzyżuj woła gawiedź podburzana przez Faryzeuszy. Tylko Ona, jedna przerażona, blada-cichym głosem woła:
Ludzie, ludzie - co robicie? On leczył wasze rany, chlebem karmił na pustyni.
Głosu Matki nie słucha nikt. Gawiedź posłuszna Faryzeuszom.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK
Panowie Lóż Wysokich uchwalają prawo do aborcji, eutanazji. Prawo zabijania. Prawo wolności bez granic, bez miłości, bez Chrystusa. 
Jestem na placu przed Pałacem Piłata. To moja obojętność o przyszłość naszej ojczyzny, moich przyjaciół, troska o siebie  postawiły mnie w tłumie krzyczącym: - ukrzyżuj.


STACJA  II
JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

A Kiedy już wyszydzili, włożyli krzyż na ramiona, wyprowadzili Go, aby ukrzyżować.
Krzyż - dwie belki.
Tam gdzie brak miłości miejsce wypełnia grzech.
Na ciężar tego krzyża składa się i mój grzech....
W tym krzyżu ukryta tajemnica zbawienia.
Może dostrzec ją każdy, kto patrzy oczyma miłości.





 





STACJA  III
JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA
POD KRZYŻEM.

Czy to kamień zwyczajny na drodze, o który się potknął, czy ciężar krzyża tak przytłaczający, że zachwiał się Jezus, upadł?
Wstawaj! Szybko! Nie ma czasu. Trzeba iść dalej.
Ciężar krzyża nie zmniejsza się, ale  zawierzenie Ojcu, pragnienie, aby we wszystkim wypełnić Jego Wolę dodaje Tobie Jezu sił iść dalej.
Każdy upadek jest bolesny. Każdy grzech rani moją osobowość, moje człowieczeństwo.
Jestem chrześcijaninem. Jestem winien świadectwa Twojej Miłości.









STACJA  IV
JEZUS  SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ


Na drodze największego pohańbienia i bólu Syn Boży spotyka Matkę.
Spotkanie oczu i Serc gorejących Miłością.
Nie ma czasu na wyznania.
Miłość  i ból są ponad czasem.
Tylko nasze zapatrzenie w siebie nie pozwala dostrzec zatroskanych oczu Matki.
Wszyscy jesteśmy Jej dziećmi.








STACJA  V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

Pomagać komuś, kto jest uznany za wyrzutka społeczeństwa, za przestępcę nie należy do przyjemności. Nie chodzi o ciężar krzyża, ale
o nienawiść, szyderstwo faryzeuszów, podburzanego tłumu.
Szymon przymuszony do niesienia krzyża.
Sam by się nigdy nie zdobył na ten gest.
Można być bardzo pobożnym, mówić o godności, prawach człowieka, pokazywać się w kościele, na uroczystościach, gdy kamery, gdy ludzie patrzą. Ale nieść krzyż Jezusa, kiedy ze mnie szydzą, bo jestem niepoprawny politycznie, bo mówię rzeczy niepopularne? Czy jestem zdolny do takiego czynu, gdy moja pozycja jest zagrożona, moja praca?
Czy jestem zdolny wyrzec się z własnych planów, ambicji dla Chrystusa?







STACJA  VI
Św. WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI.

Nie zastanawiała się nad tym, że ryzykuje własną pozycję, naraża się Faryzeuszom.
Weronika przedarła się przez tłum nienawistny. Kordon żołnierzy było łatwiej ominąć.
Nie wiele mogła zrobić niewiasta, jedynie chustą otrzeć twarz z  nienawiści, plwocin, krwi zakrzepłej.
Gest miłości.
Na chuście obraz Przenajświętszego Oblicza.







  
STACJA  VII
JEZUS DRUGI RAZ UPADA
POD KRZYŻEM

Znowu upadek. To bardzo boli. Jednak nie można się zatrzymać. Na tej drodze nie ma zatrzymań, odpoczynku. Trzeba iść do celu.
Celem jest Golgota - Ołtarz Ofiarny. 
Ojczyzno! Ile razy ty pod krzyżem ciężkim upadałaś? Ile razy gnębił Ciebie wróg? Zawsze jednak przychodził zbrojnie jako najeźdźca zza rubieży.
Dziś przychodzi jako biznesmen.
Za grosz i pustą obietnicę kupuje twój majątek, sumienie, twoją duszę. 
Przyjacielem każe ci się zwać.




      





STACJA  VIII
JEZUS NAUCZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

 Nie płaczcie nade mną, nie szlochajcie. Nie czas i nie miejsce na łzy, na rozczulanie się. Płaczcie nad sobą, nad dziećmi waszymi, a raczej ich brakiem. 
Starzejecie się- kto wam poda szklankę wody?
Będą domy starców, zastrzyki - ze słodką śmiercią.
Nie płaczcie. Nie czas i nie miejsce na łzy, na ckliwość.








STACJA  IX
JEZUS TRZECI RAZ UPADA
POD KRZYŻEM

Jeszcze jeden upadek. Krzyż coraz cięższy.
Tak trudno wstać i iść dalej. Na tej drodze nie ma współczucia. Żołnierze nie pozwolą. Tutaj nie liczy się człowiek. Jest skazaniec, przedmiot.
W unijnym państwie państw nikogo nie interesują korzenie chrześcijaństwa, szacunek do ziemi,  kultury ojców. Tu się liczy tylko zysk, sukces medialny.
Na miłość nie ma miejsca.
Ojcze dodaj sił abym Twoją Wolę do końca wypełnił. Kocham moich braci. To nic, że szydzą, że kpią. 







STACJA  X
JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Zdarto szaty z Syna Człowieczego. Ostatnie oznaki godności ludzkiej. Aby jeszcze bardziej poniżyć człowieka. Zaspokoić tłum spragniony widowiska. Niech się gawiedź gapi na nagość człowieka, niech się cieszy jego poniżeniem.
U progu trzeciego tysiąclecia nie obnaża się skazańca. Obnażanie godności człowieczeństwa powinno przynieść korzyć wymierną.
Stworzono, więc program Show Reality.
Ile kosztuje godność człowieka?
Ile kosztuje moralność człowieka?
Ile kosztuje wieczność?







STACJA  XI
JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

Żołnierze wykonują swój obowiązek z wyuczoną, wzorową dokładnością.
 Syn Boży rozciągnięty jak struna wiolinowa.
Drzewo krzyża własną krwią obmył, uświęcił cierpieniem.
Miłość żąda ofiary.
Dwudziesty Pierwszy Wiek. Nie można głosić Nauki Chrystusa a żyć wbrew ewangelii.
Polsko, Ojczyzno! Ile razy Ciebie krzyżowano? Mocarze obcych państw dzielili Ciebie jak szaty zdjęte z Chrystusa.
Dziś rzucają los o tunikę Twoją decydenci. Pierś mając w ordery dekorowaną.











STACJA  XII
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

I będą patrzeć na Tego, Którego przebodli.

Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.
Wykonało się.
Ojcze, w Ręce Twoje powierzam Ducha Mojego.
Pod ten znak przyjdą wszyscy aby dać świadectwo wierności Ewangelii, Prawdzie.
Przyjdą i ci, którym ten znak przeszkadza w realizacji swoich planów, zamierzeń, aby walczyć, aby szydzić.
Dla jednych będzie znakiem chwały.
Dla innych znakiem zgorszenia.









STACJA  XIII
JEZUS  ZDJĘTY Z KRZYŻA

Miłość potwierdza się w chwilach szczególnych. Kiedy wszyscy odeszli, pozostała Matka z Ciałem Jezusa na rękach, uczeń, którego Jezus szczególnie miłował, siostra Matki Jezusa, Maria Magdalena, Józef z Arymatei, aby pomóc w pochówku Jezusa. Nikodem przyniósł zioła aby ciało namaścić.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK
Kiedy wszystkie racje w obronie Ewangelii, godności człowieka zawiodą pozostanie jedynie wierne trwanie przy Chrystusie.
Czas próby naszej wierności.










STACJA  XIV
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Obwiązali ciało Jezusa w płótna z wonnościami stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. Józef złożył w nowym, wykutym w skale grobie.
Ostatnią przysługę Chrystusowi oddali ci, których rzadko, albo wcale z Nim nie widziano. Józef, Nikodem. Niewiele mogli zrobić. Uczynili najwięcej.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK.
Co zrobiłem dla Chrystusa?
Co uczyniłem dla Ojczyzny?



   
 ZMARTWYCHWSTANIE
Oto zwyciężył Baranek
Z Pokolenia Judy

Raduje się niebo
Ziemia się cieszy
Chóry anielskie
Śpiewają Hosanna,
                                Hosanna.
Pan prawdziwie
ZMARTWYCHWSTAŁ
     
 ALLELUJA !!!


Drzewo hańby
Stało się
Drzewem chwały.

Szczęśliwym ludem się nazywają
Którzy w tym znaku wiernie trwają.

  JAN MIEŃCIUK
(Chorzów, Wielkanoc31 marca 2002r.)

poniedziałek, 16 lutego 2015

WYSPA ŁAGODNOŚCI






PROMOCJA  NOWEGO TOMU WIERSZY JOLANTY WYCHOWANIEC
„LAWENDOWE ZANURZENIE” 
W piątek, 12 lutego  2015r. w sali reprezentacyjnej Pałacu Mieroszewskich, obecnie   Muzeum Zagłębia, poetka, malarka i wokalistka Jolanta Wychowaniec zaprezentowała nowy tom poetycki  „Lawendowe zanurzenie”, wydany z jednoczesnym przekładem Eweliny Nakielskiej na język angielski oraz polsko-hiszpański wybór wierszy w przekładzie Emanuela Ortegi. Pani Jolanta należy do Stowarzyszenia Twórców Kultury Zagłębia Dąbrowskiego oraz nauczycielskich klubów literacko-plastycznych ZNP „Pejzaże myśli w Sosnowcu oraz ”Różni” w Katowicach. Jest wielokrotną laureatką ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów poetyckich. Wydała siedem tomów poetyckich:  „W uczuć powodzi”, „Z płatkami róż i jaśminu”, ”W objęciach wiatru”, „Wyspa łagodności”, „Piórka Veny”, „Pod kapeluszem” oraz najnowszy- „Lawendowe zanurzenie”. Artystyczne pasje realizowała również  w Zespole Pieśni i Tańca PKZ „Gołowianie”. Na wieczór poetycki wśród przyjaciół i znajomych przybyli m/in. Wioletta Adamczyk przedstawiciel Wydziału Kultury Urzędu Miasta Będzina, Marek Piotrowski – dyrygent chóru „Sarmatia Ars Bendzinensis”, choreograf Zespołu Pieśni i Tańca PKZ -- Małgorzata Kurtyka. Spotkanie prowadził redaktor Wincenty Bryński. Słowo o poezji autorki wygłosiła również Pani redaktor Krystyna Kozdroń. Pani Jolanta w swoich wierszach  starannie dobiera każde słowo,  dba o rytm, harmonię. Poezja Jolanty Wychowaniec prowadzi w niezwykłą krainę łagodności. Tutaj wszystko jest tak delikatne, że wydaje się nienaturalne, a jednak bardzo prawdziwe, czego każdemu z nas tak bardzo brak i czego tak bardzo pragniemy. Świat współczesny jest niestety pełen agresji, brutalizmu. Przejawia się to również we spółczesnej  literaturze. Natomiast wiersze Pani Jolanty wprowadzają ład, harmonię we wnętrze człowieka.
Czytając wiersze Pani Jolanty myślę o Bogu – tylko On,  Który Jest Wszechmocny jest tak delikatny i czuły.

Jan Mieńciuk




Jolanta Wychowaniec
    
Rajska Prowansja

Wielka połać ochrowa
            z turkusem zgrana.
Szmaragd z seledynem,
            jak u Sezana
            delikatnie zmieszany,
            pełen czułości światła.
Kolor lawendowych bruzd
            naznaczony ciszą,
            przybliżeniem ust.
Słodkie szczyty wiciokrzewu,
            dramatyczne chabry
            w pszczół brzęczeniu.
I tylko w strumieniu łagodnie
            przelewa się czas.
Pokój w nas dojrzewa
            pszenicznym chlebem.
Grzeje ranne słońce, dotykając
            kłosów, napełniając grona.
Między ziemią a niebem
            modlitwa zagubiona.




Zanim...

Jeszcze zdążysz ...
Schować się przed światem
            zakryć horyzonty,
            opuścić kurtynę...
Zanim przeminiesz
            poukładaj swe słowa
            jak w psalmach
Niech kołysze się palma,
            niech łaskocze
piach rozgrzany na plaży.
            Niech pomarzy
            czytelnik przygodny,
niech poczuje wiatr łagodny,
            co włos rozwiewa...
            -Niech z tobą zaśpiewa!


Z czułością

Maluję Twoja twarz obolałą
            i zmęczone oczy.
We włosach pędzel się poci.
            Zmarszczka głęboka
            ściśnięta bólem.
Unosząc ciernie w górę,
zakrzywiam w druga stronę.
            Czoło zakrwawione,
            policzki blade gładzę.
Długo, czule... boleść chłonę.
            Miękkim okładem
okrywam ciało zabiedzone,
            ogrzewam kolorem.
Dłonie poranione, chore
            do snu ułożę.
Ugłaszczę Cię, utulę, Boże...
Jutro pierwszy promień przyślę
            i pierwsze tchnienie.
Wrócę i zdejmę Twoje cierpienie.


















czwartek, 5 lutego 2015

CZATACHOWA



W Uroczystość Chrztu Pańskiego – niedziela, 11 stycznia 2015r. przyjechałem z przyjacielem  do pustelni w Czatachowej. Jest tu nieduży kościółek p.w. Ducha Świętego. W niedzielę o 9:30 wystawienie Przenajświętszego Sakramentu i odmówienie różańca. Dziś odmawialiśmy Tajemnice Światła. O 10:00  koncelebra mszy św. pod przewodnictwem O. Wiltera.Do Czatachowej przyjeżdżają ludzie z różnych stron Polski, a również często z zagranicy. Dziś współkoncelebransem był ksiądz ze Słowacji. Podczas głoszonej homilii  O. Daniel przybliżył Tajemnicę  Ducha Świętego. Odnowy, której tak bardzo wszyscy potrzebujemy może dokonać  tylko Duch Święty.  Tak jak na początku zostaliśmy obmyci poprzez pokropienie wodą święconą. Duch Święty ma Moc dotknąć nas przez Swoje Słowo.
Jezus poczęty Mocą Ducha Świętego, już w łonie Matki, Maryi został napełniony Duchem Świętym. Przyjmując w Jordanie chrzest od Jana Chrzciciela z wody, otrzymał również chrzest Ducha Świętego - objawił się jako Mesjasz, Zbawiciel rodzaju ludzkiego, każdego
z nas. Każdy, kto został ochrzczony wodą posiada Dar Ducha Świętego. Jezus mówi do apostołów, że Duch Święty zstąpi na nich. Duch Święty na nowo nas odnawia, umacnia charyzmat wiary, działania Mocy Bożej. Tylko  Duch Święty ma Moc przemienić, odnowić nas. Święto Chrztu Jezusa jest wyjątkowym dniem, kiedy odnawiamy najważniejszy i sakrament w naszym życiu, sakrament chrztu świętego, łaski wylania Ducha Świętego na każdego z nas.
Dzisiejsze święto Chrztu Jezusa Chrystusa jest zapowiedzią, że wszyscy, którzy uwierzą zostaną obmyci na nowo - otrzymają Dar Ducha Świętego. Jan Chrzciciel wyznał, że nie jest godzien rozwiązać rzemyków u sandałów swego Pana. Ale właśnie Pan Jezus  w wieczerniku  rozwiązywał rzemyki sandałów swoim uczniom, umył im nogi. Jezus nikogo nie odrzucił, nawet tych, którzy nim pogardzali. Jezus na nowo, każdemu  z nas chce dać Swoją miłość, tym samym „pociągnąć” do Swojego Ojca. Jesteśmy umiłowanymi dziećmi w Jezusie Chrystusie, On ma w nas upodobanie.  Nie lękaj się tej Miłości Twojego Boga. Ona jest tak wielka,  nie zna granic. Przyjdź do nas umiłowany Synu Ojca...- modlił się na zakończenie kazania O. Daniel.

Wspólnota „Miłość i Miłosierdzie Jezusa  w Czatachowej została utworzona 5 lutego 2010r., która pod opieką Ojca Daniela prężnie się rozwija.  Na każdym spotkaniu oprócz Eucharystii prowadzone są modlitwy o wylanie Ducha Świętego.  Owocem jest  uzdrowienie wewnętrzne i fizyczne,  uwolnienie od wpływów działania złego. Pobyt w tym miejscu powoduje, że rodzi się pragnienie aby  powracać do tego miejsca. Czasem mam wewnętrzne odczucia, że  poza moją świadomością dzieje się coś  pięknego. Nazwać tego nie potrafię... Tylko ogarnia niezwykły pokój.
Ponownie, w niedzielę 25 stycznia przyjechałem przyjaciółmi tutaj – tym razem sześć osób. Dziś od rana padał śnieg, który białym puchem okrył wszystko. Niezwykle pięknie wyglądał mały kościółek i okolice pustelni w białej szacie śniegowej.

Nabożeństwo rozpoczęło się o 9:30 modlitwą różańcową przed Przenajświętszym Sakramentem. Następnie msza święta, na zakończenie której modlitwa kapłana o uzdrowienie z położeniem rąk nad każdym przybyłym do tej świątyni. Msza kończy się około godz. 12. Potem trwa adoracja Jezusa Chrystusa ukrytego w  Przenajświętszym Sakramencie. Tutaj dzieją się cuda, uzdrowienia. Największym cudem jest przemiana wewnętrzna człowieka.
Ojciec  Daniel homilię rozpoczął  modlitwą - wołaniem do Ducha Świętego, który jest  Miłością, Światłością i Pokojem. Trzeba aby wypełnił nas swoją Mocą tak, abyśmy nie bali się wyznawać, że Jezus jest naszym Panem, jest pośród nas.
Dziś jest święto nawrócenia świętego Pawła Apostoła - przypomniał Ojciec. Paweł – przed spotkaniem z Jezusem - uważał, że najważniejsza jest litera prawa – ważniejsza niż życie, dobro człowieka. Bóg dotknął Pawła, aby nawrócić, przemienić Jego życie . Bóg przychodzi do człowieka, nie aby go karać  ale nawrócić,  okazać  swoją miłość i miłosierdzie, uzdrawiać. Dzisiejszy dzień jest poświęcony chorym na trąd.  Mimo postępu techniki, rozwoju medycyny ciągle jest wielu chorych na trąd - straszna to choroba, gdy gnije ciało,
odpada od kości – szczególnie w krajach ubogich. Dzisiejszy dzień jest dniem pamięci chorych na tę chorobę. Najgorszą jednak chorobą jest „trąd duchowy”, który potrafi uśmiercić duszę. Bóg - jeżeli człowiek pozwoli - ma Moc odbudować, uleczyć, uświęcić. Rozwijając temat homilii przypomniał o wypaczeniach jakie nękają kościół - m/in. nauki Marcina Lutra, które stały się powodem wielkiego rozłamu kościoła. Ten rozłam wciąż trwa. Stary testament mówi jak Bóg powołał Jonasza, a gdy ten sprzeciwiał się przymusił aby głosił proroctwo 

o zniszczeniu Niniwy. I głosił: „Jeszcze tylko 40 dni a Niniwa zostanie zniszczona”. Mieszkańcy uwierzyli słowom Proroka, nawrócili się. Bóg ocalił miasto... Jeżeli Bóg powołuje  człowieka do wypełnienia zadania nie cofnie powołania,  ma Moc przymusić aby człowiek  wypełnił Jego Wolę.  Nikomu nie udało się sprzeciwić bez szkody dla siebie. Jeżeli usłuchasz głosu Boga, nawrócisz się, pójdziesz za Jego Głosem drogą świętości to innych pociągniesz. Twoje słowa, gesty, czyny staną się prorockim znakiem dla ludzi, którzy widząc twoją wiarę będą się nawracali – powiedział na posumowanie nauki O. Daniel – „stare minęło, nowe nadchodzi”.
 

Jan Mieńciuk