środa, 27 maja 2015

OPOWIEŚCI Z GHANY



Młody, niczym nie wyróżnia się, jeszcze nie ma trzydziestki, ale zdążył już zwiedzić ponad 40 krajów. Mateusz Matuszczak – podróżnik i fotograf na wtorkowy wieczór 26 maja zaprosił do Klubu Podróżników „Namaste” w Katowicach. Tutaj opowiedział najnowsze przygody doświadczenia z  ostatniej podróży do Ghany, którym nadał tytuł: „Poghańskie opowieści” oraz zaprezentował unikalne zdjęcia. Opowiedział m/in. o obozach dla wiedźm, czyli o osobach, które zostały oskarżone o czary bądź rzucanie szkodliwych uroków na inne osoby ze społeczności albo zwyczajnie czymś szczególnie wyróżniających się od innych w społeczności, w której mieszkają. Mieszkańcy tego kraju, zwłaszcza na wsiach i mniejszych miejscowościach za choroby, a nawet za nieurodzaje spowodowane suszą, braku wody w studni szukają winnego.  Aby zostać oskarżonym o rzucanie czarów niejednokrotnie wystarczy zły sen, krzywe spojrzenie na sąsiada. Osoby oskarżone o czary zostają zmuszone do ucieczki do obozu dla wiedźm. Mieszkające w tym obozie mogą normalnie pracować i żyć. 

  W dalszej części opowieści o Mateusz przybliżył warunki pracy górników pracujących w kopalniach złota.  Ludzie tu pracują bez żadnych zabezpieczeń, osłon socjalnych. Nikt tu nie zna tzw. „Karty górnika”, bądź „13”, badań zdrowotnych, zwolnień lekarskich. W Ghanie znajduje się największe w świecie wysypisko śmieci elektronicznych, czyli zużytych komputerów, telewizorów, lodówek.
 Na tę fascynującą opowieść Mateusza przyszło wielu młodych ludzi, licealistów, studentów, albo po prostu ludzi ciekawych wszystkiego. Jakimś też trafem znalazł się jeden „dinozaur”, który zrobił kilka zdjęć.
 Więcej o Mateuszu można zobaczyć na stronie:http://www.mateuszmatuszczak.pl/home#0


Klub podróżniczy „Namaste” mieści się na samym końcu ulicy Jana III Sobieskiego 27. Tu regularnie odbywają się odczyty prezentacje o podróżach. Jednocześnie można się napić tu różnych rodzajów piw, napić lanych piw z takich browarów jak: Pracownia Piwa, Artezan, Podgórz oraz Pinta.   W tym klubie serwują lane piwo z siedmiu nalewaków.

Jan Mieńciuk




wtorek, 26 maja 2015

PIELGRZYMKA FRANCISZKAŃSKIEGO ZAKONU ŚWIECKICH DO MATKI BOSKIEJ FATIMSKIEJ W TURZY ŚLĄSKIEJ

W trzecią sobotę  maja  do śląskiego sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Śląskiej przybyli z doroczną  pielgrzymką Franciszkanie Trzeciego Zakonu Świeckich – Tercjarze z regionu katowickiego, rybnicko- jastrzębskiego, bielsko-żywieckiego aby wspólnie modlić się, dziękować Opatrzności Bożej za otrzymane łaski oraz prosić o umocnienie w wierze  i miłości, prosić o siły w pokonywaniu trudności każdego  dnia. Mimo podeszłego wieku, wielu schorowanych, wspomagających się laskami tercjarzy licznie wypełnili obszerną świątynię. Z chorzowskich parafii przybyło 40 franciszkanów świeckich. Eucharystię koncelebrowali O. Maksymilian, O Mariusz, O. Lidian. Z uwagi, że sobota16 maja jest poświęcona św. Andrzejowi Boboli  męczennikowi za wiarę katolicką podczas homilii  O. Lidian przypomniał o bestialskich torturach zadanych  przez kozaków kapłanowi, jego bohaterskiej postawie w obronie wiary katolickiej. Św. Andrzej Bobola jest jednym z patronów Polski. Jest wielka potrzeba by wierni kościoła katolickiego troszczyli się  o odłączonych braci i pierwsi wychodzili naprzeciw.  Konieczne jest nawrócenie i świętość życia każdego z nas. Jest wielka potrzeba nieustannych tak prywatnych jak i publicznych modlitw każdego z nas. Kościół pokłada nadzieję w modlitwie Chrystusa i miłości i Mocy Ducha Świętego. Pragnienie Jezusa to jedność kościoła, jedność wspólnot.  O jedność trzeba nieustannie się modlić.
Przed ofiarowaniem  osiem  osób przystąpiło do postulatu FZŚ, cztery osoby zostały przyjęte do nowicjatu, do profesji wieczystej cztery osoby i jedna do profesji czasowej.

Po mszy św. oraz krótkiej przerwie na posiłek tercjarze zgromadzili się przed świątynią przy stacjach różańcowych na wspólnym odmówieniu różańca.

Na zakończenie pielgrzymki franciszkanie otrzymali błogosławieństwo relikwiami św. Franciszka. 

tekst i zdjęcia
br. Jan Mieńciuk

czwartek, 21 maja 2015

„ŁAWKA GERARDA CIEŚLIKA”





Tematem majowego (poniedziałek 11 maja) spotkania Związku Górnośląskiego Koło Królewska Huta” w Chorzowie było: „Sport na Śląsku wczoraj i dziś”.  Spotkanie  poprowadził Mariusz Tracz – Prezes Związku Górnośląskiego – Koło „Klimzowiec”.
W spotkaniu uczestniczyli:
Posłanka na sejm RP Maria Nowak – Z-ca prezesa Zw. G. Koło „Królewska Huta”
Marek Zaremba – Dyrektor wydziału Kultury i Sportu  Urzędu Miasta Chorzów
Jacek Nowak  - Przewodniczący Rady Miejskiej w Chorzowie
Henryk Wieczorek – były reprezentant Polski- olimpijczyk  oraz członkowie bratnich kół Związku i zaproszeni goście. Honorowym gościem na spotkaniu był zaproszony Antoni  Piechniczek – również wywodzący się z Chorzowa - piłkarz Ruchu Chorzów, były  reprezentant Polski oraz trener kadry narodowej. To właśnie dzięki jego   prowadzeniu kadry-  reprezentacja zdobyła trzecie miejsce w mistrzostwach świata w Barcelonie w 1982 roku.
Podczas spotkania dokonano analizy przyczyn niskiego poziomu śląskiego środowiska piłkarskiego, które w przeszłości wydało wielu wspaniałych mistrzów w piłce nożnej.  Z Chorzowa bowiem  wywodzili się wielcy piłkarze polscy, jak: -  Gerard Wodarz, Jerzy Wyrobek, Krzysztof Warzycha, Gerard Cieślik- symbol polskiego futbolu oraz inni. 

Antoni Piechniczek zabierając głos w sprawie piłki nożnej przypomniał, że na Śląsku a szczególnie w Chorzowie wyrosło wielu zdolnych piłkarzy,  którzy tutaj zaznaczyli grać w piłkę a w czasie późniejszym byli reprezentantami w mistrzostwach świata. Obecna transformacja, której nie można było uniknąć miała jednak fatalny wpływ na sport śląski. Wszystkie kluby sportowe są utrzymywane budżetu miast.  Chorzów jednak nie może się poszczycić większym wkładem pieniężnym. Istotną sprawą jest wychować piłkarza tak, aby on chciał pozostać w klubie macierzystym.  Tajemnicą poliszynela jest, że zdolnych wychowanków wykupują bardziej majętne kluby , które mogą więcej zaoferować.  
Drugą, bardzo ważną sprawą jest środowisko w którym wychowują się młodzi kandydaci na przyszłych sportowców. W przeszłości dzieci całymi popołudniami grali w piłkę podwórkową. Niektórzy z nich „łapali” bakcyla a następnie w klubach piłkarskich szlifowali swoje zdolności. Obecnie wiele zmieniło się w środowisku młodzieżowym, piłkarskim.  Tylko nieliczni od dziecka zaczynają interesować się sportem- często dzięki postawie rodziców. Aby zatrzymać „ucieczkę” uzdolnionych młodych sportowców należałoby stworzyć specjalny fundusz, t/zw. stypendia mobilizujący pozostanie  w klubie macierzystym aby uzdolnieni młodzi sportowcy nie musieli wyjeżdżać w celu poprawy warunków życiowych. Dotyczy  to również uzdolnionej młodzieży w innych dziedzinach – muzyka, plastyka, architektura. Niestety, obecnie Śląsk jest  w bardzo trudnej sytuacji
a przyczyną jest niedofinansowanie klubów.
Podczas dyskusji uczestnicy spotkania zgodzili się ze stwierdzeniem, że w dalszym ciągu na Śląsku jest największy potencjał uzdolnionej młodzieży, jest dużo dobrych trenerów, którzy wcześniej byli sportowcami w klubach śląskich. W obecnej sytuacji wskazane jest aby kluby sportowe nawiązały dobrą współpracę z Akademią Wychowania Fizycznego. Największe bowiem rezerwy są w dobrym przygotowaniu merytorycznym młodych sportowców, piłkarzy.  Bardzo ważną  sprawą jest – zwróciła uwagę Pani Maria -aby w młodych ludziach rozbudzić patriotyzm lokalny. Można to zrobić przez przypomnienie,  pokazanie historii wybitnych sportowców pochodzących ze Śląska, ich życiorysów i drogi do osiągnięcia sukcesów. Do tej pory tylko jednego sportowca  uhonorowano –
„ŁAWKA GERARDA CIEŚLIKA”                                                  
                                                                                             tekst Jan Mieńciuk, Józef Michalik

Zdjęcia Jan Mieńciuk
janekm2@tlen.pl

czwartek, 7 maja 2015

WIECZÓR AUTORSKI BARBARY GRUSZKI - ZYCH


W środę 6 maja  w Miejskim Domu Kultury „Koszutka” – filia „Dąb” w Katowicach odbył się wieczór autorski  Barbary Gruszki – Zych.  Miłośnicy pięknej poezji  wysłuchali wierszy  w interpretacji autorki ze zbiorów m/in. „Koszula pod kolana”, „Nie ma nas w spisie”, „Mężczyzna i kobieta przed kremacją”. Wieczór poprowadziła Animator Kultury Barbara Surmanowa.
Barbara Gruszka-Zych jest dziennikarką, poetką, reporterką, autorką tomików poetyckich. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Była też stypendystką wiedeńskiej fundacji Janineum (2002) i Fundacji Jana Pawła II w Rzymie (2003). Od roku 1989 pracuje w tygodniku „Gość Niedzielny”.


sobota, 2 maja 2015

NASZA PRZYSZŁOŚĆ MA NA IMIĘ POLSKA


Pierwszego Maja Śląsk odwiedził  kandydat na prezydenta Andrzej Duda. Odwiedzając Katowice zatrzymał się w siedzibie Zarządu Regionu Śląsko - Dąbrowskiej Solidarności, w sali  im. Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego. Pan Andrzej wchodząc do sali najpierw złożył kwiaty przed pamiątkową tablicą śp. Lecha. W przemówieniu do zgromadzonych  nawiązał do Święta Pierwszego Maja- Święta Ludzi Pracy. Praca  jest niezwykle  ważnym elementem godności ludzkiego życia. Godna praca powinna mieć godne wynagrodzenie, które pozwoli spokojnie żyć, utrzymać rodzinę. Potrzeba nam Polski rozwijającej się. Polski, w której ludzie mają pracę, która pozwali godnie się rozwijać a ludzie będą  mieli poczucie bezpieczeństwa. NASZA PRZYSZŁOŚĆ MA NA IMIĘ POLSKA.
Trzeba wiele w Polsce  naprawić, jest to szczególnie ważne tu na Śląsku, który jest symbolem pracy,  jej Etosu oraz symbolem Polski przemysłowej. Polski w której wytwarza się dobra, w której jest pod dostatkiem surowca energetycznego a którym szczególnie jest węgiel wydobywany na Śląsku- niezwykle cenny surowiec dla całego kraju. Wiele regionów kraju, szczególnie jednak miasta śląskie ucierpieli na skutek przemian ustrojowych. W ostatnich 25 latach na skutek upadku wielu zakładów przemysłowych a w związku z tym zniknięcia tysięcy miejsc pracy- co doprowadziło do wielkiego zubożenia społeczeństwa. Mówiąc o rozwoju Polski patrzymy jak obecna władza organizuje w całej Polsce pierwszomajowe pikniki europejskie świętując 11 rocznicę znalezienia się Polski w Unii. Mówiąc tak dla Unii Europejskiej mam nie tylko oczekiwanie ale i plan aby Polacy żyli tak jak w starej Unii Europejskiej, w państwach na zachodzie(oklaski). Trzeba aby władza  w naszym kraju zaczęła podejmować takie działania, które będą sprzyjały rozwojowi polskiej gospodarki, rozwojowi polskiego przemysłu. Konieczna jest zmiana władzy aby można zacząć zmieniać układy niezdolne do rozwoju. Aby była realizowana prezydentura aktywna konieczna jest zmiana prezydenta. Andrzej Duda zobowiązuje się  powołać Krajową Radę Rozwoju, w której będą zasiadali eksperci, którzy opracują niezbędne zmiany w Kodeksie Pracy, którzy doprowadzą do zmian w polskim prawie tak aby ludzie mieli poczucie pewności zatrudnienia, aby byli chronieni.  będą służyły ku dobru ludziom pracy. Trzeba odejść od fatalnych umów cywilno –prawnych, które niczego nie gwarantują, nawet pewności pracy w następnym miesiącu. Konieczne jest podwyższenie wolnej kwoty od podatku – szczególnie dla tych, którym żyje się najtrudniej. Potrzebne jest porozumienie pomiędzy rządem, organizacjami pracowników i organizacjami pracodawców aby zmierzać w kierunku podwyższania wynagrodzeń w Polsce, aby prowadzić w tym zakresie spójną, jednoznaczną politykę. Taki „PAKT” dla wzrostu wynagrodzeń powinien być stworzony zaraz. Powinna być uchwalona proponowana przez Solidarność ustawa o radzie Dialogu Społecznego, która będzie działała pod auspicjami Prezydenta Rzeczypospolitej. Prezydent winien być opiekunem, patronem Rady Dialogu Społecznego, który czuwa nad przestrzeganiem konstytucji, jest fundamentem polskiego ustroju gospodarczego. Konieczne jest aby dialog przebiegał sprawnie, uczciwie i rzetelnie. Pieczę powinien sprawować Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Wierzę, że taka rada powstanie, wierzę w to, że w końcu fundusze europejskie w naszym kraju zaczną być dobrze wykorzystywane w celu tworzenia nowych miejsc pracy. Trzeba zacząć prowadzić w naszym kraju propolską politykę gospodarczą. Szczególnie chronienia na Forum Europejskim naszego narodowego surowca energetycznego jakim jest węgiel. Według ekspertów mamy węgla do wydobycia jeszcze na 200 lat. Nie jest dziś w interesie Rzeczypospolitej realizacja UE polityki dekarbonizacji. Taka polityka będzie prowadziła do zamykania kopalń. Tym czasem właśnie węgiel gwarantuje nam suwerenność energetyczną. Nie możemy naszej polityki energetycznej opierać na gazie dopóki 2/3 pochodzi z Rosji na podstawie umowy zawartej przez obecny Rząd Platformy Obywatelskiej. Za gaz obecnie płacimy więcej niż Niemcy. Potrzebujemy mądrej polityki gospodarczej, finansowej, kreowania rynku pracy.
Na podstawie przemówienia kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy opracował:
                                                                Jan Mieńciuk




 Zdjęcia : Jan Mieńciuk.
 
Zdjęcia Jan Mieńciuk
Chorzów 2015-05-02

czwartek, 23 kwietnia 2015

SANKTUARIUM BOŻEGO MIŁOSIERDZIA


Już tradycyjnie od pięciu lat czyli ustanowienia przez  Ojca św. Jana Pawła II w drugą niedzielę wielkanocną - Święta Bożego Miłosierdzia, do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach przybywają pielgrzymi z najdalszych zakątków Polski. Dołącza do nich coraz więcej pątników z zagranicy aby w tym miejscu błagać  o Miłosierdzie Boże - dla nas, dla naszej Ojczyzny, dla całego świata.
W tym roku na uroczystości przybyli m/in. prezydent M. Krakowa prof. Jacek Majchrowski, europoseł - Andrzej Duda, senatorowie, posłowie z ziemi krakowskiej oraz innych regionów Polski. Tegoroczna uroczystość  miala szczególny wymiar albowiem Ojciec Święty Franciszek bullą "Misericordiae vultus" ogłosił „ ROK MIŁOSIERDZIA BOŻEGO”, który rozpocznie się  8 grudnia br. i zakończy się w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata w przyszłym roku. Ojciec Święty Franciszek kontynuując posłannictwo Ojca Świętego Jana Pawła II, który  tu, w Łagiewnikach zawierzał świat Bożemu Miłosierdziu. Boże Miłosierdzie jest szczególnym znakiem obecności Boga w Świecie. Bóg jest widoczny przede wszystkim wtedy, kiedy my jesteśmy miłosierni – przy wielu okazjach przypominał Ojciec Święty Franciszek.

Uroczystej Eucharystii  sprawowanej z obecnymi biskupami i licznym gronem kapłanów przewodniczył  ks. kard. Stanisław Dziwisz. Witając zgromadzonych przed Sanktuarium pielgrzymów zwrócił uwagę, że wyznajemy naszą wiarę w Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego, który odniósł zwycięstwo i obiecał w nim udział wszystkim, którzy złożą w Nim swoje nadzieje. Dzięki Bożemu Miłosierdzi jesteśmy w sposób szczególny ludźmi nadziej w naszym niełatwym świecie, w obliczu wojen, cierpienia. Myślimy o naszej umiłowanej Ojczyźnie, która przed  pięciu laty straciła wspaniałych synów i córki w tragedii smoleńskiej. Wszystkie troski i niepokoje przynosimy tu aby je przez wstawiennictwo św. Siostry Faustyny i ś. Papieża Jana Pawła II powierzać dobremu Bogu.
Podczas homilii ks. kard. nawiązał do czasu kiedy uczniowie  po złożeniu  do grobu w przerażeniu oczekiwali zamknięci w wieczerniku na dalszy bieg wydarzeń. Chrystus przyszedł do uczniów mimo drzwi zamkniętych i pozdrowił ich „Pokój wam”. Tak samo po ośmiu dniach przyszedł do Tomasza, któremu polecił włożyć palec do ran na jego rękach oraz rękę do boku Jego. Te słowa stały się początkiem Nowej Drogi
To Nowa Droga kościoła, która mimo prześladowań niesie nową radość i nadzieję. Tak, jak Jezus przychodził do Siostry Faustyny, tak przychodzi do nas – tu, w krakowskich Łagiewnikach, zaniepokojonych sytuacją współczesnego świata – wojnami, łamaniem Bożego Prawa mówi- Pokój wam! Nie lękajcie się! Pierwszym darem zmartwychwstałego pana jest Pokój. Pokazał uczniom przebite ręce i bok- źródło Pokoju – znak nieogarnionej miłości. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa  Chrystusa stały się początkiem nowego. Chrystus mocą zmartwychwstania odniósł zwycięstwo nad złością szatana i nienawiścią, gniewem, zazdrością. W wieczerniku uczniowie otrzymali misję  od Chrystusa: „- Jak Ojciec mnie posłał, tak Ja was posyłam...”. Chrystus potrzebuje ludzi aby nieść światu Orędzie Jego Pokoju, Pojednania... Pojednanie stanowi istotę i zadanie kościoła w każdym pokoleniu. Tylko człowiek pojednany z Bogiem może się pojednać ze swymi braćmi i siostrami – mówił ks. kard. Stanisław.  Postawa Tomasza – o której mówi Ewangelia, przypomina, że nie wystarczą  same słowa, ale potrzeba świadectwa. To zadanie  świadectwa jest wezwaniem dla każdego chrześcijanina we współczesnym kościele. Kościół potrzebuje ludzi żyjących ewangelicznym ubóstwem, ludzi wielkiego serca, pokornych, ludzi pokoju i pojednania, którego tak bardzo potrzeba we współczesnym świecie. Dziś myślimy i modlimy się szczególnie za tych, którzy cierpią na Ukrainie, Syrii, Afryce. Myślimy o naszej Ojczyźnie miotanej wzajemnymi oskarżeniami szczególnie po tragedii na smoleńskim lotnisku, które raniąc serca Polaków, nie pozwalają godnie ocenić życie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, generałów, posłów, przedstawicieli życia politycznego- ofiar katastrofy.  
Jezus mówi- nie spocznie ludzkość dopóki nie zwróci się do Bożego Miłosierdzia. Tu, w krakowskich Łagiewnikach modlimy się o dar jedności i pojednania między narodami i w naszym narodzie. Prosimy Boga  za ludzi, którzy te dary zaniosą do świata.
Orędzie Miłosierdzia Bożego jest skierowane do nas i świata całego. Potrzeba ludzi odważnych, którzy  w Imię Bożego Prawa będą bronić życia. Metoda in-vitro  jest moralnie niedopuszczalna. Cel nie uświęca środków - mówił dalej ks. kard. Pragnienie posiadania dziecka nie może być realizowane metodami niegodziwymi. Lansowane projekty przez polskie prawodawstwo budzą słuszne zaniepokojenie,  podział w społeczeństwie. Nie godzi się człowiekowi, a tym bardziej chrześcijanom korzystać z pseudonaukowych osiągnięć. Kościół  jednakowo otacza miłością i troską wszystkich, również i dzieci zrodzonych dzięki tej metodzie – one temu nie są winne. Prawdy i dobra nie ustala się w parlamencie. Każdy z nas ma sumienie, mamy ewangelię, naukę kościoła, którego celem jest nieść pomoc swoim córkom i synom żyć we współczesnym świecie. W Duchu prawdy, solidarności miłości trzeba nam wychowywać dzieci i młodzież. Weźmy w nasze ręce los polskich ludzi młodego pokolenia. W podejmowaniu najtrudniejszych nawet zadań i obowiązków jest zawsze z nami ukrzyżowany i zmartwychwstały pan- zwycięzca śmierci, grzechu i szatana. Jest z nami jego Matka. Prośmy Jezusa Miłosiernego o ludzi, którzy ukażą nam nową drogę rozwiązywania trudnych problemów abyśmy mogli być wierni Bogu i człowiekowi. Z tego miejsca Orędzie Bożego Miłosierdzia trafiło na cały świat, który  niestety jest naznaczony nieludzkimi dramatami, wojnami. Tylko Miłość Miłosierna pochyla się nad człowiekiem, ratuje przed rozpaczą. Bez Bożego Miłosierdzia nie urządzimy naszego świata na miarę człowieka- bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz jest Miłosierny. Pragniemy włączyć się w przygotowanie Roku Miłosierdzia, które jednocześnie będzie przygotowaniem do Światowych Dni Młodzieży w przyszłym roku pod hasłem: „Błogosławieni miłosierni albowiem oni Miłosierdzia dostąpią”. Błogosławiony- to znaczy szczęśliwy człowiek, który jest miłosierny- przypomniał ks. kard. Stanisław zgromadzonym przed sanktuarium pielgrzymom.    

Jan Mieńciuk


środa, 1 kwietnia 2015

DROGA KRZYŻOWA


   ROZWAŻANIA DROGI KRZYŻOWEJ


Stacja I – Arcykapłani, uczeni w Piśmie wydali wyrok – winien śmierci. Boży Syn przyjmuje wyrok śmierci na drzewie krzyża za moje winy. Wiek XXI wciąż tak wielu niewinnie skazywanych ludzi, prześladowanych chrześcijan.

Stacja II – Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Krzyżem jest moje cierpienie z powodu choroby. Ale też moje nieuporządkowane życie. Chcę je przyjąć w Imię Jezusa. Wtedy cierpienie ma inny wymiar. Ma sens.

Stacja III – Jezus upada pod krzyżem.  W naszej małości wciąż myślimy, że jesteśmy wyjątkowi, lepsi. Tak często upadamy raniąc kolana, ręce twarz. Największe rany są niewidoczne, ukryte w sercu. Teraz wiem, że nie jestem w niczym lepszy od innych. Muszę, czym prędzej wstać i iść drogą, którą Ty pierwszy przeszedłeś.

Stacja IV- spotkanie z Matką. Miłość nie potrzebuje wielkich słów. Matka Syna najlepiej rozumie cierpienia swoich dzieci. Módlmy się za matki, co pod swoim sercem niosą nowe życie. Aby każde poczęte życie było otoczone miłością, jaką Bóg kocha każdego z nas.

Stacja V- Straż przymusiła Szymona, aby pomógł nieść krzyż. Czy w naszym środowisku, gdy widzimy ludzi cierpiących, potrzebujących potrafimy przyjść z pomocą, ulżyć cierpieniu? Czasem tak nie wiele trzeba- wystarczy być. W naszych czasach tak bardzo potrzeba ludzi dobrej woli- wolontariuszy.

Stacja VI- Weronika otarła twarz Jezusowi – na chuście wizerunek Najświętszego Oblicza. Za każdy dobry czyn względem drugiego, potrzebującego człowieka Bóg na twym sercu odciśnie Swoje Oblicze.

Stacja VII - Jezus po raz drugi upada pod ciężarem drzewa krzyżowego.  Już tyle razy upadłem z powodu moich grzechów, mojej pychy. -Panie dodaj sił wstać i iść za Tobą. Dodaj sił do walki ze słabościami. Prosimy Ciebie Panie za uzależnionymi od alkoholu, narkotyków.

Stacja VIII – Jezus mówi – „Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą, nad dziećmi waszymi”. Czy my potrafimy zobaczyć Boga w cierpiącym człowieku? Niewiasty w Bożym Synu widziały tylko człowieka.

Stacja IX – Krzyż jest bardzo ciężki, już kolejny, trzeci raz upada Jezus. Nie jestem w stanie zliczyć moich upadków, tak bardzo bolesnych. Tylko Sakrament Pokuty i Pojednania pomaga wstać i iść dalej. -Panie dodaj sił abym nie zwątpił, nie ustał w drodze.

Stacja X – Bóg Ojciec pozwolił, aby jego Syn został z szat obnażony, wyszydzony. Jezus jest we wszystkim posłuszny Ojcu. Teraz tylko krzyż będzie Jego ozdobą. Czy u końca drogi krzyż będzie moją ozdobą?

Stacja XI – Syn Boży jak struna wiolinowa rozpięty na krzyżu, zjednoczony z drzewem mocnymi gwoździami. Trzeba nam ukochać krzyż, przylgnąć do niego całym sobą, przylgnąć do niego sercem i ciałem. W naszych czasach tak wielu chrześcijan wciąż na nowo ginie  obronie wiary w Jezusa Chrystusa.

Stacja XII- Jezus umiera na krzyżu- ostatnie słowa: „- Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. W Ręce Twoje powierzam Ducha Mojego”. Pod krzyżem była tylko Matka, uczeń, którego miłował i Maria Magdalena. Pod ten znak przyjdą wszystkie narody.

Stacja XIII –Jezus zdjęty z krzyża. Kiedy wszyscy odeszli pod krzyżem pozostała tylko Matka i ci, którzy kochali Jezusa naprawdę.

Stacja XIV – Grób.  Owinęli ciało Jezusa w płótno z wonnościami, złożyli do grobu. Ostatnią posługę Jezusowi oddali ci, których rzadko albo wcale z Nim nie widziano- Józef z Arymatei, Nikodem. Nie wiele mogli zrobić. Uczynili najwięcej.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK
Co uczyniłem dla Ojczyzny?
Dla drugiego człowieka?
to uczyniłem dla Chrystusa! 


ZMARTWYCHWSTANIE

W Jego zmartwychwstaniu
Udział wzięli wszyscy
Którzy poszli za Nim
Krzyża się nie zlękli

Raduje się niebo
Chóry anielskie
Śpiewają Hosanna
                               Hosanna
Pan zmartwychwstał
Prawdziwie 
ALLELUJA!!!



Chorzów, niedziela, 29 marca 2015r. 
W oparciu o rozważania drogi krzyżowej na ulicach miasta Chorzowa w dniu 27 marca 2015
Jan Mieńciuk