środa, 27 maja 2015

OPOWIEŚCI Z GHANY



Młody, niczym nie wyróżnia się, jeszcze nie ma trzydziestki, ale zdążył już zwiedzić ponad 40 krajów. Mateusz Matuszczak – podróżnik i fotograf na wtorkowy wieczór 26 maja zaprosił do Klubu Podróżników „Namaste” w Katowicach. Tutaj opowiedział najnowsze przygody doświadczenia z  ostatniej podróży do Ghany, którym nadał tytuł: „Poghańskie opowieści” oraz zaprezentował unikalne zdjęcia. Opowiedział m/in. o obozach dla wiedźm, czyli o osobach, które zostały oskarżone o czary bądź rzucanie szkodliwych uroków na inne osoby ze społeczności albo zwyczajnie czymś szczególnie wyróżniających się od innych w społeczności, w której mieszkają. Mieszkańcy tego kraju, zwłaszcza na wsiach i mniejszych miejscowościach za choroby, a nawet za nieurodzaje spowodowane suszą, braku wody w studni szukają winnego.  Aby zostać oskarżonym o rzucanie czarów niejednokrotnie wystarczy zły sen, krzywe spojrzenie na sąsiada. Osoby oskarżone o czary zostają zmuszone do ucieczki do obozu dla wiedźm. Mieszkające w tym obozie mogą normalnie pracować i żyć. 

  W dalszej części opowieści o Mateusz przybliżył warunki pracy górników pracujących w kopalniach złota.  Ludzie tu pracują bez żadnych zabezpieczeń, osłon socjalnych. Nikt tu nie zna tzw. „Karty górnika”, bądź „13”, badań zdrowotnych, zwolnień lekarskich. W Ghanie znajduje się największe w świecie wysypisko śmieci elektronicznych, czyli zużytych komputerów, telewizorów, lodówek.
 Na tę fascynującą opowieść Mateusza przyszło wielu młodych ludzi, licealistów, studentów, albo po prostu ludzi ciekawych wszystkiego. Jakimś też trafem znalazł się jeden „dinozaur”, który zrobił kilka zdjęć.
 Więcej o Mateuszu można zobaczyć na stronie:http://www.mateuszmatuszczak.pl/home#0


Klub podróżniczy „Namaste” mieści się na samym końcu ulicy Jana III Sobieskiego 27. Tu regularnie odbywają się odczyty prezentacje o podróżach. Jednocześnie można się napić tu różnych rodzajów piw, napić lanych piw z takich browarów jak: Pracownia Piwa, Artezan, Podgórz oraz Pinta.   W tym klubie serwują lane piwo z siedmiu nalewaków.

Jan Mieńciuk




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz