Od początku dziejów
wszystko, co
najpiękniejsze
łuki tryumfalne,
pomniki, hymny
ludzie zawsze tworzyli
na chwałę Bogu
Największym marzeniem Elen pomodlić się w tynieckim kościele św. św. Piotra i Pawła należącym do
opactwa Benedyktynów oraz zaśpiewać w tej pięknej świątynia chwałę Bogu i Matce Bożej.
Każdy człowiek pragnie podarować osobie, którą kocha to co
ma najpiękniejsze.
Elena i Swietłana
miały tylko piękne głosy i talent śpiewu. Podarowały więc Matce Bożej
swoją modlitwę śpiewając PANIS AGELICUS. W
tej chwili najpełniej otwarły serca dla Boga, dla Matki Bożej, Maryi.
W świątyni jeszcze nie było nikogo, tylko O. Benedykt
krzątał się przygotowując ołtarz do popołudniowego nabożeństwa. Świątynia Benedyktów w Tyńcu już wiele doświadczyła. Tym
razem czyste, piękne głosy wypełniły cała przestrzeń majestatycznej świątyni.
To była najpiękniej zaśpiewana pieśń – najpiękniej, bo na chwałę Bogu i Maryi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz