KAMIENICE PRZY ULICY STYCZYŃSKIEGO
Dziś zwiedzałem domy przy ulicy
Styczyńskiego. Tym razem do niektórych klatek dzwoniłem. Ludzie nawet chętnie
otwierają, dzielą się swoimi żalami. Budynki na zewnątrz wyglądają na ogół
ładnie. Wygląd klatek wewnątrz niestety
przedstawia smutny obraz.
Są to kamienice prywatne. Budynek być remontowany. Właściciele kamienic na ogół nic nie robią - ale czynsze biorą. Na najwyższych piętrach mieszkają na ogół starsi ludzie, którzy mają wielki problem aby zejść po bardzo stromych schodach. Więc całe ich życie toczy się na jednym (najwyższym) piętrze. O zrobienie remontu piszą do ADM, ale nie ma żadnej odpowiedzi. Tuż za względnie wyglądającą od ulicy elewacją przerażenie budzi wygląd budynku od podwórka. Budynek się rozpada. Ogrodzono więc taśmą ostrzegawczą i... wszyscy zadowoleni. A jak budynek się rozwali - problem zniknie.
Ile takich budynków jest w Chorzowie?
Magda – mieszkanka jednej z chorzowskich kamienic mówi:
„Właściciel zbiera tylko czynsz ale nic
nie robi...Od kilku miesięcy w kuchni nie ma wody bo źle podłączyli nowe
rury.
W mieszkaniu wilgoć, pleśń. Takich przypadków jest więcej. Ale nikt nie zgłasza bo ludzie boją się wyrzucenia na bruk”.
W mieszkaniu wilgoć, pleśń. Takich przypadków jest więcej. Ale nikt nie zgłasza bo ludzie boją się wyrzucenia na bruk”.
Na ul. Kościuszki nie tylko
nowo wybudowane osiedle i supermarkety, ale także stare zawilgocone mieszkania
w których muszą mieszkać lokatorzy, bo na mieszkanie z urzędu trzeba czekać
kilka lat. Więc nie ma na co liczyć. Mieszkają
więc ludzie w zagrzybionych budynkach.
Magda mówi: „...Wątpię by coś to dało zrobić, skoro
moja siostra mając dziecko niepełnosprawne miała w listopadzie mieć gotowe
mieszkanie, a nadal się nic nie dzieje
a mieszkać z ojcem dzieci dłużej nie może, bo terroryzuje ją i dzieci. Prezydent obiecał, radni obiecali wyremontować mieszkanie, a mieszkania jak nie było tak nie ma”.
a mieszkać z ojcem dzieci dłużej nie może, bo terroryzuje ją i dzieci. Prezydent obiecał, radni obiecali wyremontować mieszkanie, a mieszkania jak nie było tak nie ma”.
Tymczasem kandydaci na
prezydenta, na radnych z pierwszych
miejsc na listach wyborczych częstują
kiełbaskami, ciasteczkami, tudzież innymi smakołykami i... obiecują,
że będzie wszystko... Wszystko - to znaczy nic!!!
że będzie wszystko... Wszystko - to znaczy nic!!!
Jan
Mieńciuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz