wtorek, 28 maja 2013

KRONIKI ŚLĄSKIE 13





Środa, 24 kwietnia - zaproponowałem znajomej poetce zaprezentowanie swoich utworów
w Gazecie Śl. Najpierw się zgodziła, przysłała swoje wiersze. Potem jednak wycofała zgodę na publikację. Jako uzasadnienie napisała: 
"Panie Janku, wycofuję się z drukowania wierszy. Poczytałam o tej gazecie 

i nie odpowiada mi jej profil. Dziękuję za propozycję, nie mniej 

nie skorzystam. Pozdrowienia X. X." 
Wynika z tego,  że nie ważne co się w gazecie pisze ale co o niej inni piszą.  Liczy się poprawność polityczna. 
 
PIELGRZYMKA DO MATKI POLSKIEGO NARODU
Czwartek, 25 kwietnia  - pielgrzymka z ks. Andrzejem  do Lichenia. Po drodze zatrzymujemy się w Kaliszu przy kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, który jest jednocześnie sanktuarium św. Józefa – patrona dobrej śmierci 

i opiekuna rodzin. Świątynia została wybudowana około 1350 roku, natomiast obraz był 

koronowany w 1796r. Ksiądz sprawuje  tutaj Mszę św. w intencji pielgrzymów i rodzin.


W krypcie kościoła znajduje się kaplica poświęcona kapłanom więzionym podczas drugiej wojny światowej w Dachau  . Przez ten obóz przeszło 1800  polskich duchownych. Wielu zginęło - m/in. bp diecezji włocławskiej Michał Kozal. Pod koniec wojny duchowni odprawili dziewięciodniową nowennę do św. Józefa o uwolnienie. Zostali uwolnieni trzy godziny przed planowaną przez Niemców akcją podpalenia wszystkich  baraków w których mieszkali duchowni. Odczytali to jako szczególny znak opieki św. Józefa.  Po wojnie więźniowie
 co roku przyjeżdżali, aby podziękować św. Józefowi za ocalenie. W 25 rocznicę swego ocalenia w krypcie świątyni  wybudowali  kaplicę, w której zgromadzili pamiątki z obozu.


Tuż przed Licheniem zatrzymujemy się w  lesie grąblińskim, zwiedzamy historyczne miejsca, między innymi kapliczkę z umieszczonym przez Tomasza Kossowskiego obrazem Matki Bożej z Białym Orłem na piersi. Piękne rzeźby przedstawiające historię wydarzeń związanych z objawieniami. Rozważamy drogę krzyżową przechodząc obok stacji umieszczonych wysoko na kolumnach, niby pomniki najważniejszych dziejów w historii naszej Ojczyzny.

Piątek, 26 kwietnia – nawiedzanie pierwszej katedry polskiej - świętego Wojciecha
w Gnieźnie - pierwszej stolicy metropolitalnej. Świątynia szczególnie ucierpiała podczas działań w ostatniej wojnie światowej. Mszę św.  relikwiami pierwszego patrona polski - św. Wojciecha koncelebruje trzech kapłanów. Podczas homilii kapłan przybliżył historię katedry, która w sposób niezwykły scala się z trudną historią dziejów naszej Ojczyzny. 
Po mszy jedziemy nad jezioro lednickie. To tutaj  w 996r. miał miejsce chrzest Polski.
Na polach lednickich co roku spotyka się około 70 - 100 tys. młodych ludzi, aby wspólnie  się modlić. Mimo  tak dużej ilości młodych ludzi tutaj prawie nie ma policji, a porządku pilnują sami harcerze i wyłonieni spośród tej młodzieży ochraniarze. Należy dodać,
że po zakończeniu całonocnego modlitewnego czuwania przed rozejściem się służby porządkowe muszą wysprzątać cały teren. Wszyscy, którzy tu przybywają koniecznie muszą skorzystać z odnowienia chrztu świętego przy jeziorze legnickim.  Tym razem pielgrzymi
z Chorzowa odnowili chrzest przy jeziorze lednickim i przeszli przez Bramę III Tysiąclecia
w kształcie ryby.
Wieczorem wracamy do Lichenia na nocleg - tutaj znajduje się największe Sanktuarium
w Polsce - świątynia pod wezwaniem NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY LICHEŃSKIEJ.


MATKA BOŻA PRZYTULA POLSKĘ DO PIERSI

Ciężko ranionemu żołnierzowi podczas „bitwy narodów” w roku 1813 pod Lipskiem,
w której między innymi brali udział żołnierze polscy -  Tomaszowi Kłosowskiemu ukazała się Matka Boża z koroną, w amarantowej sukni oraz złotym płaszczu, do piersi przytulała białego orła. Maryja zapowiedziała wyzdrowienie i powrót do ojczyzny. Jednocześnie poleciła,
aby odszukał podobny jej wizerunek w Polsce i umieścił w miejscu publicznym. Po długim poszukiwaniu i wielu doświadczeniach odnalazł obraz Matki Bożej z Białym Orłem na piersi, który w 1844r. umieścił w małej kapliczce na sośnie w lesie grąblińskim. (obecnie w tej kapliczce jest kopia). Po śmierci Tomasza (w 1848r.) Matka Boża z Orłem na piersi
15 sierpnia 1850r. ukazała się pasterzowi Mikołajowi Sikatce, przez którego nawoływała ludzi do nawrócenia, wzywała do zmiany sposobu życia, częstej modlitwy różańcowej. Mówiła też Mikołajowi o chwilach sławy Polski i jej słabości,

Maryja zapowiedziała odrodzenie Polski. 

Zawsze, kiedy ukazywała się Matka Boża, miała na piersiach Orła Białego. W 1852 roku wizerunek Matki Bożej z Białym Orłem na piersiach uroczyście przeniesiono do kościoła
pw. św. Doroty. Od tej pory kościół stał się Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Polski. Dzieje tego Sanktuarium od samego początku są związane z walką polskiego narodu
o niepodległość, o godność. Akt ukoronowania cudownego obrazu papieskimi koronami rozpoczął wspaniałą historię Sanktuarium Polskiego Narodu.
Niezwykła historia wiąże się z tutejszym sanktuarium. W latach 1921-1922 tutaj leczył się ciężko chory na gruźlicę alumn seminarium  duchownego we Włocławku, Stefan Wyszyński.  Modlił się do Matki Bożej Licheńskiej o łaskę ukończenia seminarium i odprawienia przynajmniej jednej mszy świętej ... i został wysłuchany. To właśnie On, Prymas Tysiąclecia przeprowadził nasz kraj przez trudny okres komunizmu. Dzięki jego posłudze przemiany ustrojowe w naszej Ojczyźnie zapoczątkowane w 1980 roku miały przebieg pokojowy. Wiele polskich synów poświęciło swoje siły, zdrowie, życie, aby Polska była Polską. Dlatego właśnie  to miejsce jest nasycone pomnikami związanymi z obroną polskości. Tutaj znajdziemy pomnik poświęcony Armii Krajowej,  Sybirakom, ofiarom Katynia, pomnik błogosławionego Jerzego Popiełuszki, pomnik Solidarności.
Jedną z niezwykłych i wspaniałych budowli przy Sanktuarium Licheńskim jest Golgota,  której budowa  trwała dziesięć lat. Do budowy użyto obok olbrzymich głazów miliony małych kamyków przyniesionych przez pielgrzymów,  również były przywiezione
z Góry Tabor, Góry Oliwnej. Także ziemia była  przywieziona z terenów bitew, na których walczyli nasi przodkowie. Droga od stacji „Wyrok” do szczytu wynosi 350m – tyle samo,
ile przeszedł Chrystus na Golgotę.   Najstarszym obiektem sakralnym jest kościół  Świętego Krzyża, który pochodzi z 1728r. Znajduje się tutaj podziurawiony kulami krzyż..
Do Chrystusa  na tym krucyfiksie strzelała Berta Bauer, wychowawczyni hitlerowskiej młodzieży, dla której w 1944 roku sanktuarium służyło jako obóz szkoleniowy. Dopuściwszy się świętokradztwa Berta powiedziała: „Gdyby Bóg istniał, powinien mnie natychmiast ukarać”.  Kilka godzin później jechała na stację kolejową do Konina,  przelatujący, niezidentyfikowany samolot ostrzelał jej wóz. Zginęła na miejscu. W ciele miała tyle kul,
ile wystrzeliła do krucyfiksu - 18 .
Największą i najpiękniejszą osobliwością tego miejsca jest nowa świątynia - Bazylika Matki Bożej Licheńskiej Bolesnej Królowej Polski, wybudowana jako wotum narodu polskiego
na Wielki Jubileusz 2000 lat chrześcijaństwa – największa w Polsce, ósma w Europie, jedenasta na świecie. 26 maja 1995r. Prymas Polski kard. Józef Glemp wmurował
akt erekcyjny i kamień węgielny przywieziony z grobu św. Piotra i poświęcony przez 
Jana Pawła II. Świątynia składa się z  trzech części: wieży, dzwonnicy oraz budowli centralnej otoczonej trzema portykami (krużgankami). Architektura świątyni, której wysokość sięga piętnastopiętrowego wieżowca w sposób misterny łączy styl pierwszych wieków chrześcijaństwa z XXI wiekiem. Przy budowie  wykorzystano wiele współczesnych rozwiązań technicznych. Przy  jej wznoszeniu pracowało ponad 600 osób.  W budowę
tej monumentalnej świątyni włączyli się wszyscy Polacy, tak w kraju jak i za granicą. Niektórzy przyjeżdżali tu, aby czynnie uczestniczyć przy pracach, przy budowie. Wielu posyłało przekazy pocztowe na budowę. Każdy szczegół świątyni wykonany z tak niezwykłą pieczołowitością, że wydać by się mogło, że to stanowi najważniejszy element świątyni.
12 czerwca  tego roku odbyła się konsekracja świątyni – Sanktuarium Polskiego Narodu.
W Polsce jest wiele wspaniałych sanktuariów, ale tylko jedno jest takie sanktuarium gdzie
Matka Boża przytula do piersi Orla Białego - przytula Polskę.
APELACJA

Wtorek, 30 kwietnia - w sa - publicysty naszej gazety. Na jego blogu czytamy: dziennikarz, krytyk sztuki. Organizator wystaw, plenerów, sympozjów literackich. Współpracownik radia (felietony, słuchowiska) i telewizji. Pomysłodawca i współzałożyciel miesięcznika Integracje (1978) i redaktor prowadzący pismo Sound & Vision (2001). W 2008 roku powołał chorzowski klub tygodnika „Gazeta Polska”. Z okazji 40. rocznicy Marca 1968 odznaczony, z rekomendacji prezesa IPN-u, śp. Janusza Kurtyki, przez Prezydenta Rzeczypospolitej, śp. Lecha Kaczyńskiego - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. 
 
Na rozprawę przyszli weterani (np. Adam Macedoński, założyciel Instytutu Katyńskiego), uczestnicy wydarzeń 1968 oraz działacze KPN, członkowie Klubu „Gazety Polskiej” w Krakowie oraz przedstawiciele „Solidarności Walczącej”. Zygmunt, jako student w marcu 1968 roku, przywodził strajkiem w Krakowie, za co był potem więziony i skazany, a później wielokrotnie represjonowany za przekonania (1976, 1982). 
 
Teraz prokurator w Sądzie II Instancji, po rozpatrzeniu wniosku obrońcy strony procesowej, uznał apelację za słuszną, z uwagi na fakt, że wyrok sądu okręgowego o zadośćuczynienie był źle uzasadniony, także co do kwoty przyznanej rekompensaty. Sędzia sprawozdawca zwracał szczególną uwagę na fakt, że powód w tym czasie był początkującym studentem i mimo młodego wieku zdobył się na odwagę stanąć do walki opozycyjnej z systemem totalitarnym. Został przez ówczesne władze aresztowany, tajne służby nawet nie poinformowały o tym rodziny - matka szukała na własną rękę uwięzionego syna. Od tego czasu był nieustannie stygmatyzowany oraz inwigilowany. Po okresie studiów (zaliczył w jednym czasie dwa kierunki: Akademię Górniczo - Hutniczą oraz historię sztuki UJ), mimo dużych zdolności i talentu pisarskiego, nawet jako członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, nie mógł nigdzie znaleźć stałej pracy - praktycznie do 1982 r., kiedy zdołał otworzyć prywatną galerię sztuki. Spowodowało to, że nie miał szans wcześniej wypracować sobie odpowiedniego stażu na etatach, który pozwoliłby na zabezpieczającą podstawowy byt emeryturę (wynoszącą obecnie, liczoną bez tamtych lat, ok. 1200 zł). 
 
Ponadto Sąd I Instancji, przyznając niskie zadośćuczynienie, nie uwzględnił rzeczywistych poniesionych strat i uszczerbków na zdrowiu wskutek poniesionych represji przez były system komunistyczny. W związku z zaistniałą sytuacją mecenas potwierdził jeszcze raz złożony wcześniej pisemny wniosek o uchylenie orzeczenia Sądu Pierwszej Instancji oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.
 
W swoim wystąpieniu Zygmunt Korus przypomniał o swojej przeszłości i poniesionych konsekwencjach na skutek represji. Jednakże, z uwagi na obszerny temat, Sąd zażądał,
aby Pan Zygmunt ograniczył wypowiedź do faktów dotyczących kwestii rozprawy, a szczegółowy opis dołączył do akt w późniejszym terminie. W związku z powyższym poszkodowany wniósł o ponowne rozpatrzenie sprawy z uwzględnieniem całego jego życia w tamtym ustroju oraz poniesionych strat na zdrowiu wskutek represji byłego systemu komunistycznego. Zapowiedział, że do akt sprawy dołączy opis przeżytych doświadczeń.

Po zarządzonej przerwie na rozpatrzenie stanowisk prokuratora i obrońcy oraz powoda, Sąd Apelacyjny uchylił dotychczasowy wyrok oraz skierował odszkodowawcze żądania Korusa do Sądu Pierwszej Instancji do ponownego procedowania.

Temat jest niezwykle ciekawy, zasługujący na obszerne opisanie, ale sądzę, że o tym więcej napisze sam bohater, który ma autobiograficzną wiedzę na temat zdarzeń zwanych przez historyków potocznie Rozruchami Marcowymi 1968.

PIERWSZOMAJOWY PIKNIK
Środa, 1 maja - święto Józefa Robotnika. Za czasów słusznie minionych - czyli komunistycznych odbywały się parady, pochody we wszystkich miastach.  W tym roku wyjątkowo spokojnie. Natomiast tradycyjnie organizowany jest piękny festyn majowy
w Górnośląskim Parku Etnograficznym na terenie Parku Kultury i Wypoczynku
w Chorzowie, potocznie zwanym SKANSENEM.  Zostało tu zgromadzonych 57 zabytków budownictwa ludowego z pięciu regionów Górnego Śląska oraz regionu Śląsko – Dąbrowskiego, w większości budowle pochodzące z XIX wieku. Budynki i zagrody tworzą niepowtarzalne muzeum etnograficzne odzwierciedlają obraz tradycyjnego XIX - wiecznego budownictwa.
Dziś obok historycznych zagród ustawiono stragany z ludowymi rękodziełami, wyrobami kulinarnymi. Mnie najlepiej smakowały sznity chleba z fetem (smalec domowego wyrobu) sprzedawany  za 1,00 zł. przez wolontariuszy z chorzowskiego Hospicjum Opieki Paliatywnej. Chętnych było wielu, zwłaszcza, że sznity były nieduże i niedrogo. Wielu więc dokładało do skarbonki na potrzeby hospicjum. Na estradzie obok wystąpiło szereg zespołów śląskich, tak profesjonalnych jak i amatorskich. 

PERŁY W SKANSENIE
Dziś, w tutejszym skansenie, w spichlerzu  z Wojtkowic Kościelnych wystawę poplenerową pt. "Pejzaż w miniaturze - cztery pory roku" zaprezentowało Częstochowskie Stowarzyszenie Plastyków im. Jerzego  Dudy Gracza, które istnieje od 32 lat Stowarzyszenie zostało wyróżnione odznaką honorową "Zasłużony dla Kultury Polskiej".  Wystawa jest pokłosiem pleneru członków stowarzyszenia w 2011 roku. Komisarzem pleneru Małgorzata Sętkowska.  Celem uczestników plenerowej akcji malarskiej  była dokumentacja i interpretacja unikatowych drewnianych zabytków w odsłonach czterech pór roku, ukazująca piękno i niepowtarzalny klimat tego miejsca.
W sąsiadującym budynku została zaprezentowana jeszcze jedna wystawa obrazów z kolekcji  Stanisława Gerarda Trefoń  z Rudy Śląskiej zatytułowana "Wieś górnośląska w malarstwie". Pan Stanisław kolekcjonuje obrazy śląskich malarzy amatorów od 60 lat. W kolekcji posiada 250 autorów, ponad 3000 obrazów. Zorganizował ponad 300 wystaw w różnych miastach Polski Na wybranych obrazach prezentowanej wystawy jest pokazane dawne rolnictwo na Śląsku. Stała galerię obrazów można w domu Pana Stanisława w Rudzie Śląskiej ul. Młyńska 16. Znalazłem prawdziwe perełki.

3 MAJA - ŚWIĘTO ODRODZENIA POLSKI
Piątek, 3maja - Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski,  rocznica uchwalenia pierwszej konstytucji 3 Maja oraz kolejna rocznicia rozpoczęcia Pierwszego Powstania Śląskiego. Do Katedry Chrystusa Króla w Katowicach na  Uroczystą Eucharystię w intencji Ojczyzny przybyli wierni i delegacje ze wszystkich miast Śląską.   Przybyli parlamentarzyści, przedstawiciele ministerstw, władze Urzędu Wojewódzkiego, Sejmiku Śląskiego, władze miasta Katowice z Prezydentem  na czele.  Przybyły kompanie honorowe wojska, policji, straży miejskiej, kombatanci Armii Krajowej, rodziny katyńskie, członkowie NSZZ "SOLIDARNOŚĆ". Przybyłych na doniosłą uroczystość powitał proboszcz tutejszej katedry ks. prałat Staniław Puchachła.  Eucharystię z licznym gronem kapłanów koncelebrował abp. Wiktor Skworc.  Zwracając się do wiernych przypomniał: - Ojczyzna, czyli  ziemia ojców, to podstawa istnienia narodu - naszą Ojczyzną jest Polska. Trzeciego maja obchodzimy uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Modlimy się za naszą Ojczyznę, za nasze rodziny. Nawiązał mowy ks. Piotra Skargi, który w kazaniach sejmowych jako powód klęski wskazywał niezgodę, dzielenie się Polski na dwa przeciwstawiające się obozy, rozpasanie Sejmu, brak profesjonalizmu. Przypomniał wypowiedź Kardynała Augusta Hlonda w 1927r. w  Gnieźnie powiedział: "-My Polacy powinniśmy zawsze pamiętać, że religia katolicka jest nierozerwalnie złączona z poczuciem miłości do naszej Ojczyzny. Nie wystarczy powiedzieć: "- jestem dobrym polakiem a przy tym być głuchym na odgłos dzwonów kościelnych, nie wystarczy powiedzieć: -kocham swój kraj a przy tym patrzeć okiem obojętnym na ten wspaniały Przybytek Boży. Kto kraj swój kocha prawdziwie, ten łączy w swoim sercu te dwa wzniosłe ideały: Bóg i Ojczyzna".  Ojcowizna i Ojczyzna bytują w rodzinie, która określa kształt i rozwój naszego życia. Tylko  w rodzinie- związku mężczyzny i kobiety mogą rozwinąć się zdrowe relacje fundamenty budowy zdrowego społeczeństwa. Bez myślenia prorodzinnego zatracamy widzenie patriotyczne. Troska o rodzinę jest najbardziej aktualny i potrzebny wyraz patriotyzmu. Rodzina bowiem nie istnieje dla społeczeństwa i państwa ale państwo i społeczeństwo istnieją dla rodziny.  Stąd konieczność politycznego, prawnego i materialnego wsparcia rodziny. Najlepszą, najbardziej opłacalną inwestycją jest inwestycja w rodzinę. Rodzina nie może być uznawana za instytucję starych czasów.. Na Śląsku wśród dóbr najwyżej cenionych jest właśnie rodzina. Niestety, obecne media natarczywie  lansują wzorce życia niszczące rodzinę Trzeba nam nieustannie prosić Królową Rodzin, Królową Polski o opiekę nad naszymi rodzinami.
Dobrobyt państwa ma źródło w zdrowej moralnie rodzinie.

Po uroczystej Eucharystii wszystkie służby mundurowe, parlamentarzyści, władze wojewódzkie, władze miejskie w uroczystym pochodzie przeszły przed pomnik Wojciecha Korfantego na placu Sejmu Śląskiego aby złożyć hołd Przywódcy Powstań Śląskich- wielkiemu Polakowi i Ślązakowi, który powiedział do rodaków:
"-Jedną tylko wypowiadam prośbę do ludu śląskiego, by pozostał wierny swym zasadom chrześcijańskim i swemu przywiązaniu do Polski".
Jan Mieńciuk
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz