piątek, 22 lutego 2013

KRONIKI ŚLĄSKIE

KRONIKI ŚLĄSKIE
czyli kartki z kalendarza
PIĘKNO JEST TAM, GDZIE WZRUSZA SIĘ MOJE SERCE.
Środa, 23 stycznia - aura nie rozpieszcza ludzi w całej Polsce, również i na Śląsku. Śniegu sporo nasypało, chodniki tylko gdzie niegdzie na głównych ulicach uprzątnięte. Ale już na bocznych ulicach trzeba brnąć koleinami rozdeptanego śniegu. Odcinek, który zwyczajnie się idzie 20 minut, dziś potrzeba 35-40 minut. Owszem, gdzie niegdzie "krzątają się" z łopatami pracownicy robót publicznych - ale raczej pozorują sprzątanie. Nie lada więc wyczynem było dziś dotrzeć do muzeum chorzowskiego, aby wysłuchać prelekcji dr Jacka Kurka pt. "Światło jest najważniejsze" czyli malarstwo impresjonizmu. Dr Jacek mówiąc o malarstwie impresjonizmu nawiązał do historii i sytuacji politycznej, w jakiej znajdowała się ówczesna Europa. Przytoczył wizję malarzy, którzy posługując się nową techniką malowania potrafili oddać stan emocji, wydobyć niezwykłe piękno, które co dzień jest niezauważalne. Jak opowiedzieć piękno obrazu, emocje towarzyszące widzeniu. Pięknem jest to co sami jako piękno widzimy, a nie to co zostało usankcjonowane jakimiś kryteriami. Malarstwo impresjonizmu odsłoniło inną przestrzeń widzenia. Nie wiemy czy byłby Einstein gdyby nie malarstwo impresjonizmu. Sztuka jest przekazem historycznym problemów i dziejów historycznych. Kochamy ideał kobiety lub jego przeciwieństwo. Malarz na obrazie pokazuje prawdę o kobiecie, taka jaka jest, w tym tkwi właśnie piękno. Istotą jest właściwe spojrzenie. Impresjoniści wiedzieli jak patrzeć, aby dostrzec to co tak szybko umyka - cień spadającego liścia, słońca promień uwięziony wśród liści. Ważny każdy szczegół kobiety, mężczyzny pokazany na obrazie. Malarz zatrzymał chwilę zachwytu, uniesień, drżenie serca. Każda chwila jest święta jak liturgia. Młodości wystarczą marzenia, wystarczy chwila czułości. Trzeba wielkiej wrażliwości serca malarza aby oddać jedyny, niepowtarzalny klimat chwili. Piękno jest tam, gdzie wzrusza się moje serce.
ZIMA ZASKOCZYŁA
Czwartek, 24 stycznia - rano chciałem jechać do hospicjum w Chorzowie Batorym. Zawsze we czwartki (jako wolontariusz) tam przyjeżdżam, aby być przez kilka godzin z tymi osobami, które stąd odchodzą zawsze tylko do jednego domu - Domu Ojca lepszego świata. (pisałem o tym w artykule "Hospicjum G. Śl. Nr 1(84) 4-10.01.2013 ). Dziś jednak autobus nr 632 o 7:10 nie pojechał, również autobus 165 przystanek: Chorzów Centrum Edukacji o godz. 7:16 wypadł. Autobus 632 pojechał dopiero o 7:35. W nocy nie padało, drogi przejezdne. A może wina chodników, bo nie odśnieżone? Znowu komunikację miejską zima zaskoczyła. Nic nowego, każdego roku zima zaskakuje, zwłaszcza w styczniu.
UCZTA DUCHOWA
Wieczór w Galerii Polskiego Radia Katowice, wernisaż wystawy fotografii artystycznej Zbigniewa Sawicza "Okamgnienie". Prezentowane fotografie przedstawiają najbardziej znanych w świecie artystycznym muzyków, dyrygentów w chwilach szczególnych wykonywania utworów. Otwarcia wystawy dokonał Redaktor Radia Maciej Szczawiński. Prezes Zarządu Polskiego Radia Katowice Henryk Grzonka przypomniał, że wszyscy ci ludzie zatrzymani w kadrze fotografii byli w tym Radio, prezentowali swoje utwory na antenie, pozostawili trwały ślad, ubogacili historię naszego radia. Zbigniew jest związany z tą rozgłośnią od wielu lat, większość ważnych wydarzeń, spotkań z ludźmi /a było ich wiele/ utrwalił na fotografiach. Pan Zbigniew opowiedział o metodach swojej pracy, sposobach wykonywania zdjęć tak, aby były ciekawe, pokazywały rzeczywistość ruchu sytuacji, chwili, która trwa ułamek sekundy i już potem nigdy się nie powtórzy. Gościem specjalnym, młody wirtuoz pianina Grzegorz Niemczuk, młody charyzmatyczny pianista, który otwarcie wystawy uświetnił wykonaniem kilku utworów w Studio Koncertowym Polskiego Radia Katowice. Artysta potrafi oczarować każdego słuchacza. Piękna uczta duchowa Sobota, 26 stycznia - rano poszedłem na mszę święta. Kapłan podczas krótkiej homilii zwrócił uwagę, że w naszych świątyniach zmniejsza się ilość wiernych na mszach świętych. Można mówić, że obecne media robią wszystko aby ośmieszyć ludzi, którzy chcą żyć według wartości, według dekalogu. Należy jednak pamiętać i nam przychodzącym regularnie do kościoła czy czasem swoim postępowaniem nie zniechęcamy innych. Być chrześcijaninem to nie tylko przychodzić regularnie na mszę świętą, odmówić przepisową modlitwę, ale żyć zgodnie z dekalogiem, ewangelią na każdy dzień.
MARSZ PAMIĘCI OFIAR TRAGEDII GÓRNOŚLĄSKIEJ 1945r.
W sobotnie południe z Placu Wolności w Katowicach mimo 9-cio stopniowego mrozu o godz.12 wyruszyło około 100 osób w pieszym marszu upamiętnienia tragedii górnośląskiej w 1945r. kiedy to w miejsce byłego obozu niemieckiego Eintrachthütte, filia KL Auschwitz władze sowieckie - mianujące się wyzwolicielami - utworzyli komunistyczny obóz pracy przymusowej, filia łagru w Jaworznie dla ludności śląskiej. Jedyną winą było to, że przetrwali wojnę, że niektórzy podpisali Volkslistę - 3 kategorię oraz nie umieli mówić czysto po polsku, mówili gwarą śląską. Obóz działał do listopada 1945r. Po wojnie więzionych w nim było od 6 do 10 tys. osób. Oficjalnie mówi się o 1855 osobach, które zginęły na Zgodzie z głodu, chorób lub przez rozstrzelanie. Nieoficjalnie liczbę ofiar szacuje się na ponad 2 tys. Naziści w ciągu dwóch lat wojny wymordowali tu około 400 osób, komunistom wystarczyło 10 miesięcy na zabicie ponad 2 tysięcy więźniów. Niewiele pozostało z pamiątek po tragedii. Ofiarom obozu, które przeżyli przez długie dziesięciolecia nie wolno było o tym wspominać. Z obozu pozostała tylko brama przed którą zostały wmurowane tablice pamiątkowe. Dwie godziny w cichym marszu pamięci pomordowanych szli w większości młodzi Ślązacy, aby uczcić pamięć swoich ojców i dziadków. Szkoda, że w pochodzie wzięli udział tylko przedstawiciele Ruchu Autonomii Śląska. Wyglądało to jakby pamięć o byłych tragediach zachowali tylko ślązacy zrzeszeni w RAŚ. Pochód zamiast manifestacją patriotyczną stał się pokazem niby-politycznym. To już piąty marsz pamięci ofiar obozu Zgoda. W hołdzie pomordowanym złożyli wieńce kwiatów posłanka P i S na sejm RP Maria Nowak (oskarżana o sympatie do RAŚ), poseł RP Marek Plura, przedstawiciele zarządu województwa i Sejmiku Śląskiego, przedstawiciele zarządu miasta Świętochłowic, Ruchu Śląskiej i miast sąsiadujących. Delegacje przedstawicieli narodowości niemieckiej, delegacje środowiska naukowego. Na miejsce pamięci przybyli księża kościołów katolickiego i ewangelickiego, którzy wspólnie odmówili modlitwę za tych którzy oddali tutaj życie, również o pojednanie, abyśmy nie bali się przyszłości. Upamiętniając ofiary obozu Pracy na Zgodzie należy pamiętać, że władze sowieckie wywiozły od 20 - do 90 tys. Ślązaków głównie do kopalń na Donbasie. Nie wielu z nich wróciło. Tak samo zresztą sowieckie władze czyniły w innych rejonach Polski. Urodziłem się na Wileńszczyźnie, tylko Boża Opatrzność sprawiła, że dziadkowie zdążyli wyjechać w 46 roku, dokładniej: uciec do Polski, a mojego ojca i mamy nie wywieziono na Syberię. Pisałem o tym w 2004r. w artykule - "Śląsk jest moją drugą Ojczyzną ".
TAK RODZĄ SIĘ TALENTY
Niedziela 27 stycznia, ostatnia niedziela gdy w kościołach śpiewa się kolędy. Ks. proboszcz Sanktuarium św. Floriana w Chorzowie Damian Gajdzik w ramach popołudniowego nabożeństwa zainicjował "Pożegnanie żłóbka" tj. śpiewanie kolęd oraz granie na instrumentach w wykonaniu najmłodszych artystów tutejszej parafii. Kolędowanie rozpoczęła schola, pod kierunkiem Aleksandry Kozak, kilka osób zaśpiewało kolędy solo. Aż pięć osób zagrało kolędy na instrumentach muzycznych, przy czym każda osoba na innym. Warto było przyjść, posłuchać. Tyle radości i wdzięku w tych młodych artystach. Oni naprawdę włożyli całe swoje serduszka, swoją radością obdzielili wszystkich słuchających. Nie wykluczone, że po pewnym czasie znowu usłyszymy o nich jako utalentowanych artystach. Należy dodać, że parafia ma czym się poszczycić, tu bowiem mieli początki kariery Elżbieta Ogerman - artystka zespołu Śląsk oraz Andrzej Lampert - polski wokalista, kompozytor, autor tekstów, aranżer i współproducent muzyczny zespołu PIN.
.
GAZETA ŚLĄSKA Nr 5 (88) 1-7 lutego 2013r.
Jan Mieńciuk
janekm2@tlen.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz