środa, 18 grudnia 2019

BOŻE NARODZENIE 1982

BOŻE NARODZENIE 1982

... W owym czasie
Za cesarza Augusta
Rozporządzenie wyszło
Ludność spisać
Zrobić rachunek
Posiadanych majątków
Osiągnięć
Zdobyczy
W owym czasie
Promień  Miłości
Wszechświata Twórcy
Spoczął na łonie niewiasty
Zdumieni wielce anieli
W locie nad stajenką stanęli
Nie mogą pojąć
Nadziwić się nie mogą
Maleńkie dzieciątko
W żłóbku ubogim
W zimnej stajence
Wśród nocy głębokiej

Wydarzenie niezwykłe
Gwiazda na niebie
Niezwykłej jasności
Na ziemi dziecię
Tajemnica Bożej Miłości

Miłość piękniejsza
Większa niż gwiazda
Nie zauważył nikt
W owym czasie
Naród zajęty
Robieniem rachunku
Posiadanych majątków
Osiągnięć, zdobyczy.

Naród kroczący w ciemnościach
Zbawiciela wyglądał od wieków
Prorok rzekł:
SYN BĘDZIE WAM DANY.

Naród upokorzony
Naród zniewolony
Na Zbawiciela czekał
Czekał na chwilę
                            gdy
W dźwięku trąb
W Świetle błyskawic
Zasiądzie Król
Na Tronie Dawida
Na Jego barkach spocznie władza

W owym czasie
Wśród nocnej ciszy
Na górskiej polanie
Trzody się pasły
Anioł Pański przy pasterzach
Zwiastował radość wielką

Pan obnażył już Swe Ramię Święte
Na oczach wszystkich narodów.

W mieście Dawida
Narodził się Zbawiciel
Zastępy niebieskie śpiewały
Chwała Bogu na wysokościach
Pokój ziemi całej.

Pasterze biegli do stajenki
Lud biedny i ubogi
Z którym nikt się nie liczy.

Mędrcy przybyli z daleka
Za gwiazdą niezwykłą
Do stajenki
Panu Świata
Złożyć hołd
W darze
Złoto, kadzidło, mirra

Herod wysłał wojsko
Zabić dzieci

Rodziło się dziecię
W Obozie Auchszwitz
W baraku
O dwie pryczy dalej
Kobieta konała
Wycięczona głodem
Niemiec wrzucał
Puszki z cyklonem
Do komory z dziećmi
Niezdolnymi do pracy
Palacz wygrzebywał
Niedopalone kości


Na apelu porannym
Człowiek w pasiaku prosił:
Niech Oberleitenant pozwoli
Abym mógł iść
Za tego człowieka.
Jestem samotny
Nikt na mnie
Na ziemi nie czeka.
Ten człowiek
Jest ojcem rodziny
On musi żyć!...
Poszedł
W celi numer jedenaście
Pani Wszechświata
Na skronie Ojcu
Złotą koronę włożyła

To było w tym czasie
Odrzutowca nóż
Krajał ciszę
Ulicą tłumnie szli ludzie
Do kościoła
Gdzie żłóbek
Choinki wokół ołtarza.

Matka - wdowa
Z dwojgiem dzieci
Nie mogła pójść.
Z kim że zostawi maleństwa.
Mąż zginął tragicznie -na kopalni Wujek
Sąsiedzi poszli na pasterkę.

Rozdzwoniły się dzwony
Rozśpiewały się chóry
Gloria
              Gloria
Uradował się Pan
Chciał przyjść
Ale żal Jemu było sierot
Przyszedł
Do mniejszego
Które jeszcze mówi
Ma...
        Ma...               
Matka zapłakała
Dziecię otarło łzę.

Przy ołtarzu
Kapłan drżącymi  rękami
Podniósł Hostię
CIAŁO ZBAWICIELA ŚWIATA
Cisza wypełniła kościół
Zmącona jedynie
Biciem serc.

              

JAN MIEŃCIUK                        

Boże Narodzenie 1982
                                          (26.12.1982)   




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz