Śmierć nie jest dramatem
w cykl życia wpisana
jak owoc w noc poślubną
dramatem
( Jan Mieńciuk Światłopromień)
"Śmierć jest całkowitą zagadką
dopóki się człowiek do niej nie zbliży"
W dniach 24 - 26 stycznia 2014r. na Jasnej
Górze odbyła się XVIII Międzynarodowa
Konferencja Naukowo - Szkoleniowa Opieki Paliatywnej I Zespołów Hospicyjnych.
Mottem był cytat założycielki ruchu hospicyjnego Cicely Saunders "Śmierć jest całkowitą zagadką dopóki się człowiek do niej nie zbliży".
Uroczyste otwarcie konferencji poprzedziła msza św. w
Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej
koncelebrowana przez ks. dr Tomasza Knopa oraz kapłanów biorących udział w
konferencji. Nawiązując do motta tegorocznej konferencji ks. dr Tomasz zwrócił
uwagę, że śmierć jest niezrozumiała mimo upływu lat naszego życia, pozostaje
ciągłą zagadką. Śmierć jest ciągle niezrozumiałą tajemnicą, do której można tylko
trochę się zbliżyć. Można uczestniczyć w tajemnicy, ale nie da się jej do końca
rozumieć. Pracujący w hospicjum są sługami umierających. ... Najważniejsze jest
abyśmy tych, do których przychodzimy kochali, chcieli im służyć. ...Nie musisz
wszystko zrozumieć, umieć ze wszystkim poradzić, Bóg i tak będzie przez ciebie
działał - powiedział ks. Tomasz.
Organizatorami byli:
Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej Ziemi
Częstochowskiej oraz Polskie Towarzystwo Pielęgniarstwa Opieki Paliatywnej.
Honorowy patronat objęli:
Ø
Metropolita Częstochowski abp ks. dr Wacław Depo
Ø
Starosta Powiatu Częstochowskiego Andrzej
Kwapisz
Ø
Prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof
Matyjaszczyk
Ø
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych
dr n. med. Grażyna Rogala - Pawelczyk
Ø
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej dr n. med.
Maciej Hamankiewicz
Na konferencje przybyło około 190
uczestników, praktycznie ze wszystkich
stron Polski
(z chorzowskiego hospicjum 2 osoby), Rumunii, Słowacji - w tym: 34 lekarzy;
99 pielęgniarek; 22 wolontariuszy, 4 psychologów, 10 rehabilitantów; 30 wykładowców.
(z chorzowskiego hospicjum 2 osoby), Rumunii, Słowacji - w tym: 34 lekarzy;
99 pielęgniarek; 22 wolontariuszy, 4 psychologów, 10 rehabilitantów; 30 wykładowców.
W imieniu Komitetu
Organizacyjnego przybyłych prelegentów i uczestników konferencji powitała dr
Grażyna Rogala - Pawelczyk.
Inaugurując cykl wykładów Przewodnicząca Komitetu Naukowego Konferencji
dr n. med. Jadwiga Pyszkowska zwróciła szczególną uwagę na istotę śmierci, która jest wielkim sacrum dla każdego - obojętnie jakiego wyznania jest umierająca osoba, jakiego światopoglądu, wyznawanych wartości. Im mniej w człowieku jest dobrych wartości, tym bardziej śmierć jest zatrważającą, trudną do przejścia. Śmierć jest czymś, czego dotykamy ale nie przeżywamy. Osoby posługujące w opiece paliatywnej zajmują się osobami znajdującymi się w "przedsionku śmierci". Każdy musi kiedyś umrzeć, jednak boimy się tego przedsionka. Dlatego najważniejsze jest jakie ma życie osoba terminalnie chora w okresie umierania - zanim nie przejdzie na drugą stronę rzeczywistości. To jest największe zadanie dla osób posługujących. Śmierć ma wymiar indywidualny, ale również wymiar rodzinny, społeczny - wywołuje poczucie straty. Aby pomóc człowiekowi znajdującemu się w "przedsionku śmierci" należy zaakceptować ten stan. Czas umierania jest SACRUM dla tego człowieka - możemy pomóc zapewniając intymność, przez pozwolenie przeżywanie głębi tej tajemnicy.
dr n. med. Jadwiga Pyszkowska zwróciła szczególną uwagę na istotę śmierci, która jest wielkim sacrum dla każdego - obojętnie jakiego wyznania jest umierająca osoba, jakiego światopoglądu, wyznawanych wartości. Im mniej w człowieku jest dobrych wartości, tym bardziej śmierć jest zatrważającą, trudną do przejścia. Śmierć jest czymś, czego dotykamy ale nie przeżywamy. Osoby posługujące w opiece paliatywnej zajmują się osobami znajdującymi się w "przedsionku śmierci". Każdy musi kiedyś umrzeć, jednak boimy się tego przedsionka. Dlatego najważniejsze jest jakie ma życie osoba terminalnie chora w okresie umierania - zanim nie przejdzie na drugą stronę rzeczywistości. To jest największe zadanie dla osób posługujących. Śmierć ma wymiar indywidualny, ale również wymiar rodzinny, społeczny - wywołuje poczucie straty. Aby pomóc człowiekowi znajdującemu się w "przedsionku śmierci" należy zaakceptować ten stan. Czas umierania jest SACRUM dla tego człowieka - możemy pomóc zapewniając intymność, przez pozwolenie przeżywanie głębi tej tajemnicy.
Definicja Opieki
Paliatywnej: "Poprawiać jakość
życia chorego". W medycynie paliatywnej bardzo ważnym jest właściwe
zdiagnozowanie, rozeznanie potrzeb chorego.
Podczas pierwszego
wykładu prof. dr hab. n. med. Krzysztof Bankiewicz - omówił zastosowanie
nowych metod terapii w leczeniu nowotworów środkowego układu nerwowego. Bardzo
dużo nowotworów powstaje już u dzieci.
Nowotwory często rozwijają się w sposób niezmiernie agresywny. Leczenie ma charakter paliatywny. Można tylko
pomóc poprawiając jakość życia. Pacjenci po zdiagnozowaniu guza przeżywają
średnio około 12 - 14 miesięcy. Leczenie
polega zasadniczo tylko na łagodzeniu objawów. Postęp technologii w leczeniu
powala na znaczne przedłużenie życia.
Warunki pogodowe nie pozwoliły
przybyć na konferencję Christine M. Puchalski, MD - profesor nadzwyczajny w dziedzinie medycyny
i opieki zdrowotnej Nauk w George Washington University School of Medicine w
Waszyngtonie. Jest znana na całym świecie jako lider w dziedzinie duchowości i
zdrowia. Swój wykład przesłała pocztą elektroniczną. Stwierdziła, że lekarze na
ogół są bardziej zainteresowani stroną techniczną.
Dr Puchalski ma inne podejście do tego problemu. Kiedy w dziedzinie medycyny opierano się na wiedzy, na faktach Ona zwróciła uwagę na konieczność budowania wiary pacjenta, jego duchowości. Przebywając dłużej z pacjentami nauczyła się rozpoznawać ich potrzeby. Wiara pacjenta ma bardzo duży wpływ na leczenie. Najpierw konieczne jest wysłuchać historii pacjenta. Każdy człowiek, każdy pacjent to jedyna niepowtarzalna historia. Obecnie dzięki inicjatywie prof. Christiny obecnie około 75% studentów medycyny uczęszcza w kursach duchowości. Pacjenci często są bardzo wyizolowani w swoim cierpieniu a opieku-nowie nie potrafią pokazać uczuć.
Dr Puchalski ma inne podejście do tego problemu. Kiedy w dziedzinie medycyny opierano się na wiedzy, na faktach Ona zwróciła uwagę na konieczność budowania wiary pacjenta, jego duchowości. Przebywając dłużej z pacjentami nauczyła się rozpoznawać ich potrzeby. Wiara pacjenta ma bardzo duży wpływ na leczenie. Najpierw konieczne jest wysłuchać historii pacjenta. Każdy człowiek, każdy pacjent to jedyna niepowtarzalna historia. Obecnie dzięki inicjatywie prof. Christiny obecnie około 75% studentów medycyny uczęszcza w kursach duchowości. Pacjenci często są bardzo wyizolowani w swoim cierpieniu a opieku-nowie nie potrafią pokazać uczuć.
Na rozpoczęcie drugiego dnia
konferencji Eucharystii przewodniczył
ks. abp Wacław Depo.
W słowach homilii do zgromadzonych uczestników
przypomniał, że Syn Boży przez narodzenie z Maryi Dziewicy zjednoczył się z każdym
człowiekiem. My nie wierzymy
w jakiś system wiedzy, naukowy ale Osobie Syna Bożego. Aby każdy, kto uwierzy miał życie wieczne. Spotkanie z Jezusem zawsze przemienia człowieka - tak jak Szawła. Miarą Sądu Ostatecznego będzie miłość drugiego człowieka. Nawiązując do zbliżającej się kanonizacji bł. Jana Pawła II przypomniał, że od początku pontyfikatu naszego umiłowanego papieża szczególne miejsce zajmowali ludzie cierpiący i chorzy oraz im posługujący.
w jakiś system wiedzy, naukowy ale Osobie Syna Bożego. Aby każdy, kto uwierzy miał życie wieczne. Spotkanie z Jezusem zawsze przemienia człowieka - tak jak Szawła. Miarą Sądu Ostatecznego będzie miłość drugiego człowieka. Nawiązując do zbliżającej się kanonizacji bł. Jana Pawła II przypomniał, że od początku pontyfikatu naszego umiłowanego papieża szczególne miejsce zajmowali ludzie cierpiący i chorzy oraz im posługujący.
Podczas II sesji
plenarnej "Cierpienie w aspekcie życia i śmierci"
prof. dr hab. n. med. Krystyna de Walden
- Gałuszko mówiła o pragnieniu życia i pragnieniu śmierci u chorych
u kresu życia. Niektóre osoby bardzo pragną żyć, a inne osoby chciałyby już umrzeć. Dla osób chcących żyć jak najdłużej - po raz pierwszy postrzegane tak wielką jest wartością, kiedy człowiek staje w obliczu utraty tego życia - bo świat jest piękny, jego uroda, natura. Zwłaszcza młodsi wiekiem chcą jeszcze coś zrobić. Niejednokrotnie choroba uzmysławia jak bardzo są ważne związki z bliskimi. Wielu jednak boi się bólu związanego
z procesem umierania. Często jest też strach przed tym co spotka nas po drugiej stronie, czy
w ogóle coś tam jest? Ważne aby ograniczony czas chorej osoby wypełnić aktywnie pozytywnym działaniem dla innych - czasem zwyczajnie napisać "jadłospis dla chorych".
u kresu życia. Niektóre osoby bardzo pragną żyć, a inne osoby chciałyby już umrzeć. Dla osób chcących żyć jak najdłużej - po raz pierwszy postrzegane tak wielką jest wartością, kiedy człowiek staje w obliczu utraty tego życia - bo świat jest piękny, jego uroda, natura. Zwłaszcza młodsi wiekiem chcą jeszcze coś zrobić. Niejednokrotnie choroba uzmysławia jak bardzo są ważne związki z bliskimi. Wielu jednak boi się bólu związanego
z procesem umierania. Często jest też strach przed tym co spotka nas po drugiej stronie, czy
w ogóle coś tam jest? Ważne aby ograniczony czas chorej osoby wypełnić aktywnie pozytywnym działaniem dla innych - czasem zwyczajnie napisać "jadłospis dla chorych".
Lęk osób bojących się śmierci
najlepiej "rozbić na strachy"
- lęk przed niebytem, lęk
o bliskich, co się stanie z nimi, lęk przed bólem itd. Każdy ten "strach" można z człowiekiem przedyskutować, oswoić go. Pewna grupa osób pragnie śmierci - bo bardzo cierpi psychicznie, bo straciła sens w wartość życia, osamotnienie, cierpienie egzystencjalne. Swoje pragnienia śmierci wyrażają słownie, czasem przez głodówkę. Takim osobom jest najtrudniej pomóc. Niejednokrotnie potrzeba dużej delikatności, gdyż każdy pacjent zupełnie inaczej reaguje. W miarę możliwości pomóc złagodzić ból.
o bliskich, co się stanie z nimi, lęk przed bólem itd. Każdy ten "strach" można z człowiekiem przedyskutować, oswoić go. Pewna grupa osób pragnie śmierci - bo bardzo cierpi psychicznie, bo straciła sens w wartość życia, osamotnienie, cierpienie egzystencjalne. Swoje pragnienia śmierci wyrażają słownie, czasem przez głodówkę. Takim osobom jest najtrudniej pomóc. Niejednokrotnie potrzeba dużej delikatności, gdyż każdy pacjent zupełnie inaczej reaguje. W miarę możliwości pomóc złagodzić ból.
Prof. zw. dr hab. n. med. Jadwiga Jaśko - Ochojska omówiła bardzo
trudny temat: "Narodziny w obliczu śmierci. Dramatyczne przeżycia matki
ciężarnej a przyszłość jej dziecka".
Niejednokrotnie zdarza
się, że w czasie ciąży matka przeżywa bardzo dramatyczne sytuacje gdy dowiaduje
się, że została zaatakowana przez nowotwór. Każda matka w okresie ciąży powinna
być wesoła, radosna - kiedy matka się cieszy również i dziecko jest radosne.
Udzielenie wsparcia ciężarnej matce bardzo często może pomóc jej, ale również
dziecku. Negatywne emocje przeżywane przez matkę są przekazywane dziecku w jej
łonie. W miarę nasilenia emocje matki mają wpływ na rozwój dziecka -
przedwczesny poród, depresje, negatywne
zmiany w mózgu, czasem nawet śmierć dziecka. Negatywne emocje powodują ogromne
zmiany w mózgu dziecka. Niejednokrotnie wywołują choroby m/in. autyzm itp.
Nie jesteśmy w stanie określić jak wiele dobra czynią pozytywne emocje. U człowieka
do końca życia powstają nowe neurony odpowiedzialne za zapobieganie powstawania depresji. Jednocześnie powstaje wiele neuroprzekaźników czyniących człowieka pogodnym, szczęśliwym. Dowiedziono naukowo MIŁOŚĆ UZDRAWIA - powiedziała kończąc wykład dr Jadwiga.
Nie jesteśmy w stanie określić jak wiele dobra czynią pozytywne emocje. U człowieka
do końca życia powstają nowe neurony odpowiedzialne za zapobieganie powstawania depresji. Jednocześnie powstaje wiele neuroprzekaźników czyniących człowieka pogodnym, szczęśliwym. Dowiedziono naukowo MIŁOŚĆ UZDRAWIA - powiedziała kończąc wykład dr Jadwiga.
Jesteśmy odpowiedzialni za to co
przekazujemy naszemu potomstwu.
Doc. dr n. med. Zbigniew Bohdan
omówił temat: "Cierpienie ojców"
Dom - jest to przestrzeń gdzie człowieka rozumieją. Aby
rodzina prawidłowo się rozwijała niezbędny jest ojciec. Dziecko nie jest
częścią rodziców, jest odrębną jednostką powierzoną im w czasie póki nie stanie
się samodzielne. Matka służy dziecku karmiąc
zapewniając niezbędną opiekę, troskę, uczy kochać, ofiarności. Ojciec
uczy kierować się w życiu nie tylko sercem, emocjami ale też rozumem. Obecność
mężczyzny jest niezbędne do pełnego rozwoju dziecka. Ojciec wyprowadza dziecko w świat, uczy umiejętności radzenia w świecie. Ojciec
często pokazuje bliskość swoją postawą. Niestety często ojcowie są nieobecni w
rodzinie, przy dziecku, nieustannie poza domem z powodu pracy, wyjazdu za
granicę "dla chleba". Ale też niejednokrotnie matki "odsuwają" ojców. Kobieta
potrafi swoje niezadowolenie, gorycz wykrzyczeć, wypłakać. Mężczyzna tymczasem płacze "do
środka", nie okazuje swoich smutków na zewnątrz.
Ks. dr Tomasz Knop -
"Misterium śmierci".
Z Księgi Pieśni nad Pieśniami- "Jak śmierć potężna
jest miłość". Śmierć przestaje być całkowitą zagadką, gdy człowiek do niej zbliża się. Wszystkiego jednak nigdy do końca się nie
dowiemy, gdyż śmierć jest czymś więcej niż zagadką. Śmierć dotyka nie tylko
ciało, dotyka osobę. - przez to staje się wydarzeniem. Osoba ludzka musi
doświadczyć sama, stanąć przed tym wydarzeniem. Śmierć dotyka jedności między
tym co duchowe a co zmysłowe, materialne. Jest rozdzieleniem duszy i ciała. Mistyczny wymiar śmierci polega na przejściu
osoby do nowego bytu, łączy się z poznaniem Boga. Człowiek przechodzi od tego
co ludzkie do tego co jest bardziej boskie. Przez mistyczny wymiar śmierci
człowiek doświadcza bliskości Boga. Mistyk doświadcza pustki, ogołocenia, nie
odczuwa obecności Boga, więcej-doświadcza całkowitego odrzucenia. Tutaj
wystarczy tylko wiara, że ON JEST.
Śmierć jest tylko chwilą - MIŁOŚĆ
nigdy nie ustaje.
III sesja plenarna- "LECZENIE
OBJAWOWE W OPIECE PALIATYWNEJ"
Prof. zw. dr hab. n. med. Grzegorz Opala -
"Stan wegetatywny a stan minimalnej
świadomości". Przedstawiony
problem dotyczy szczególnie osób znajdujących w śpiączce, będących na stanie
wegetatywnym. Zaburzenia świadomości polegają na braku możliwości komunikacji
werbalnej, ewentualne funkcje odruchowe. Natomiast te osoby posiadają słuch, reagują na dotyk. Stan wegetatywny jest
całkowitym brakiem świadomości w odniesieniu
do własnej osoby i otoczenia z zachowanym cyklem reagowania na niektóre bodźce zewnętrzne. Przyczyny - ostre i nieodwracalne uszkodzenie mózgu, które rozgranicza się
na urazowe i nieurazowe. Stan wegetatywny może trwać przez wiele lat. Ważne jest aby ocena stanu pacjenta była możliwie jak najbardziej obiektywna.
do własnej osoby i otoczenia z zachowanym cyklem reagowania na niektóre bodźce zewnętrzne. Przyczyny - ostre i nieodwracalne uszkodzenie mózgu, które rozgranicza się
na urazowe i nieurazowe. Stan wegetatywny może trwać przez wiele lat. Ważne jest aby ocena stanu pacjenta była możliwie jak najbardziej obiektywna.
Tematy szczególnie ważne dla
służby medycznej opieki paliatywnej- lekarzy, pielęgniarek.
Dr n. med. Aleksandra Ciałkowska
- Rysz omówiła bardzo ważny temat - "Postępowanie
w leczeniu bólu nowotworowego". Od właściwego dopasowania leków
przeciwbólowych można w dużym stopniu złagodzić ból pacjenta zwłaszcza w
ostatnim stadium choroby nowotworowej.
Mgr Wiesława Piotrowska - "Postępowanie z przetokami u chorych na
nowotwory".
Dr n. med. Marcin Wiśniewski - "Postępowanie w promiennym zapaleniu skóry"
IV sesja plenarna: ŻYCIE W PERSPEKTYWIE ŚMIERCI
Dr hab. n. med. Wojciech Leppert
- " Postępownie w stanach nagłych w
opiece paliatywnej"- ważne dla służby medycznej opieki paliatywnej.
Mgr Izabela Kaptacz - " Dzieła życia Cicely Saunders i Hanny Chrzanowskiej jako
przesłanka do realizacji opieki paliatywnej". - Osoby te były
pierwszymi opiekunkami przewlekle chorych za co uzyskały uznanie na całym
świecie przede wszystkim za opiekę nad pacjentami chorymi terminalnie do
ostatniej chwili ich życia. Sytuacja przewlekle chorego będącego w domu jest
zawsze lepsza od przebywającego w szpitalu.
Należy bowiem zwracać uwagę na potrzeby pacjenta również duchowe jak
modlitwa, msza w domu chorego. Przy łóżku chorego nie można bać się cierpienia,
śmierci. Pielęgniarka, wolontariusz jest po to aby pomagać. Niezmiernie ważne
jest aby umierający pacjenci byli otoczeni bliskimi, rodziną. Ale szczególnie
aby byli pojednani z Bogiem.
- "Rozmowy o śmierci i umieraniu- świadectwa ludzi częstochowskiego
Hospicjum"
Jedną z osób przychodzących na
oddział opieki paliatywnej jest Pani Lidia Saducka - 84 lata. Przebyła chorobę nowotworową przed 10laty.
Obecnie w pełni wyzdrowiała. Przychodzi do hospicjum, tutaj swoją pogodnym sposobem bycia pomaga zachować
pogodę ducha.
Magdalena Zaskórska - najmłodsza
pielęgniarka częstochowskiego Hospicjum- mimo młodego wieku praca w hospicjum
pomaga spójżeć na życie jako na czas, który do biega końca, na spotkanie z
drugim człowiekiem jako niepowtarzalne, jedyne- wyznała.
Po ukończeniu studiów podczas poszukiwania pracy jedynie po
przyjściu do tego hospicjum spotkała się z życzliwym przywitaniem- serdeczny
uśmiech już przy pierwszym spotkaniu
z portierem. Tutaj dowiedziała się, że potrzeba nie tylko rąk do pracy ale bycia przy chorym, posługi choremu człowiekowi nie tylko wykonując obowiązki pielęgniarskie ale zwyczajnym przebywaniu z chorym- spacer, rozmowa. Człowiekowi, który jest blisko śmierci zwyczajna rozmowa, uśmiech, bliskość pomagają pogodzenia się z rzeczywistością. Kiedy tak zastanawiała się co daje hospicjum odkryła, że stał się jej domem, w którym przyjmuje gości, podróżnych, którzy odchodzą w podróż, z której się nie wraca. Staram się więc aby w tym domu- ostatnim przystanku ich życia- było zawsze serdecznie i ciepło. Najważniejsze jest serdeczne spotkanie z drugim człowiekiem- zawsze niepowtarzalne chwile - powiedziała Magdalena.
z portierem. Tutaj dowiedziała się, że potrzeba nie tylko rąk do pracy ale bycia przy chorym, posługi choremu człowiekowi nie tylko wykonując obowiązki pielęgniarskie ale zwyczajnym przebywaniu z chorym- spacer, rozmowa. Człowiekowi, który jest blisko śmierci zwyczajna rozmowa, uśmiech, bliskość pomagają pogodzenia się z rzeczywistością. Kiedy tak zastanawiała się co daje hospicjum odkryła, że stał się jej domem, w którym przyjmuje gości, podróżnych, którzy odchodzą w podróż, z której się nie wraca. Staram się więc aby w tym domu- ostatnim przystanku ich życia- było zawsze serdecznie i ciepło. Najważniejsze jest serdeczne spotkanie z drugim człowiekiem- zawsze niepowtarzalne chwile - powiedziała Magdalena.
V sesja plenarna: ŻYWIENIE W
OPIECE PALIATYWNEJ- NOWA JAKOŚĆ ŻYCIA
Mgr Lilia Kimber - Dziwisz
omówiła temat- "Leczenie żywieniowe"
Dr n. med. Mariola Lembas -
Sznabel - "Leczenie żywieniowe w
opiece paliatywnej"
Ewa Radwan - omówiła "Rodzaje i dobór właściwej diety" -
szczególnie ważne dla chorych w opiece paliatywnej
Mgr Maria Przyszlak - Nowy
projekt systemowy "Rozwój kwalifikacji i umiejętności kadry
pielęgniarskiej w kontekście zmian
epidemiologicznych będących następstwem
starzejącego się społeczeństwa - współfinansowanego przez Unie Europejską w
ramach Europejskiego Funduszu Społecznego"
W niedzielę 26 stycznia - trzecim
dniu konferenacji do stóp Matki Bożej przybyła Pielgrzymka Hospicjów Polskich
aby trudne sprawy, cierpienia
podopiecznych powierzyć opiece Matki.
Mszę świętą w intencji Hospicjów
polskich w Kaplicy Cudownego Obrazu
Matki Bożej celebrował Kapelan Hospicjów Polskich ks. dr hab. Piotr Krakowiak.
W wygłoszonej homilii do zgromadzonych
w kaplicy ks. Piotr przypomniał, że dzięki powstaniu Solidarności w 1980r.
niedługo potem powstał ruch hospicyjny -
jako jeden z owoców ludzkiej solidarności, dzięki zaangażowaniu i pomocy
kościoła. W owym czasie nikt nie liczył trudu, każdy szedł pomagać cierpiącym,
potrzebującym. Dziś szczególnie
dziękujemy Bogu za ten wielki dar. Większość pacjentów w ostatnim etapie życia
przebywa w domu, razem z rodziną. Obecnie jest ponad 400 ośrodków stacjonarnych
prowadzonych przez kościół , stowarzyszenia pozarządowe, szpitale. W Polsce
jest najbardziej rozwinięta w Europie
sieć pomocy dla ludzi u kresu życia. Gdyby nie zryw ludzkiej
solidarnoiści, zaangażowania wielu ludzi nie byłoby to możliwe. Pamiętamy, że w szczególnie trudnym czasie po roku 1981 bardzo
dużo otrzymaliśmy pomoc z zachodu w postaci darów żywnościowych, sprzętu
rehabilitacyjnego. To zobowiązuje nas do pomocy innym, potrzebującym,
szczególnie w krajach Europy wschodniej.
Niestety liczba chorych rośnie, ludzi starszych, samotnych.
Jest to wielkie wezwanie. Potrzeba co raz więcej młodych osób, które w odruchu
serca przyjdą z pomocą, którzy się źle mają. Tak wiele osób czekają na pomoc, w
cierpieniu i bólu. W Ewangelii słyszymy
: "... Zostaw wszystko i pójdź za mną...". Najbardziej zaangażowane w
ruch hospicyjny są pielęgniarki. To one
najczęściej przebywają przy pacjentach najczęściej przebywają przy pacjentach.
To od nich się wymaga największych kompetencji podczas opieki nad chorymi.
Należy jednak pamiętać, że w zespole każdy jest ważny- jesteśmy jedną rodziną.
VI sesja plenarna : DUCHOWOŚĆ W UMIERANIU
Ponieważ nie mógł przybyć prof. dr hab. n.
med. Mikołaj Majkowicz ( z powodu choroby)
jego referat "Duchowość jako
czynnik terapeutyczny w opiece paliatywnej" odczytał ks. dr Piotr Krakowiak. W referacie
szczególnie zwrócił uwagę jak bardzo są ważne potrzeby religijne i duchowe dla
człowieka a szczególnie chorego.
Duchowość ma szczególny wpływ w
ochronie zdrowia i pomocy społecznej. Na początku bieżącego-XXI wieku pojawiła
się rozkwit literatury, badań naukowych na temat duchowości oraz wpływu na
zdrowie człowieka. Duchowość jest czymś innym od religijności - nie wszyscy
bowiem są religijni ale posiadają głęboką duchowość, dotyczy to zwłaszcza osób
chorych. Tu szczególne miejsce ma opieka
paliatywna, która obejmuje psychiczne,
duchowe, emocjonalne potrzeby chorego. Szczególnie konieczne dobre
przygotowanie osób posługujących w obszarze duchowości. Zachodzi potrzeba
powołania studium dla kapłanów oraz świeckich posługujących w hospicjach,
szpitalach. W procesie psychoterapeutycznym pozostającym w opiece paliatywnej
duże znaczenie odgrywa poczucie sensu i celu życia. Duchowość pomaga radzić
sobie ze stresem, przejawiająca się w praktykach religijnych, modlitwie może
prowadzić do odczucia oparcia się w Bogu
- po Mszy świętej czujemy się wzmocnieni duchowo. Również może wyzwalać reakcje
korzystne dla zdrowia, nadzieję, spokój, podnosić samoocenę, pomagać radzić
sobie w sytuacjach problemowych.
Korzyści z rozwiniętej duchowości
wspomagają odczucia oparcia w Bogu, wyzwala, wzmacnia optymizm korzystny dla
zdrowia jak optymizm, nadzieja i spokój. Jednocześnie łagodzi emocje
niekorzystne dla zdrowia takie jak niecierpliwość, złość, wrogość, podnosi
samoocenie, pomaga zaradzać w sytuacjach problemowych. Zdarza się, że mogą
wystąpić negatywne przejawy takie jak:
całkowite wycofanie się z walki z chorobą oraz poczucie winy, żal do Boga za
chorobę. Bliskość drugiego człowieka
pomaga pogodzić się zaakceptować rzeczywistość. Ważne jest aby chory uwierzył w
Miłość Boga.
***
Czasem tak nie wiele
jeden gest
słowo
koi ból
Dziękuję że
jesteś.
Jan Mieńciuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz