niedziela, 28 lipca 2019

NIE BUNTUJ SIĘ SERCE



  
Niedziela, 28 lipca 2019 r. To już czwarta niedziela jak zostałem „uziemiony” przez chorobę.
Trzy niedziele (zamiast jednej) w szpitalu po operacji. Dzisiejsza niedziela jest pierwszą po wyjściu ze szpitala.  Niestety nie mogę jeszcze pójść do kościoła, więc biorę udział we mszy świętej dzięki transmisji telewizji Trwam z Jasnej Góry. 
Doświadczenia długiego pobytu w szpitalu, ograniczenie fizyczne po szpitalu odsłania ogromny problem złożonego chorobą człowieka oraz potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem.
Każdemu w sposób szczególny dziękuję za odwiedziny w szpitalu oraz już po wyjściu ze szpitala, w domu. Szczególnie dziękuję ks. dr Marcinowi Niesporkowi za odwiedziny w szpitalu oraz po moim wyjściu ze szpitala przyjście do domu ze Sakramentem Pokuty i Pojednania oraz Komunii Świętej w miniony piątek (26-07), gdy byłem jeszcze bardzo osłabiony. To jest wielka Łaska i Dar. Pozwoliło wyrwać się z ogromnego chaosu, który mnie niszczył jak niewidzialna, destrukcyjna siła. Dziś, mimo ograniczeń zdrowotnych mieszka spokój i pogodzenie się z tym, co jest.
To prawda- za oknem tyle słońca i piękna, na niebie błękitnym białe chmurki.  
Powtarzam, więc kilka słów zapamiętanych z wiersza beskidzkiej poetki ludowej:
„...- Nie buntuj się serce, siedź / nie wszystko możesz dostać, choć ci wolno chcieć...”
Tak, więc Pan Bóg wie, co najlepsze dla mnie, ale i dla każdego jest.
Nie można tego zrozumieć bez cierpienia. Nie da się tego przyjąć bez Sakramentu Pojednania i Eucharystii.
Msza św. transmitowana z Jasnogórskiej Kaplicy Cudownego Obrazu była sprawowana m/in. w intencji  pielgrzymki z Tychów, która we czwartek przechodziła przez nasze miasto, Chorzów.
Kapłan podczas homilii nawiązał do czasu, który nas ogranicza oraz uzależnia nasze spotkania. Wszystko, bowiem musi być określone ściśle datą i godziną, każde spotkanie z drugim człowiekiem, odwiedziny. Tylko dla Pana Boga zawsze jest TERAZ, zawsze jest czas na modlitwę, na spotkanie z Jego Obecnością...  




A na niebie białe chmurki
łagodnie wieje wiatr
a ja siedzę w domu tak
przez okno patrzę na świat

1 komentarz:

  1. Pięknie napisane! Pozdrawiam i zdrówka życzę...wierzę że wiara może uzdrowić!!!

    OdpowiedzUsuń