Tytuł „ CI CO KOCHAJĄ
NIE MÓWIĄ NIC” nadałem po rozmowie z Barbarą Gruszką Zych. No bo przecież.....
Tyle definicji znamy
głodni piszą traktaty
o kromce chleba
spragnieni o wodzie źródlanej
tylko ci co kochają
nie mówią nic
Posługa w hospicjum
jest specyficzną, inną posługą.
W szpitalu lekarz, pielęgniarka dąży do wyleczenia pacjenta,
albo na tyle poprawy stanu zdrowia aby mógł wrócić do domu, do rodziny.
Do hospicjum pacjent trafia kiedy wszystkie sposoby leczenia choroby nowotworowej
zawiodły a stan pacjenta nie pozwala na dalsze samodzielne funkcjonowanie.
Tutaj, zostaje otoczony szczególną opieką.
Kiedy zawodzą wszystkie środki medyczne pozostaje
najważniejszy lek – serce. Niejednokrotnie zdarza się, że właśnie w hospicjum choroba
zatrzymuje się a czasem nawet ustępuje – rzadko to się zdarza.
Tutaj nie przychodzi się dla zysku, poprawy swojego image.
Tutaj nie przynosi się smutków.
Obok jest kaplica
zawsze otwarta. Lekarze, pielęgniarki przechodząc na chwilę zatrzymują
się, uklękną.
Bogu nie koniecznie potrzebne długie modlitwy – koniecznie
potrzebne SERCE.
Inaczej posługa jest niewyobrażalnie trudna.
Kiedy podaję kubeczek (z dzióbkiem)
grysiku osobie w łóżku
widzę w niej tak wiele piękna
pogodzenia
... ...
nie myślę wtedy o tym
bo bym się rozpłakał.
Obrazy powracają
gdy jestem w domu
w kościele
żyją
we mnie.
* * *
Śmierć nie jest dramatem
w cykl życia wpisana
jak owoc w noc poślubną
dramatem
-
niekochanie
Kochać
–
uczynić
wszystko, co dla drugiego jest
dobre
Miłość jest nie tylko uczuciem
- jest posługą.
Miłość jest nie tylko uczuciem
- jest posługą.
””””””””””””””””””””
MOJA RÓŻA
w tłumie
rozkrzyczanym
targana
wichrem, ekstazą i udręką
łódź
samotna w oceanie
mówią, że
wyniosła, że kolce
a ona
w błękit zapatrzona
w
samotności wierna
bliska absolutu
Ludzie
trzeciego tysiąclecia
logicznie
wytłumaczą zatwierdzą
pieczęcią wysokiego urzędu
najważniejsze
pozostanie
niewidoczne
dla oczu
* * *
Wiersze mówią
prawdę o nas
w lustrze zobaczysz
jej odbicie
możesz poprawić image
firma Chanel
pomoże ukryć kurze
łapki
Duch Prawdy
dotyka serca
Miłość prawdziwa
jest ogniem
oczyszcza
złoto topi się w
tyglu
serce
w Duchu Prawdy
Chrystus z ciężkim
krzyżem idzie na Golgotę
Dobrzy ludzie
skazali Chrystusa na śmierć
Dobrzy ludzie
wołali ukrzyżuj ukrzyżuj
Dobrzy ludzie stworzyli
korporacje prawo i sądy
Dobrzy ludzie stoją w kolejce
Dobrzy ludzie pójdą do piekła
A co z grzesznikami?
Pamięci tych, co odeszli
błyskawicy zygzak
dotknął serca
nim zachwyt usta wyrzekły
zgasły światła
pozostał ślad
teraz wiem
nie ważne jak długo
ważne
ile światła
ZAMYŚLIENIA PRZY PORANNEJ KAWIE
Czas to pieniądz - mówią ludzie
przyjaciel mój jest biznesmenem
dużą firmę ma
czasu nie ma
Kardynał Stefan Wyszyński mówi:
-CZAS TO MIŁOŚĆ
2017-01-30 15:37:11
ZAMYŚLENIA WIECZORNE
Piękno i dobro
źrenicą Boga
trwaj w zachwycie
BÓG JEST MIŁOŚCIĄ
2017-02-12 22:42
Na początku było Słowo,
a
Słowo było u Boga,
i
Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
/
J. 1-3/
S Ł O W O
Pan M. S. mówi, że
każde słowo celebruję
każde słowo dla mnie święte jest.
Obecnie jednak wartość słowa zdegenerowana
współczesny człowiek nie ceni słowa, nie liczy się z nim
a
Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Zdegenerowana wartość słowa
zdegradowany szacunek do człowieka
Pan M. mówi: -
szacunek do słowa przywiozłem z Wileńszczyzny.
Kraj mojego dzieciństwa- kraj wieszcza Adama.
Tak, polska mowa była traktowana z wielkim szacunkiem
(tylko wulgaryzmy zawsze po rosyjsku)
a Słowo było u
Boga,
i Bogiem było Słowo.
Każde słowo trzeba z szacunkiem traktować
po słowie poznajemy wartość
najpierw zawsze jest Słowo
współczesny człowiek pomnożył wieloznaczność słów
każdą myśl, zamiar wypowie z łatwością
dobre słowo tworzy zawsze dobro
promieniuje radością –symfonia Beethovena, Kilara
a Słowo było u
Boga,
i Bogiem było Słowo.
/ Wyróżniony w IX Ogólnopolskim Konkursie –„Siedem grzechów głównych”.
Dąbrowa Górnicza 05-04-2017/
Rana
najpierw oczyścić
zalać oliwą i winem
pielęgnować
Spowiedź
wyznać wszystkie rany
serca
Miłość
przejść przez ogień
potem
wszystko nowe
Basi G.Z.
Róża
moja królowa
o poranku płatki myje
rosą
słońcu dziękuje
za błękit
Błogosławiona
niewiasta
szuka perły
idzie
z dzbanem pełnym
ognia
dziękuję że
jesteś
OBRAZKI CODZIENNOŚCI
Spacerkiem idę ulicą Wolności
upalne popołudnie
kłębią się chmury ale
deszczu z tego nie będzie
chłopcy tworzą zespół, na ulicy grają
wracam tą samą drogą
przy muzykach miejska straż
legitymuje chłopców.
komuś przeszkadzała
radość młodych, śpiew
M O D L I T W A
Przyjdź Panie
kiedy nikt
nie przychodzi
Przyjdź
kiedy ciszą dzwonią
ściany kościołów
Przyjdź
kiedy
wszyscy odchodzą.
MACIERZYŃSTRWO
Tak nie wiele, nie wiele
Wystarczy jeden
Błysk słońca
Dotyk źrenicy
Okrągleją kwiaty
* * *
Wcale
nie myślę o niej
Księżyc
się wlecze, pies skomli
Pan
M. słuchał uważnie-
Opowiadałem
o słonecznikach
Sukni
rozwianej
Jaskółki
tańczące nad głową
Dookoła
oczy szeroko otwarte
Zdumienie
Autostrady
nowe tworzą
Papilarne
linie ogrodów
Pan
M powiada:
-Teraz
będziesz zawsze szedł za nią
Jej
cieniem się sycił aż do upojenia.
Między
nami przestrzeń i wieki
Jestem
starcem - gdzież mi do jaskółki
-Widzisz- Poeci, to rodzaj osobliwy
Wiek inaczej się liczy
Zawsze jest teraz.
(na podstawie homilii ks.
Proboszcza
Emanuela Pietrygiwygłoszonej w
dniu 30-11-2010r.)
O życiu wiemy wszystko
Gramatycznie i poprawnie
tylko zdziwienie nas ogarnia
czemu rany wciąż się mnożą
Każdy gest zachowań tłumaczę
Chociaż nie wiem
po co to i komu
Wiem jedno
Trzeba żyć w prawdzie
Jak Zacheusz
wdrapać się na drzewo
aby zobaczyć w tłumie
Twarz
Jedyną
Dzieciństwo
moje –
czysta
kartka
oczy
szeroko otwarte
ufają
Bogu –
Dobro zwycięży
młodość
– szalona i dzika
– szalona i dzika
Kartka
na wpół zapisana - pomięta
na wpół zapisana - pomięta
ślady
wina
Pocałunków kradzionych
Pocałunków kradzionych
I
- czegoś tam jeszcze . . .
Słońce
wysoko w zenicie
Wszystko
jest ważne-
logika, gesty, każde słowo
logika, gesty, każde słowo
na
miłość wciąż miejsca za mało
Dzień
nachyla się ku zachodowi
wiatr
jarzębinę kołysze czerwoną
w
koszu dojrzałe owoce
Babie
lato wąwozami płynie
Idę
dąbrową – w popołudnie niedzielne
Słońce
nad horyzontem – liście się sypią czerwone
Tu
przed laty o słońca wschodzie biegłem ścieżyną
Witał
mnie śpiew słowika, taniec jaskółki nad głową
Jesienina wiersz śpiewam po cichu:
„
Nie żałuję, nie wzdycham, nie wołam
Wszystko
minie jak wiosny piękny dzień”
Błogosławiony
bądź Boże Wszechmocy
Że
dałeś nam życie, wieczność obiecałeś nam.
Chorzów, maj 2010r.
Jan
Mieńciuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz