Mamy
lekarstwo na każdą chorobę
znieczulenie na ból
u
progu trzeciego tysiąclecia
tylko
braku miłości
nie
można zastąpić
tego
bólu nie ukoi nic
20 LAT HOSPICJUM W CHORZOWIE
Wszystko zaczęło się
dwadzieścia lat temu przy parafii Św. Jadwigi w Chorzowie. Początki były
trudne, bardzo skromne – pisze dr.
Barbara Kopczyńska – Prezes Chorzowskiego Hospicjum w wydanej na tę okoliczność
książce „HOSPICJUM CHORZÓW” – dwadzieścia
lat działalności Chorzowskiego Hospicjum.
W środę 11 maja 2016r. w kościele Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny w Chorzowie Batorym uroczystą Mszą Świętą dziękczynną
pod przewodnictwem bpa Adama Wodarczyka
w asyście proboszczów chorzowskiego oraz świętochłowickiego dekanatu
dziękowaliśmy za dwadzieścia lat istnienia
Chorzowskiego Hospicjum. W wygłoszonej homilii ks. bp przypomniał o ofierze życia , którą złożył
Jezus za nas wszystkich. Tylko w
ofierze, zanurzającej w śmierć Chrystusa cierpienie ma sens.
Świątynię mimo roboczego
dnia licznie wypełnili wierni i goście przybyli na uroczystość. Przybyły
władze Chorzowa z prezydentem Andrzejem Kotalą na czele, Prezes Śląskiej Izby
Lekarskiej – dr n. m. Jacek Kozakiewicz, prezesi i delegacje z hospicjów w
sąsiadujących miast.
Po Mszy św. uczestnicy
uroczystości przeszli na drugą część świętowania do Miejskiego Domu Kultury
„Batory” przy kawie bądź herbacie i poczęstunku wraz z „tortem urodzinowym”.
Przybyłych gości serdecznie przywitała prezes Chorzowskiego Hospicjum dr.
Barbara Kopczyńska.
Podczas krótkiego wystąpienia
Pan Florian Lesik- Honorowy Prezes Stowarzyszenia Hospicjum - życząc siły w
posłudze hospicyjnej potrzebującym przypomniał,
że Chorzów w szczególny sposób zawsze troszczył się o chorych. Bowiem już w
XIII wieku chorymi opiekował się sprowadzony
z Jerozolimy Zakon Bożogrobców. Były również fundacje – Szpital św.
Jadwigi. Praca, zaangażowanie każdego wolontariusza wypływa z głębi serca,
każdy dobry czyn jest zapisany... Najważniejsze- aby nigdy nie brakło miłości
do drugiego człowieka, bo nic nie ma ważniejszego.
Dr n. m. Jacek Kozakiewicz - dziękując za
zaproszenie zwrócił uwagę, że ruch hospicyjny , to dla wielu szansa aby w
szczególnie trudnym czasie nie czuli się samotni. Niestety model
wielopokoleniowej rodziny zanika. Obecnie szczególnie są potrzebne hospicja
takie jak w Chorzowie. Współczesna medycyna potrafi poradzić sobie z problemem
bólu towarzyszącego szczególnie w ostatnich stadiach choroby nowotworowej
jednak jest niezbędna opieka hospicyjna aktywna i wszechstronna pomoc osobom
cierpiącym przy postępujących chorobach, aby w ostatnich chwilach poprawić
jakość życia. Obecnie świat mimo wielu osiągnięć nieustannie zmierza do dehumanizacji życia
społecznego, również do dehumanizacji medycyny. Często jest tak, że pacjent
jest tylko usługobiorcą a lekarz usługodawcą, rozliczany z wyników finansowych.
Śląska Izba Lekarska tym metodom mówi
NIE - powiedział dr Jacek Kozakiewicz - DOBRO CHOREGO JEST NAJWYŻSZYM DOBREM, GŁÓWNYM WSKAZANIEM ETOSU LEKARSKIEGO.
Zjawisko dehumanizacji zagraża
współczesnej medycynie, zagraża przede wszystkim pacjentom. W hospicjum jest
wiele osób niezwykle zasłużonych dla Śląskiej Rodziny Lekarskiej. Dziękując za
wieloletni wysiłek dla Prezes Chorzowskiego
Hospicjum dr Barbary Kopczyńskiej,
przypomniał, że poza wiedzą lekarską.
skupia w sobie najważniejsze wartości etosu lekarskiego.
Szczególne podziękowania
odczytała dr. Jadwiga Peszkowska –Konsultant Wojewódzki Medycyny Paliatywnej - zwracając
się do dr. Barbary Kopczyńskiej, wolontariuszy opieki paliatywnej i hospicyjnej
potwierdziła konsekwentne i kompetentne realizowane misji i zadań specjalistycznej opieki paliatywnej,
odpowiedzialność w poszerzaniu własnej wiedzy, podnoszeniu kwalifikacji,
podnoszeniu jakości opieki paliatywnej nad chorymi rodzinami a później nad
osobami (dziećmi) osieroconymi zasługuje na najwyższą ocenę. Szczególnie
podziękowała za wieloletnią dydaktykę dla studentów Śląskiego Uniwersytetu
Medycznego w Katowicach z zakresu medycyny paliatywnej oraz za szkolenie
specjalistyczne lekarzy. Jest to szczególnie ważny wkład w rozwój specjalizacji
w dziedzinie opieki paliatywnej.
Urszula Sikocińska – przedstawicielka Hospicjum Świętego
Franciszka w Katowicach składając życzenia zespołowi lekarzy i wolontariuszy dziękowała
Duchowi Świętemu, że kiedyś była
„iskierką”, jedną z osób inicjatorów założycieli chorzowskiego hospicjum.
Część artystyczną poprowadził Krzysztof Wierzchowski - absolwent Akademii
Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach, akompaniował Sławomir Kolano. Czarowała swoim sopranem Naira Ayvazyan - urodzona i wychowana w
Armenii, absolwentka Prywatnej Szkoły Operowej A. Teligi .
Do łez wszystkich rozbawił opowiadając kawały Egeniusz
Stoll- niezapomniany Zefel Żymła z emitowanej przez siedem lat śląskiej
telenoweli “Sobota w Bykowie”. Przez całe życie związany z Hajdukami.
Zadebiutował w dzieciństwie, wciąż jest obecny na estradzie, którego życiową
misją jest dawanie ludziom uśmiechu.
W drugiej części spotkania uroczystości
Prezes naszego hospicjum
wygłosiła konferencję
pt. „ Czy wolno się śmiać? O
roli poczucia humoru w hospicjum”.
Pani doktor wyjaśniła, że bardzo ważne jest poczucie
humoru w kontaktach z chorymi. W
hospicjum nie można chodzić
przygnębionym – mając „nos na kwintę”. Pogoda ducha jest najważniejsza w kontaktach z osobami
dotkniętymi chorobą nowotworową. Humor powoduje zmniejszenie negatywnych napięć
...uśmiech ułatwia kontakty z ludźmi, sprostanie trudnym sytuacjom. W hospicjum nie powinno być czarnych,
przygnębiających kolorów.
Bardzo ważna jest nasza wiara,
że śmierć nie jest otchłanią bez dna ale bramą do innej rzeczywistości, której
wprawdzie jeszcze nie znamy ale do niej wszyscy zmierzamy.
Boże bądź uwielbiony
że dałeś życie
wieczność obiecałeś nam.
Jan Mieńciuk -
wolontariusz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz