sobota, 21 maja 2016

20 LAT HOSPICJUM W CHORZOWIE


Mamy lekarstwo na każdą chorobę
znieczulenie  na ból
u progu trzeciego tysiąclecia
tylko braku miłości
nie można zastąpić
tego bólu nie ukoi nic

20 LAT HOSPICJUM W CHORZOWIE

Wszystko zaczęło się dwadzieścia lat temu przy parafii Św. Jadwigi w Chorzowie. Początki były trudne, bardzo skromne – pisze  dr. Barbara Kopczyńska – Prezes Chorzowskiego Hospicjum w wydanej na tę okoliczność  książce „HOSPICJUM CHORZÓW” – dwadzieścia lat działalności Chorzowskiego Hospicjum.
W środę 11 maja 2016r. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chorzowie Batorym uroczystą Mszą Świętą dziękczynną pod przewodnictwem  bpa Adama Wodarczyka w asyście proboszczów chorzowskiego oraz świętochłowickiego dekanatu dziękowaliśmy za dwadzieścia lat istnienia  Chorzowskiego Hospicjum. W wygłoszonej homilii ks. bp  przypomniał o ofierze życia , którą złożył Jezus za nas wszystkich.  Tylko w ofierze, zanurzającej w śmierć Chrystusa cierpienie ma sens.
Świątynię mimo roboczego dnia  licznie wypełnili wierni i  goście przybyli na uroczystość. Przybyły władze Chorzowa z prezydentem Andrzejem Kotalą na czele, Prezes Śląskiej Izby Lekarskiej – dr n. m. Jacek Kozakiewicz, prezesi i delegacje z hospicjów w sąsiadujących miast. 
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości przeszli na drugą część świętowania do Miejskiego Domu Kultury „Batory” przy kawie bądź herbacie i poczęstunku wraz z „tortem urodzinowym”. Przybyłych gości serdecznie przywitała prezes Chorzowskiego Hospicjum dr. Barbara Kopczyńska.
Podczas krótkiego wystąpienia Pan Florian Lesik- Honorowy Prezes Stowarzyszenia Hospicjum - życząc siły w posłudze hospicyjnej potrzebującym  przypomniał, że Chorzów w szczególny sposób zawsze troszczył się o chorych. Bowiem już w XIII wieku chorymi opiekował się sprowadzony  z Jerozolimy Zakon Bożogrobców. Były również fundacje – Szpital św. Jadwigi. Praca, zaangażowanie każdego wolontariusza wypływa z głębi serca, każdy dobry czyn jest zapisany... Najważniejsze- aby nigdy nie brakło miłości do drugiego człowieka, bo nic nie ma ważniejszego. 
Dr  n. m. Jacek Kozakiewicz - dziękując za zaproszenie zwrócił uwagę, że ruch hospicyjny , to dla wielu szansa aby w szczególnie trudnym czasie nie czuli się samotni. Niestety model wielopokoleniowej rodziny zanika. Obecnie szczególnie są potrzebne hospicja takie jak w Chorzowie. Współczesna medycyna potrafi poradzić sobie z problemem bólu towarzyszącego szczególnie w ostatnich stadiach choroby nowotworowej jednak jest niezbędna opieka hospicyjna aktywna i wszechstronna pomoc osobom cierpiącym przy postępujących chorobach, aby w ostatnich chwilach poprawić jakość życia. Obecnie świat mimo wielu osiągnięć  nieustannie zmierza do dehumanizacji życia społecznego, również do dehumanizacji medycyny. Często jest tak, że pacjent jest tylko usługobiorcą a lekarz usługodawcą, rozliczany z wyników finansowych. Śląska Izba Lekarska  tym metodom mówi NIE - powiedział dr Jacek Kozakiewicz -  DOBRO CHOREGO JEST NAJWYŻSZYM DOBREM,  GŁÓWNYM WSKAZANIEM ETOSU LEKARSKIEGO.
Zjawisko dehumanizacji zagraża współczesnej medycynie, zagraża przede wszystkim pacjentom. W hospicjum jest wiele osób niezwykle zasłużonych dla Śląskiej Rodziny Lekarskiej. Dziękując za wieloletni wysiłek dla Prezes Chorzowskiego  Hospicjum dr Barbary Kopczyńskiej,  przypomniał, że poza wiedzą lekarską.  skupia w sobie najważniejsze wartości etosu lekarskiego.
Szczególne podziękowania odczytała dr. Jadwiga Peszkowska –Konsultant Wojewódzki Medycyny Paliatywnej - zwracając się do dr. Barbary Kopczyńskiej, wolontariuszy opieki paliatywnej i hospicyjnej potwierdziła konsekwentne i kompetentne realizowane misji i zadań  specjalistycznej opieki paliatywnej, odpowiedzialność w poszerzaniu własnej wiedzy, podnoszeniu kwalifikacji, podnoszeniu jakości opieki paliatywnej nad chorymi rodzinami a później nad osobami (dziećmi) osieroconymi zasługuje na najwyższą ocenę. Szczególnie podziękowała za wieloletnią dydaktykę dla studentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach z zakresu medycyny paliatywnej oraz za szkolenie specjalistyczne lekarzy. Jest to szczególnie ważny wkład w rozwój specjalizacji w dziedzinie opieki paliatywnej.
Urszula Sikocińska –  przedstawicielka Hospicjum Świętego Franciszka w Katowicach składając życzenia zespołowi lekarzy i wolontariuszy dziękowała Duchowi Świętemu, że  kiedyś była „iskierką”, jedną z osób inicjatorów założycieli chorzowskiego hospicjum.
Część artystyczną poprowadził  Krzysztof Wierzchowski - absolwent Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach, akompaniował Sławomir Kolano. Czarowała  swoim sopranem  Naira Ayvazyan - urodzona i wychowana w Armenii, absolwentka Prywatnej Szkoły Operowej A. Teligi .
Do łez wszystkich rozbawił opowiadając kawały Egeniusz Stoll- niezapomniany Zefel Żymła z emitowanej przez siedem lat śląskiej telenoweli “Sobota w Bykowie”. Przez całe życie związany z Hajdukami. Zadebiutował w dzieciństwie, wciąż jest obecny na estradzie, którego życiową misją jest dawanie ludziom uśmiechu.

W drugiej części spotkania  uroczystości  Prezes  naszego hospicjum wygłosiła konferencję
pt. „ Czy wolno się śmiać? O roli poczucia humoru w hospicjum”.  
Pani doktor  wyjaśniła, że bardzo ważne jest poczucie humoru w kontaktach  z chorymi. W hospicjum nie można  chodzić przygnębionym – mając „nos na kwintę”. Pogoda ducha  jest najważniejsza w kontaktach z osobami dotkniętymi chorobą nowotworową. Humor powoduje zmniejszenie negatywnych napięć ...uśmiech ułatwia kontakty z ludźmi, sprostanie trudnym sytuacjom.  W  hospicjum nie powinno być czarnych, przygnębiających kolorów.
Bardzo ważna jest nasza wiara, że śmierć nie jest otchłanią bez dna ale bramą do innej rzeczywistości, której wprawdzie jeszcze nie znamy ale do niej wszyscy zmierzamy.
Boże bądź uwielbiony
że dałeś życie
wieczność obiecałeś nam.

Jan Mieńciuk - wolontariusz.
   


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz