Sympozjum Duszpasterzy Katolickich Ośrodków i Wspólnot
pomagających Ludziom Uzależnionym
w dniach 15-16 listopada 2014 roku na Jasnej Górze.
pomagających Ludziom Uzależnionym
w dniach 15-16 listopada 2014 roku na Jasnej Górze.
W kaplicy Domu Pielgrzyma
im. Jana Pawła II na Jasnej Górze w piątek 15 listopada br.
ks. bp Antoni Długosz zainaugurował XXI Sympozjum Duszpasterzy Katolickich Ośrodków
i Wspólnot pomagających Ludziom Uzależnionym. Witając uczestników przybyłych na sympozjum powiedział, że tworzymy grupę ludzi zatroskanych o chorych, których zdrowi ludzie nie zawsze rozumieją nazywając ich "Ludźmi z marginesu".
ks. bp Antoni Długosz zainaugurował XXI Sympozjum Duszpasterzy Katolickich Ośrodków
i Wspólnot pomagających Ludziom Uzależnionym. Witając uczestników przybyłych na sympozjum powiedział, że tworzymy grupę ludzi zatroskanych o chorych, których zdrowi ludzie nie zawsze rozumieją nazywając ich "Ludźmi z marginesu".
Obecne sympozjum
przebiegało pod hasłem „Kryzys jako szansa rozwoju".
Pierwszy wykładowca - ks.
dr Bernad Kozłowski - prefekt
seminarium w Częstochowie i ojciec duchowny młodzieży seminarium, omówił temat
kryzysu duchowego jaki może przeżyć każdy człowiek. Ks. Bernard zwrócił uwagę,
że u podstaw leży życie duchowe
czyli moja relacja z Bogiem.
Duchowość jest drogą, która wprowadza osobę w codzienność i jest orzeźwieniem
życia człowieka, leczy je i umacnia dodając sił w zmaganiu się z codziennością.
Być dojrzałym duchowo to być kimś świadomym i wolnym. Kryzys jest
doświadczeniem - przez który przechodzi każdy człowiek. Jest motywem
powodującym przemianę własnej osobowości. Kryzys zachodzi wtedy gdy powstaje
brak równowagi między realnymi możliwościami rozwiązania problemu. Jednak dzięki kryzysom dochodzi się do
przewartościowania, zmiany punktu widzenia, często akceptacji tego co
dotychczas nie było akceptowane przez
jednostkę.
"Nie mogę żyć tak jak żyłem do tej pory". Aby nie stać w miejscu należy ukierunkować doświadczenie kryzysu. Bywają kryzysy sytuacyjne jak choroba, utrata pracy, śmierć bliskiej osoby; kryzys rozwojowy związany z okresem dojrzewania, przejścia na emeryturę; relacyjne polegające na utracie zaufania do drugiej osoby, separacja małżeńska; egzystencjalne; moralne związane z wartościami moralnymi, duchowe, kryzysy wiary. Osoby doświadczające kryzysu są pod tak silnym stresem, że nie mogą podjąć konstruktywnych działań zmierzających do rozwiązania problemu. Osoby, które cierpią po cichu najczęściej cierpią bardzo mocno. O wiele trudniej przeżywają kryzys osoby nie mające bliskich relacji
z rodziną albo przyjaciółmi. Bliskość przyjaznej osoby pomaga pokonać trudności kryzysu. Pod wpływem kryzysu ludzie mogą wzrastać duchowo, ale podejmując złe wybory mogą zmierzać ku katastrofie.
"Nie mogę żyć tak jak żyłem do tej pory". Aby nie stać w miejscu należy ukierunkować doświadczenie kryzysu. Bywają kryzysy sytuacyjne jak choroba, utrata pracy, śmierć bliskiej osoby; kryzys rozwojowy związany z okresem dojrzewania, przejścia na emeryturę; relacyjne polegające na utracie zaufania do drugiej osoby, separacja małżeńska; egzystencjalne; moralne związane z wartościami moralnymi, duchowe, kryzysy wiary. Osoby doświadczające kryzysu są pod tak silnym stresem, że nie mogą podjąć konstruktywnych działań zmierzających do rozwiązania problemu. Osoby, które cierpią po cichu najczęściej cierpią bardzo mocno. O wiele trudniej przeżywają kryzys osoby nie mające bliskich relacji
z rodziną albo przyjaciółmi. Bliskość przyjaznej osoby pomaga pokonać trudności kryzysu. Pod wpływem kryzysu ludzie mogą wzrastać duchowo, ale podejmując złe wybory mogą zmierzać ku katastrofie.
Ks. dr Bogusław Szpakowski SAC
Opole - dr nauk humanistycznych, certyfikowany psychoterapeuta omówił
temat: "Kryzys jako szansa wzrostu"
Kryzys - wywołuje zawsze
skojarzenia negatywne czyli załamanie, przeżywanie wielkich trudności. Nawet
samo to słowo rodzi dreszcz lęku. Powoduje konieczność przewartościowania, co
do tej pory uważaliśmy za najważniejsze w życiu. Człowiek w kryzysie jest
wezwany do wyboru drogi, na której znajdzie więcej życia. Wybór jest
uwarunkowany rozpoznaniem tego, co rzeczywiście jest wartościowe, dobrze. Brak
decyzji powoduje zatrzymaniem się w miejscu. Przed człowiekiem pojawia się
wezwanie, na które trzeba odpowiedzieć. Natomiast wzrost powoduje uzdrowienie,
wyprostowanie moich relacji z Bogiem. Pozwala na uświadomienie, że na pierwszym miejscu jestem
umiłowanym dzieckiem Boga, dopiero na
drugim miejscu grzesznikiem. Warunkiem zdrowia psychicznego, harmonijnych więzi
społecznych jest osiągnięcie pełnej
realnej tożsamości. Dojrzałość duchowa
polega na rozumieniu samego siebie, rozumieniu podstawowych prawd o człowieku.
Człowiek powstał z miłości i powołany jest do miłości.
Ks. Marcin Marsollek - duszpasterz ludzi uzależnionych, specjalista psychoterapii uzależnień -
szczegółowo omówił temat: "Kryzys
jako szansa. Nawroty u ludzi uzależnionych", antropologię równowagi
sfer: duchowej, psychicznej, fizycznej.
Aby człowiek mógł
prawidłowo się rozwijać, zachowywać równowagę winien troszczyć się
o prawidłowy rozwój wszystkich sfer, jednakowym zaspokajaniu podstawowych potrzeb tych sfer. Zachwianie równowagi powoduje zachwianie osobowości człowieka, co często powoduje uzależnienia. Nałóg powoduje, że człowiek staje się zaborczy. Aby wyzwolić się uzależnienia nie wystarczy tylko poprzestać na abstynencji. Konieczne jest podjęcie głębokiej zmiany na poziomie myślenia, przeżywania
i działania. Przebudzenie duchowe przywraca utraconą wolność, pozwala kierować swoim życiem, tak uzależnionych jak i nie uzależnionych - polega na prawidłowym używaniu rozumu i sumienia. Człowiek uzależniony musi się uczyć trzeźwej sztuki życia. Trzeźwość - to postawa wobec życia, jest to praca na całe życie. Bez względu na wiek człowiek pragnie kochać - pragnie być kochanym. Jest to największa potrzeba. Kiedy człowiek nie czuje się kochany traci sens życia. Miłość nie jest łatwą sztuką, nie jest czymś gotowym. Miłości wciąż na nowo trzeba się uczyć, aby dawać to co najlepsze i najbardziej potrzebne na danym etapie rozwoju człowieka. Ile miłości dadzą rodzice swemu dziecku
na początku jego życia taki będzie jego rozwój emocjonalny, osobowy. Brak miłości skutkuje zaburzeniem osobowości. Obecnie na skutek emigracji zarobkowej ponad 150 000 dzieci wychowuje się bez dwojga rodziców, bo wyjechali do pracy, w tym na Opolszczyźnie 37 000. Kryzysy wyrastają tam, gdzie jest brak miłości. Każdy z nas pragnie kochać i być kochanym Człowiek jest istotą wrażliwą. Sztuką jest nauczyć się cierpienia, znoszenia przeciwności. Niestety świat cierpienie ruguje, pokazuje się świat bez problemów, cierpienia, w różowych kolorach. Niestety, każdy z nas doświadcza, doświadczy cierpienia. Człowiek uzależniony jest w szczególny sposób człowiekiem cierpiącym, który nieustannie się musi zmagać, przeżywa męki. Najbardziej boli świadomość bezsilności, bezradności. Człowiek uzależniony jest zawsze narażony na uaktywnienie powrotu do uzależnienia. Powrót do aktywnego uzależnienia powoduje brak rozwoju osobowego.
o prawidłowy rozwój wszystkich sfer, jednakowym zaspokajaniu podstawowych potrzeb tych sfer. Zachwianie równowagi powoduje zachwianie osobowości człowieka, co często powoduje uzależnienia. Nałóg powoduje, że człowiek staje się zaborczy. Aby wyzwolić się uzależnienia nie wystarczy tylko poprzestać na abstynencji. Konieczne jest podjęcie głębokiej zmiany na poziomie myślenia, przeżywania
i działania. Przebudzenie duchowe przywraca utraconą wolność, pozwala kierować swoim życiem, tak uzależnionych jak i nie uzależnionych - polega na prawidłowym używaniu rozumu i sumienia. Człowiek uzależniony musi się uczyć trzeźwej sztuki życia. Trzeźwość - to postawa wobec życia, jest to praca na całe życie. Bez względu na wiek człowiek pragnie kochać - pragnie być kochanym. Jest to największa potrzeba. Kiedy człowiek nie czuje się kochany traci sens życia. Miłość nie jest łatwą sztuką, nie jest czymś gotowym. Miłości wciąż na nowo trzeba się uczyć, aby dawać to co najlepsze i najbardziej potrzebne na danym etapie rozwoju człowieka. Ile miłości dadzą rodzice swemu dziecku
na początku jego życia taki będzie jego rozwój emocjonalny, osobowy. Brak miłości skutkuje zaburzeniem osobowości. Obecnie na skutek emigracji zarobkowej ponad 150 000 dzieci wychowuje się bez dwojga rodziców, bo wyjechali do pracy, w tym na Opolszczyźnie 37 000. Kryzysy wyrastają tam, gdzie jest brak miłości. Każdy z nas pragnie kochać i być kochanym Człowiek jest istotą wrażliwą. Sztuką jest nauczyć się cierpienia, znoszenia przeciwności. Niestety świat cierpienie ruguje, pokazuje się świat bez problemów, cierpienia, w różowych kolorach. Niestety, każdy z nas doświadcza, doświadczy cierpienia. Człowiek uzależniony jest w szczególny sposób człowiekiem cierpiącym, który nieustannie się musi zmagać, przeżywa męki. Najbardziej boli świadomość bezsilności, bezradności. Człowiek uzależniony jest zawsze narażony na uaktywnienie powrotu do uzależnienia. Powrót do aktywnego uzależnienia powoduje brak rozwoju osobowego.
Wieczorem uczestnicy
sympozjum zgromadzili się w kaplicy przed cudownym obrazem Matki
Bożej aby wspólnie prosić o opiekę
Bożej Opatrzności i wstawiennictwo Bożej Rodzicielki nad powierzonymi podopiecznymi o wyzwolenie z nałogów, koncelebrować Eucharystię pod
przewodnictwem ks. bpa Antoniego. Homilię podczas tej mszy głoszą wspólnie z
ks. Biskupem, kapłani biorący udział w koncelebrze. Na początku ks. bp
przypomniał, że właśnie kościół przede wszystkim staje w obronie wartości
etycznych, moralnych. Broni prawa do
życia od początku do naturalnej śmierci. Tutaj przed Matką Bożą zbieramy się by przypomnieć
charyzmat kościoła. Chrystus przyszedł do ludzi ubogich, pasterzy, których w
owym czasie nazywano ludźmi z marginesu. Jezus patrzy na przeżywających
choroby, do których mówi „Ja o was pamiętam”. My też jesteśmy opiekunami ludzi
z marginesu.
Ks. Andrzej Szpak - opiekun Młodzieży Różnych Dróg podzielił się doświadczeniem
z początków rozwoju i opieki nad młodzieżą Różnych Dróg w Przemyślu czyli hippisów, gdzie mieszka Janina Śmigielska, siostra śp. bpa Adama Śmigielskiego. W jej domu na początku zbierali się wszyscy hippisi. Rodzice tych młodych ludzi niejednokrotnie byli dyrektorami firm, sekretarzami partyjnymi. Przez pięć lat modlili się w domu Janiny. Przyjmowała wszystkich z jednakową życzliwością, serdecznością, szacunkiem. Bez względu na ubiór, sposób zachowania. Ci młodzi ludzie często pochodzili z bardzo dobrze usytuowanych rodzin, których rodzice zajmowali ważne stanowiska, niestety w tych rodzinach był kryzys wiary. Nasi podopieczni szczególnie w obecnym czasie chorują na brak miłości, której zabrakło w z domu rodzinnym. Ten brak musimy w jakiś sposób zrekompensować - uzupełnił ks. bp Antoni.
z początków rozwoju i opieki nad młodzieżą Różnych Dróg w Przemyślu czyli hippisów, gdzie mieszka Janina Śmigielska, siostra śp. bpa Adama Śmigielskiego. W jej domu na początku zbierali się wszyscy hippisi. Rodzice tych młodych ludzi niejednokrotnie byli dyrektorami firm, sekretarzami partyjnymi. Przez pięć lat modlili się w domu Janiny. Przyjmowała wszystkich z jednakową życzliwością, serdecznością, szacunkiem. Bez względu na ubiór, sposób zachowania. Ci młodzi ludzie często pochodzili z bardzo dobrze usytuowanych rodzin, których rodzice zajmowali ważne stanowiska, niestety w tych rodzinach był kryzys wiary. Nasi podopieczni szczególnie w obecnym czasie chorują na brak miłości, której zabrakło w z domu rodzinnym. Ten brak musimy w jakiś sposób zrekompensować - uzupełnił ks. bp Antoni.
Sobota - ćwiczenia
duchowe rozpoczynamy Eucharystią w kaplicy Matki Bożej. Podczas krótkiej homilii
ks. bp Antoni nawiązał do ogłoszenia papieża
Franciszka o kanonizacji Jana
Pawła II i Jana XXIII. Przypomniał, że najważniejsza wspólnota na świecie- to
ojciec, matka i dzieci. Małżonkowie biorący ślub sakramentalny zapraszają
Jezusa do swojej wspólnoty. To oni są pierwszymi kapłanami, nauczycielami
wspólnoty. Okazując miłość dzieciom dają głębokie świadectwo, że Bóg jest
Miłością. Jako wspólnota terapeutyczna staramy się pochylić nad człowiekiem.
Problem uzależnienia jest bardzo skomplikowaną sprawą, każdy przypadek należy
rozpatrywać indywidualnie. Z
doświadczenia ośrodka Uzależnionych (Stowarzyszenie "BETANIA" w
Mstowie) jednym z głównych powodów sięgnięcia po narkotyk, alkohol była
patologia występująca w rodzinie. Ponieważ dziecko źle się czuło, sięgnęło po
używki. Dziecko najbardziej pragnie miłości, zainteresowania rodziców. Nikt z
nas nie jest samotną wyspą. Opowiedział
o tragedii Wojtka, pseudonim "Konrad". Pochodził z Wrocławia, był jedynakiem, miał bardzo bogatych rodziców. Wojtek wyznał: "-Rodzice nigdy nie mieli dla mnie czasu, gdy chciałem coś powiedzieć mamie, mówiłem do jej pleców. Nigdy nie odwróciła się do mnie. Ojciec nadużywał alkoholu, gdy przychodził do domu zaraz zasypiał. Nie będę mówił śpiącej osobie o swoich problemach. ... Mama nie odwracając się powiedziała: -weź sobie pieniądze z torebki i kup co potrzebujesz... Trzasnąłem drzwiami, szedłem "rozwalony" ulicami Wrocławia, na dworcu spotkałem narkomana, który zainteresował się mną, zaprowadził na melinę. Zaczęła się tragedia mojego życia". Wojtek w ośrodku nie długo wytrzymał. Na święta Bożego Narodzenia zaprosiłem wspólnotę do mojego domu, aby wigilę mogli przeżyć w rodzinnej atmosferze. Wojtek z szeroko otwartymi oczami na wszystko patrzył... W pewnym momencie poprosił aby zadzwonić do domu. Nie wiewy o czym rozmawiał, ale po wigilii swojemu wychowawcy oświadczył, że do ośrodka nie wraca. Po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że zmarł z przedawkowania. Jest pochowany w Lublinie. Nie liczmy na wielkie sukcesy jako terapeuci czy duszpasterze - jeżeli choć jednego uratujemy i wprowadzimy na drogę całkowitej abstynencji to nasza misja jest spełniona. Ważne jak mówi św. Paweł, aby być wszystkim dla wszystkich, aby przynajmniej niektórych doprowadzić
do Chrystusa.
o tragedii Wojtka, pseudonim "Konrad". Pochodził z Wrocławia, był jedynakiem, miał bardzo bogatych rodziców. Wojtek wyznał: "-Rodzice nigdy nie mieli dla mnie czasu, gdy chciałem coś powiedzieć mamie, mówiłem do jej pleców. Nigdy nie odwróciła się do mnie. Ojciec nadużywał alkoholu, gdy przychodził do domu zaraz zasypiał. Nie będę mówił śpiącej osobie o swoich problemach. ... Mama nie odwracając się powiedziała: -weź sobie pieniądze z torebki i kup co potrzebujesz... Trzasnąłem drzwiami, szedłem "rozwalony" ulicami Wrocławia, na dworcu spotkałem narkomana, który zainteresował się mną, zaprowadził na melinę. Zaczęła się tragedia mojego życia". Wojtek w ośrodku nie długo wytrzymał. Na święta Bożego Narodzenia zaprosiłem wspólnotę do mojego domu, aby wigilę mogli przeżyć w rodzinnej atmosferze. Wojtek z szeroko otwartymi oczami na wszystko patrzył... W pewnym momencie poprosił aby zadzwonić do domu. Nie wiewy o czym rozmawiał, ale po wigilii swojemu wychowawcy oświadczył, że do ośrodka nie wraca. Po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że zmarł z przedawkowania. Jest pochowany w Lublinie. Nie liczmy na wielkie sukcesy jako terapeuci czy duszpasterze - jeżeli choć jednego uratujemy i wprowadzimy na drogę całkowitej abstynencji to nasza misja jest spełniona. Ważne jak mówi św. Paweł, aby być wszystkim dla wszystkich, aby przynajmniej niektórych doprowadzić
do Chrystusa.
Podczas warsztatów grupa ks.
Andrzeja Szpaka rozważała jako temat główny "Wpływ kryzysu wiary na
życie religijne i osobowość człowieka".
Rozważaliśmy przyczyny
utraty wiary oraz skutki związane z
utratą. Poszukiwaliśmy metody i form wychodzenia z utraty. Po analizie doszliśmy
do wniosku, że przede wszystkim należy
przyznać się, że jesteśmy w kryzysie duchowym. Bardzo ważna jest rozmowa z
drugą osobą, czytanie literatury, która pomoże umocnić wiarę. Praca na rzecz
ludzi potrzebujących. Udział w pielgrzymkach. Bardzo ważne jest wytrwałość w
modlitwie, adoracja Przenajświętszego Sakramentu, ćwiczenia duchowe,
rekolekcje, wsparcie grupy samopomocy.
Symptomy nawrócenia: radość, pokój serca, zmiana
życia, empatia, umiejętność rozumienia drugiego człowieka, pokora, dawanie
dobrego świadectwa otoczeniu, zgodne życie z bliskimi. Duże ma znaczenie dialog między-religijny,
znaczenie wiary w moim życiu. Uczestniczka warsztatów wyznała, że tylko wiara w
trudnych sytuacjach pomaga żyć, opiekować się niepełnosprawnym dzieckiem. W różnych etapach naszego życia nasza wiara ma
bywa różnie mocna.
To było ostatnie tego
rodzaju ogólnopolskie sympozjum.
Karolina Kmiecik-Jusięga
uczestniczka pielgrzymek i zlotów Młodzieży Różnych Dróg wydała książkę pt.
Można zamówić przez internet.
Jan Mieńciuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz