Poniedziałek, 29 stycznia 2018r.
Po południu już przyjechała Halina przyjechała z kuzynką Ewęliną –
studentka na wydziale pieśni ludowych w
Moskwie. Na kolację zaprosiłem Beatę i Piotra oraz choreograf Renatę. Pięknie!
Takie kolacje są niezwykle budujące Tyle
rzeczy wspaniałych można przekazać drugiemu i dowiedzieć się. Dobro zawsze pomnaża dobro. Ewęlina
przepięknie śpiewa ludowe polskie pieśni. Te pieśni nauczyła się właśnie w
Wierszynie. Jedynej wsi gdzieś
zagubionej gdzieś w tajdze 150
km . za Irkuckiem. Te pieśni śpiewali jej pradziadkowie,
którzy przyjechali w te strony w 1910r.
( za chlebem).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz