niedziela, 31 maja 2020

ZAWIERZYĆ MATCE BOŻEJ PIEKARSKIEJ – LEKARCE

                                    

Niedziela, 31 maja 2020 r. Wyjątkowy to dzień dzisiejszy- Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. W ostatnią niedzielę maja  tradycyjnie ze wszystkich miast śląskich pielgrzymują mężczyźni do Matki Bożej Piekarskiej. W tym roku wyjątkowo z powodu pandemii koronawirusa pielgrzymki odwołano. Niektórzy jednak przyszli do Piekar - z natchnienia Ducha Świętego? Oto znowu mogłem stanąć przed obliczem Matki Bożej Piekarskiej – Lekarki.  Nie mam jeszcze tyle sił, aby pieszo iść, więc z Heńkiem pojechaliśmy samochodem tak, aby być na mszy św. o godz. 9. Nie wielu było pielgrzymów, ale za to przyszli tu właśnie ludzie młodzi. Dzisiejszą Eucharystie ofiarowałem za naszą Ojczyznę. Nigdy tak bardzo jak obecnie nasza Polska potrzebuje modlitwy. Uroczysta Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem Abpa Grzegorza Rysia o 13 zgromadziła zapewne znacznie więcej osób. Wróciliśmy, więc na ten czas do domu, aby wysłuchać transmisji w mediach.  Najważniejsze to być przez chwilę przed obliczem Matki Bożej Piekarskiej. Zawierzyć wszystkie troski, zdrowie, niepokoje serca
Zawierzyć wszystko Matce Miłości i Sprawiedliwości Społecznej
Śląskiej Gospodyni

Aby Polska była Polską
Śląsk wierny tradycji Ojców. 







piątek, 29 maja 2020

Bez jednego drzewa las lasem zostanie.


WW chorzowskim skansenie na terenie Śląskiego Parku znajduje się wyjątkowy obraz autorstwa Stanisława Łakomego przedstawiający księdza Jana Machy męczennika czasów II wojny światowej, którego beatyfikacja miała się odbyć w październiku br. Jednak z powodu pandemii koronawirusa została odłożona do czasu ustania epidemii.
Ksiądz Jan Macha został wyświęcony 25 czerwca 1939 w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach z rąk biskupa Stanisława Adamskiego[3]. 27 czerwca odprawił mszę prymicyjną w swoim kościele parafialnym św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym[4]

Ks. Jan w wyniku denuncjacji niektórych osób, kolaborujących z Niemcami  5 września 1941 został on aresztowany na dworcu w Katowicach. Po przesłuchaniach i torturach został skazany na ścięcie na gilotynie w katowickim  więzieniu. Wyrok wykonano 3 grudnia 1942 r.
W związku z pandemią koronawirusa beatyfikacja zaplanowana na jesień została wstrzymana

W  pożegnalnym  liście do rodziny napisał:

 Kochani Rodzice i Rodzeństwo! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. To jest mój ostatni list. Za cztery godziny wyrok będzie wykonany. Kiedy więc ten list będziecie czytać mnie nie będzie już między żyjącymi. Zostańcie z Bogiem! Przebaczcie mi wszystko! Idę do Wszechmogącego Sędziego, który mnie teraz osądzi. Mam nadzieję, że mnie przyjmie. Moim życzeniem było pracować dla niego, ale nie było mi to dane. Dziękuję za wszystko! Do widzenia tam w górze u Wszechmogącego. (...) Pozdrówcie wszystkich moich kolegów i znajomych. Niechaj w modlitwach swoich pamiętają o mnie. Dziękuję za dotychczasowe modlitwy i proszę też nie zapominać o mnie w przyszłości. Pogrzebu mieć nie mogę, ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspomniał i zmówił za mnie „Ojcze nasz”. Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, lecz uważam, że swój cel osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali (...) Pozostało mi bardzo mało czasu. Może jeszcze jakie trzy godziny a więc do widzenia! Pozostańcie z Bogiem. Módlcie się za waszego Hanika.

poniedziałek, 25 maja 2020

PIELGRZYMKA



Poniedziałek, 25 maja 2020 r. Ucieszyłem się ogromnie gdy przeczytałem na stronie FB, że z Łowicza wyruszyła piesza 365 pielgrzymka. Odbywa się bowiem nieprzerwanie od 1655 roku. Oni postawili wszystko na jedną kartę. Tą kartą Jest Bóg. Chwała im za to. Środowiska lewackie atakują, wyzywają od ciemnogrodu itd....
Sam wiele razy szedłem z pielgrzymką z Warszawy na Jasną Górę. Potem z Kętrzyna do Ostrej Bramy(350 km.).  Chyba za niczym tak nie tęsknię jak za pielgrzymkami. Zwłaszcza za bardzo wymagającymi- Z Kętrzyna do Wilna. Każdy dzień trzeba było przejść średnio 35 km. Niektóre etapy liczyły 40 km. Kropli potu nikt nie liczył. Czasem z jednego kubka albo butelki  się piło i nikt nigdy nie chorował. Czasem trzeba było iść przez kilka dni w ulewnym deszczu.
Wszystkie lata dopóki mi starczało sił chodziłem z pielgrzymką z Chorzowa  na Jasną Górę.
Tak bardzo żałuję, że zdrowie  nie pozwala wędrowanie pątniczym szlakiem.








niedziela, 24 maja 2020

POTRZEBA ŚWIADECTWA


Mój przyjaciel stwierdził: - nie zmogli wygasić wiary komuniści, mimo, że ze wszystkich stron atakowali kościół, kapłanów. W niektórych krajach zamykano, przerabiano na muzea a nawet magazyny. Powodowało to, że wiara doświadczona cierpieniem represji wzmacniała się, krzepła. Tak samo i moja wiara rodziła się na Wileńszczyźnie (byłym Związku Radzieckim).
A jak jest z naszą wiarą  w obecnym czasie pandemii koronawirusa?
W niektórych krajach europejskich do tej pory zamknięte kościoły- w obawie przed zarażeniem. W Polsce na szczęście kościoły otwarte tylko znacznie ograniczmy udział wiernych we mszy św., w każdej diecezji jednak inaczej...
Zbliża się czas uroczystości Bożego Ciała. Ze względu na pandemię decyzją Władz zakazano procesji ulicami miast dla dobra społeczeństwa, aby nie narażać na zakażenia.
A gdyby tak kapłani z Przenajświętszym Sakramentem przeszli bez udziału procesji wiernych, aby błogosławić domy, zagrody, ludzi stojących w bramach, na balkonach, w  oknach. Na początku pandemii niektórzy kapłani w niektórych miastach wychodzili
z Przenajświętszym Sakramentem, ale tylko parę razy ( środowiska antyklerykalne podnieśli wrzawę w mediach, że kościół wraca do średniowiecza...). Potem zaprzestano – czy w obawie przed „morowym powietrzem”, czy Władze Zwierzchnie kapłanom zakazały? Znajoma, bardzo religijna osoba stwierdziła, że moc sakramentalnego błogosławieństwa jest taka sama z przed ołtarza jak idąc ulicami.  Chyba jednak to nie zupełnie tak... Potrzeba nie tylko mądrego nauczania, ale świadectwa. Szczególnie obecnie w bardzo trudnych czasach, gdy kościół, kapłani tak bardzo atakowani przez środowiska antyreligijne.
Ludzie zmęczeni wielością kazań. Słuchają  a żyją dalej tak jak żyli.
Jeden autentyczny gest świadectwa wiary wystarczy za wiele kazań. Chrystus ma moc dokonać reszty. Jest Królem Świata, Królem Polski.
Iz. 264 Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!
  
Chorzów, sobota, 23 maja 2020 r.

Jan Mieńciuk

środa, 13 maja 2020

PROMIEŃ BOŻEGO MIŁOSIERDZIA



W niedzielę Miłosierdzia Bożego [22 kwietnia b.r.] ks. José Guadalupe Aguilera Murillo z kościoła katolickiego San Isidro Labrador w Querétaro [ Meksyk], odprawiał Mszę w intencji ustąpienia pandemii koronawirusa transmitowaną na żywo przez video. Podczas transmisji wystąpiło jednak coś nieoczekiwanego.
Ponieważ Kościół katolicki obchodził w niedzielę święto Miłosierdzia Bożego, ks. Murillo umieścił w tle obraz. Jeśli jednak przyjrzysz się uważnie, promienie białego światła promieniują z obrazu na ołtarz.
Nagranie skopiowałem na swoją stronę Fb. Nie zamierzałem dochodzić czy to nie przypadkiem fotomontaż. Bo nawet jeżeli jest tak to jednoznacznie świadczy o tym jak ludzie spragnieni obecności Bożej, w tak trudnych czasach pomocy Bożego Miłosierdzia.
Na zmieszczony link pan NN wstawił komentarz:
„..... Pewna pobożna parafianka z wypiekami na twarzy opowiadała proboszczowi, że Pan Jezus się jej objawił. Gdy wstała od konfesjonału, zobaczyła postać Jezusa idącą w jej stronę. Proboszcz westchnął i spokojnie odpowiedział: Proszę pani, to organista szedł.....”

No cóż- nawet jeżeli to tylko gra świateł to jest bardzo subtelna i delikatna. Przecież Bóg nigdy nie krzyczy, nie trzęsie filarami. Krzyk i udowodnianie swoich racji jest domeną człowieka.
 Ze strony Fb
Jan Mieńciuk
Ludzie XXI WIEKU
wykształceni, kulturalni
niezłomnie wierzą
w logikę swojego myślenia
Boga schowają w sztywne ramki
nic ich już nie zmieni
tymczasem

.... Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami, mówi Pan, Bo jak niebiosa górują nad ziemią tak drogi moje nad waszymi drogami
i myśli moje nad myślami waszymi. (Iz 55,8-9)


Jan Mieńciuk ... Idąc tokiem myślenia Pana NN można dojść do wniosku, że Dzienniczek święta Faustyna napisała na podstawie złudnych widzeń...... Tymczasem jest to najlepsze i najpiękniejsze świadectwo o Bożym Miłosierdziu- więcej niż wielu biskupów nauczanie. W obecnych, trudnych czasach ludzie szukają pomocy. Bóg nie narzuca, ale delikatnie podpowiada, że jedynie w Bożym Miłosierdziu nasze ocalenie. Mnie osobiście przekonał Dzienniczek św. Faustyny.

NN...  Dzienniczek posiada Imprimatur. Został oficjalnie zatwierdzony przez Kościół.
Do prywatnych objawień ja osobiście podchodzę z dużą ostrożnością. Jeżeli komuś światło wpadające do prezbiterium przez kolorowy witraż pomaga mocniej poczuć obecność Jezusa Eucharystycznego, to chwała Bogu, że tak się dzieje. Daleki jestem od wyśmiewania osób mających takie odczucia i PRZEPRASZAM, jeżeli mój poprzedni wpis został przez kogoś tak odebrany. Mam jednak w pamięci lata 90-te ubiegłego wieku, kiedy wielu twierdziło, że Matka Boska ukazała im się na okiennej szybie. Jedno z takich domniemanych objawień miało miejsce w Zabrzu-Kończycach, gdzie nawet odprawiane były nabożeństwa na chodniku przed oknem.

Jan Mieńciuk..... Moja wiara rodziła się na Wileńszczyźnie. Nie z nauczania ale doświadczenia. Do pierwszej komunii przygotowywała Mama. Do kościoła / w Lebiediewie/ jechałem furmanką ponad 50 km. Inwokacja A. Mickiewicza w Panu Tadeuszu „... Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę...” jest moim /trudnym/ życiorysem. Sztywne zasady i przepisy nie przybliżają do Boga. Nie należy lekceważyć zupełnie prywatnych objawień. Bóg nie musi się podporządkowywać logice ludzkich zamyśleń. Najbardziej uczeni w Sanhedrynie Piśmie i Prawie  Faryzeusze wydali wyrok na Chrystusa „-Winien śmierci” (Joanna d'Arc oskarżona o herezję spłonęła na stosie ...  kanonizowana w 1920 r..)
  Byłem przy Krwawiącym Krzyżu Misyjnym słupskiej świątyni Mariackiej.
12 marca 1982 r. – na Krzyżu Misyjnym stojącym na zewnątrz słupskiej świątyni Mariackiej Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego, ukazał się szczególny znak. Był piątek II tygodnia Wielkiego Postu, kończył się trzeci miesiąc stanu wojennego. W tym dniu rozpoczęło się trwające przez wiele lat krwawienie słupskiego Krzyża..... Zawsze przy nim zbierała się grupa ludzi i modliła się różańcem. ZOMO pacyfikowało modlących się ludzi i pędziło ich ulicami w kierunku Starego Miasta.
Sensacyjna wieść o krwawieniu słupskiego Krzyża Misyjnego – mimo rygorów stanu wojennego – „lotem błyskawicy” obiegła nie tylko Pomorze, ale całą Polskę.


>>> archiwalny wiersz:

Tyle mądrych słów
Sentencji, powiedzonek
Wciąż jesteśmy tacy sami

Chrystus patrzy na nas
Z wysokości krzyża
Wszystko widzi inaczej
2014-10-08

NN  Jeśli prywatne objawienie przyczyniło się do zrodzenia czyjejś wiary lub jej umocnienia, to niechaj będzie Bóg uwielbiony w Swym objawieniu i w osobach, które stały się jego uczestnikami!
Pamiętając jednak jak wiele herezji i sekt narodziło się jako skutek domniemanych prywatnych objawień i proroczych wizji, usilnie sugeruję osobom mającym takie doświadczenia by każdorazowo rozmawiały o tym z kapłanem, który dokona rozeznania.

Należy uważać, aby „z kąpielą nie wylać dziecko”.
Nie wiem jak by wyglądała moja wiara gdyby nie miała źródła w doświadczeniach tam, na Wileńszczyźnie. Wielu ludzi zadaje pytanie, dlaczego nie mogą księża wyjść z Przenajświętszym Sakramentem na ulicę, aby błogosławić.  Kilka razy wychodzili z Przenajświętszym Sakramentem,  ale chyba im zabroniono.




WIERZYĆ W BOGA
WIERZYĆ BOGU
(Niedziela, 29 marca 2020, 20:15)

Chrystus chodził po Palestynie
uzdrawiał chorych, trędowatych
wskrzeszał umarłych
we wszystkim ufał Ojcu.

Ojciec pytał- Synu, czy chcesz
drzewo hańby uczynić znakiem zbawienia
-Ojcze, niechaj Twoja Wola się stanie.

Był niewygodny Uczonym w Piśmie
znawcy prawa,  przepisów
orzekli: winien śmierci.

Na krzyż z nim – gawiedź woła
tylko ona, jedna, blada - woła
-On leczył wasze rany, wskrzeszał umarłych.

Z wysokości krzyża Chrystus
Testament ogłasza – Ojcze przebacz
W ręce Twoje powierzam Ducha Mojego

DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK

Przyjdźcie do Mnie wszyscy
Woła Chrystus w Ewangelii.

Pasterze mówią:
-w każdym sercu mieszka Bóg.

Wierzycie w Boga
czy wierzycie Bogu?

Pandemia koronawirusa.

Chrystus mieszka w każdym człowieku
w niektórych może mieszkać wirus.
Pasterze boją się wirusa.

Zamknięci w twierdzach
mając ręce wzniesione wysoko
czekają aż przyjdzie Uzdrowiciel.

 **************


O krzyżu misyjnym w Słupsku więcej pod linkiem:
https://gloria.tv/post/rEJELyrRGbGX33xQFd6Jtfucw