Z
NOTATNIKA PIELGRZYMA
Od 1991 do
Kętrzyna- powiatowego miasta w województwie warmińsko - mazurskim
z całej Polski przyjeżdżają 5 sierpnia
przyjeżdżają pątnicy, którzy w sposób szczególny umiłowali
pielgrzymowanie do Matki Miłosierdzia w Ostrej Bramie Wileńskiej.
W środę, 6 lipca po rannej Mszy świętej w kościele św.
Jerzego o godz. 6,15 wyruszyła z Kętrzyna na szlak pielgrzymi XV
Piesza Pielgrzymka Warmińska do Ostrej Bramy. Idzie ponad 300 osób.
Pielgrzymkę prowadzi ks. Dyrektor Jan Szymko. Słoneczny poranek,
rześki powiew wiatru zachęca wszystkich do radosnego śpiewu
godzinek, modlitwy różańcowej. Po dwóch godzinach marszu
zatrzymujemy się w małej miejscowości Różanka. Tutaj czekają na
nas kanapki przygotowane przez życzliwych mieszkańców na drugie
śniadanie, dla niektórych (co zbyt późno wstali) jako pierwsze.
Pierwszy etap liczy 37km. podzielony na 5 odcinków po 7 - 8km. Tak
będzie prawie na wszystkich etapach. Wieczorem , około godz. 19
dochodzimy do Węgorzewa. Pierwszy nocleg na trasie dziesięciodniowej
pielgrzymki. Większość osób na nocleg zbierają gospodarze do
swoich domów. Ci, którym nie starczyło miejsca udają się do
miejscowej szkoły.
Następnego dnia, 7
lipca wstajemy wcześnie rano. Już o 5,15 jest sprawowana Msza św.
Zaraz po Mszy św. wychodzimy na szlak pielgrzymi. Dziś do przejścia
39km. Etap, wiedzie polnymi drogami, między dojrzewającymi zbożami,
łąkami, przez lasy.
(Foto: Daniel Kochanek)
Idziemy odmawiając pacierz, śpiewamy godzinki. W Baniach
Mazurskich czeka na nas obfity obiad – rosół z wkładką –
przygotowany przez mieszkańców. Trochę zaczęło padać. Po chwili
deszcz ustał. Rozpogodziło się, rześkie, świeże powietrze. Po
obfitym obiedzie, dwugodzinnym odpoczynku wyruszamy w dalszą drogę.
.... Na wieczór dochodzimy do Grabowa, o 19,45. Tutaj kolejny
nocleg- część pielgrzymów nocuje po domach, część w szkole.
Grabowo leży w niedalekim sąsiedztwie Szeskich Wzgórz, które
osiągają wysokość 308,9m n. p. m. okolice niezwykle malownicze.
Trzeci dzień naszego pielgrzymowania jest krótszy, tylko 30
km. Rozpoczynamy dzień Mszą św. o godz. 7. Wychodząc Podziwiamy
piękne treny. Mijając okoliczne wioski pozdrawiamy wychodzących na
spotkanie mieszkańców. Dochodzimy do Gołdapi- miasta liczącego
14 tys. mieszkańców. Tutaj, przy gotyckim kościele parafialnym NMP
Matki Kościoła, który od 1992r. Pełni rolę Katedry diecezji
ełckiej, jesteśmy częstowani bardzo smaczną grochówką
przygotowaną przez wojskowych kucharzy dzięki staraniom ks.
Prałata Aleksandra Smędzika. Chyba wszyscy poprosili dokładkę -
grochówki nie zabrakło ( kucharze przewidzieli i ugotowali
więcej). Idziemy dalej. Za miastem mijamy jezioro Gołdap o
powierzchni 2,3km kw. Podczas drogi towarzyszy nam modlitwa
różańcowa, konferencja w drodze, śpiew. Porządkowi dokonują
liczenia ilu nas idzie dokładnie. Parę osób doszło po drodze.
Jest nas 370 pielgrzymów, w tym: 7 księży; 1 diakon; 2 siostry
zakonne; 7 lekarzy; 17 pielęgniarek; aż 52 nauczycieli; 2
kolejarzy; 74 pielgrzymów pochodzi z miejscowości wiejskich, tylko
190 osób pielgrzymuje pierwszy raz, reszta idzie już któryś
kolejny raz. Trudno byłoby wyliczyć wszystkie miasta, z których
przyjechali pątnicy aby iść do Matki w Ostrej Bramie. Utrudzeni
ale radośni przychodzimy do Dubieninek. W kościele św. Andrzeja
Boboli wita nas zespół folklorystyczny „Romaniczanie”.
Ksiądz
proboszcz Gerard Śliwka zaprasza spora grupę pielgrzymów na swoje
probostwo, na kolację i nocleg. Mieszkańcy okolicznych wiosek
zabierają samochodami część pielgrzymów na nocleg do swoich
domów oddalonych nawet około10km.
Z Dubieninek wyruszamy o godz.7 aby przejść trasę 36 km.
Idziemy przez teren krajobrazowego Parku Puszczy Rumińskiej. Jest
bardzo ciepło. Na niebie nie ma ani jednej chmurki. Idzie z nami, a
raczej jedzie na wózku inwalidzkim Krystian, całkowicie
sparaliżowany, jest niezwykle radosny, kontaktowy. Opiekują się
Krystianem Dominika i Renata. Pomagają im wszyscy pielgrzymi –
zwłaszcza w prowadzeniu wózka.
Maryśka Nojek ma 9 lat, idzie z siostrą
Julią -11 lat i ojcem Markiem.W domu na nich czekają jeszcze troje
młodszych rodzeństwa. Brat Jan Gioslar z Kędzierzyna Koźla. Ma
83 lata, zliczył 18 pielgrzymek, część z Warszawy do Częstochowy.
Zamierza przejść 20 pielgrzymek. Około20,30 dochodzimy do Rutki
Tartak, wsi malowniczo położonej nad rzeką Szeszupą.
Niedziela, 10 lipca. Dziś wstajemy wyjątkowo wcześniej. O
godz. 5,15 uczestniczymy we Mszy św. w kościele Matki Bożej
Królowej Polski. Już o godz. 6,15 opuszczamy miejsce ostatniego
noclegu po stronie polskiej. Na całej trasie naszego
pielgrzymowania na spotkanie wychodzą ludzie, zwłaszcza dzieci,
młodzież. Bliżej stojącym darujemy obrazki specjalnie
przygotowane. Wiele osób prosi o modlitwę. Zatrzymujemy się w
Becejłach. Ks. Proboszcz kanonik Wiesław Jan Bednarek i miejscowi
gospodarze przygotowali dla nas śniadanie. Po obfitym poczęstunku
idziemy do przejścia granicznego w Budziskach. Zatrzymujemy się na
obiad. O godz. 13przekraczamy granicę z Litwą. Straże graniczne
dla nas są życzliwe, nie hamują przemarszu przez punkt graniczny.
Jest upalnie, na niebie nie ma ani jednej chmurki. Im jest trudniej
iść w skwarze dnia tym bardziej każdy z pielgrzymów stara się
okazywać większą życzliwość wobec brata. Jesteśmy wszyscy
bracia i siostry. Zanikły jakiekolwiek podziały, wszyscy stanowimy
jedną rodzinę. Zatrzymujemy się na krótki odpoczynek w lasku na
zboczu drogi A 226. Do Kalwarii (Kalwarija) dochodzimy o godz. 20.
Dziś większość pielgrzymów śpi w szkole. Teraz we wszystkie
posiłki zaopatruje nas zaplecze gospodarcze-czyli tzw. kuchnia
polowa i kwatermistrzowie.
Z Kalwarii
wyruszamy już o godz. 5 wychodzimy na szlak. Szósty dzień
pielgrzymowania jest zarazem najdłuższym etapem, liczy ponad 40km.
Na godz. 11 dochodzimy do Mariampola liczącego 51 tys. mieszkańców.
Zatrzymujemy się przy kościele św. Michała Archanioła, w którym
jest kaplica z grobem błogosławionego Jerzego Matulewicza. Zmarł w
1927r. Beatyfikowany w 1987r. przez Papieża Jana Pawła II. Tutaj
uczestniczymy we Mszy św. Spożywamy posiłek. Po odpoczynku idziemy
do Iglawki. To nic, że jest gorąco, niebo bezchmurne, nikt nie
narzeka, każdy liczył się z trudnościami. Ofiarował je w sobie
wiadomej intencji. Ofiarowałem ten trud w intencji młodzieży, z
którą nikt się nie liczy – tak bardzo zniewolona przez media,
przez mających władzę. Idziemy w zwartej kolumnie, staramy się
sobie wzajemnie pomagać. Na przedzie, tak jak wszystkie poprzednie
etapy idzie ks. Jan, Dyrektor i organizator pielgrzymki. Pielgrzymuje
już 15 raz. Zawsze na czole pielgrzymki, nadaje jednakowe tempo
marszu. Wspólne pokonywanie trudu wyzwala w braciach, siostrach
pragnienie czynienia dobra dla drugiego Dochodzimy do Iglawki około
20,30. Kościół św. Kazimierza powstał w 1783r., a jego
fundatorem był książe Kazimierz Sapiecha. Wyjątkowo w związku
z brakiem miejsc noclegowych część pielgrzymów nocuje w domu
Caritas a część w kościele.
Z Iglawki zaraz po śniadaniu wyruszamy do Birsztan. Biorę krzyż do
niesienia na czele pielgrzymki. Iść z krzyżem tylko na samym
początku wydaje się trudne. Trzeba bowiem zachować równomierne
tępo, nie można przyśpieszać ani zwalniać. Po pewnym czasie
równomierny marsz dodaje nowych sił, krzyż przestaje być
ciężarem, staje się umocnieniem – tajemnica krzyża. Na postoju
krzyż przekazuję innym. Jest wielu chętnych do niesienia tego
znaku.
Na obiad zatrzymujemy się w Prenach nad Niemnem. Jest tu
kościół pochodzący z 1750r. p.w. Objawienia Pańskiego, którego
fundatorem był król Michał Korybut Wiśniowiecki. Świątynia z
małymi poprawkami w 1850r. przetrwała do naszych czasów. Kolejny
obiad, jak zawsze smakowity przygotowywany przez nasze zaplecze
gospodarcze. Wychodząc z miasta przekraczamy Niemen, zakolem
dochodzimy do Birsztan, miasteczka liczącego około 4 tys.
Mieszkańców, pięknie położonego na prawym brzegu Niemena,
otoczonego sosnowymi lasami. Kiedyś były miejscem polowań książąt
litewskich. Nocujemy w miejscowej szkole. Część pielgrzymów w
zaprzyjaźnionych (z poprzednich pielgrzymek) rodzinach.
Po szybko spożytym śniadaniu na placu szkolnym o godz. 6,30
wyruszamy w drogę. Na odpoczynek zatrzymujemy się w przydrożnym
lesie. Na obiad dochodzimy do Stakieliszek. Kościół murowany ,
trójnawowy p.w. św. Trójcy. Ks. Proboszcz Alfred Rukszta podczas
powitania przedstawia bolesną sytuację parafii:- w bieżącym roku
były tylko 3 chrzty, 1 ślub i 50 pogrzebów. Miejscowość liczy
1300 mieszkańców Wiele umiera śmiercią gwałtowną. Głosem
błagającym prosi pielgrzymów o modlitwę. Po biedzie zdążamy do
Wysokiego Dworu. Podczas drogi pielgrzymujący z nami ks. Marek
Kotapko wygłasza konferencję o lekceważeniu, profanacji
Przenajświętszego Sakramentu, podał drastyczne wypadki profanacji
konsekrowanych hostii. Prosi wszystkich pielgrzymów o jak
najczęstsze wynagradzanie Najświętszemu Sercu Jezusowemu za tak
wielkie zniewagi, profanacje. Podobno jeszcze nigdy nie było tak
upalnie jak w tym roku. Zmęczeni, ale bardzo wyciszeni po
konferencji ks. Marka i relacji ks. proboszcza ze Stakieliszek
dochodzimy do Wysokiego Dworu. Zatrzymujemy się w drewnianym,
trójnawowym kościele p.w. Chrystusa Zbawiciela. Jest godz.18. .
Ksiądz Proboszcz tutejszej parafii jakby w uzupełnieniu mówi, że
do kościoła prawie wcale nie przychodzi młodzież. Gromadzą się
prawie wyłącznie starsi ludzie. Prosi o modlitwę.
Współpielgrzymujący księża koncelebrują Mszę świętą. Są
bardzo ważne intencje, nie czekające zwłoki Tradycyjnie część
pielgrzymów odpoczywa po zaprzyjaźnionych rodzinach , pozostali w
szkole. Przyzwyczailiśmy się już do tych warunków „harcerskich”
. Niektórzy celowo wybierają nocleg w szkole.
Czwartek 14 lipca
jest 9 dniem naszego pielgrzymowania. Trasą bardzo malowniczą ..
wśród jezior podążamy do pierwszej stolicy Litwy - Stare Troki.
Około 1320 roku były siedzibą księcia Gedymina. W XV wieki
książę Witold przenosi siedzibę do Nowych Trok. Na jednej z wysp
na jeziorze Galwe zbudował potężny zamek obronny, w którym po
odbudowie obecnie mieści się muzeum historyczne.
O godz. 17,30
gromadzimy się w pięknym gotyckim kościele. Dziś Mszę
prymicyjną koncelebruje ks. Paweł Fiącek, Salwotarijanin, który
razem z nami też pielgrzymuje do Wilna. W homilii nawiązuje do
pielgrzymowania. Całe nasze życie jest wędrówka z łez padołu.
Wierzący zawsze mają cel. Tym celem jest niebo, zbawienie.
Codzienne zmaganie się z pokonywaniem trudności wyzwala w nas
dobro. Na drodze zawsze ktoś poda pomocną dłoń. Idziemy do Pani w
Ostrej Bramie aby doświadczyć pełni radości. Droga nasza wiedzie
jednak dalej. Dążymy do celu, którym jest zbawienie. Po
Eucharystii udziela błogosławieństwa prymicyjnego. Dziś większość
osób nocuje u tutejszych rodzin. Tylko kilkanaście osób nocuje
tradycyjnie ( z przyzwyczajenia?)w szkole.
Nie jest to
jedyna pielgrzymka do Matki Miłosierdzia w Ostrej Bramie.
Pielgrzymują pątnicy z Białegostoku, Suwałk. Wiele jest
pielgrzymek do Częstochowy. Każda ma swój specyficzny charakter,
charyzmat. Błędem byłoby porównywać. Wszystkie jednak mają
wspólną cechę- uczą miłości Boga, bliźniego. Przez Serce Maryi
do Jezusa. Często to co nierealne staje się wykonalne. Cudem jest w
naszych oczach.
Ostatni etap z Troki do Wilna jest najkrótszy (24km) ale
jednocześnie bardzo uciążliwy. Idziemy cały czas bardzo ruchliwą
drogą w nieustannym towarzystwie samochodów dojeżdżających do
Wilna. Na odpoczynek zatrzymujemy się w przydrożnym lesie. Dla
bezpieczeństwa idziemy wyjątkowo zwartą kolumną. Pomaga to nie
tylko porządkowym ale i nam samym podczas odmawiania różańca,
śpiewu. Tuż przed godz.17 dochodzimy do Ostrej Bramy.
Radość i
wzruszenie jak fala oceanu ogarnia wszystkich. Jakże opisać tę
chwilę? ... Rozpoczyna się Uroczysta Msza święta przed cudownym
obrazem.
Dla tej chwili
warto było znosić wszelkie trudy, niewygody, słońca gorące,
poty, pokonać 350 km. Ta pielgrzymka
coś w nas zmieniła. Jesteśmy ci sami, ale już nie tacy sami.
Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie...” (A.
Mickiewicz )
Oto jesteśmy, u Twoich stóp
Dzieci Twoje
Wstaw się za nami u Syna
Niech w nasze serca
Miłością rozpali
Prawdziwą i wielką
Jak prawdziwa jest ziemia
Jak wielkie jest niebo.
Będziemy szczęśliwi
Trwając wierni przy Tobie
Czyniąc wszystko
Co powie Twój Syn.
Chrzów25 lipca 2005
Jan Mieńciuk
e-mail: janekm2@tlen.pl