Msza święta koncelebrowana w
kaplicy M. B. Częstochowskiej - sobota 10 lutego 2018 r.
Ewangelię, wg św. Marka o rozmnożeniu chlebów i nakarmieniu zgromadzonych słuchających nauki Jezusa, czyta oraz homilię o posłudze przy ciężko chorych w hospicjach polskich głosi ks. Marek Kujawski.
Ewangelię, wg św. Marka o rozmnożeniu chlebów i nakarmieniu zgromadzonych słuchających nauki Jezusa, czyta oraz homilię o posłudze przy ciężko chorych w hospicjach polskich głosi ks. Marek Kujawski.
Przybywamy - mówił ks. Marek - do Ciebie Matko, aby dziękować i prosić o
łaski. Pierwszy, który przyszedł do
Ciebie Matko był ks. Eugeniusz Dutkiewicz - założyciel hospicjów w Polsce. Dziś
my przychodzimy, bo jest nam bardzo trudno – nikomu nie jest łatwo. Przypomniał
lata osiemdziesiąte, kiedy bardzo szybko powstawało szereg hospicjów domowych.
Ks. Eugeniusz jeździł po całym kraju oraz zakładał lub mobilizował do
zakładania hospicjów domowych dla opieki nad chorym. W szczytowym okresie -
lata 80 - rozwoju hospicjów domowych, opartych na całkowitym 100% wolontariacie
było ponad 120 hospicjów. Obecnie – wg najnowszych informacji Forum Hospicyjnego w Krakowie jest
tylko 11. Również mocno zmniejszyła się
ilość posługujących wolontariuszy. Więc przychodzimy do Ciebie Matko prosić o
interwencję. Różne zarzuty czyni się Polakom. Polacy jednak zawsze służyli,
służą, zwłaszcza tym, którzy są w niebezpieczeństwie. Trudne są to sprawy. Gdy
młody człowiek znajduje się w stanie terminalnym, jego ciało ropieje, gnije a
jemu posługują ludzie wielkiego serca. Nie mają czasu na spokojny sen, zawsze
pod telefonem - gotowi na każde wezwanie. W wielu miejscach ludzie wolontariatu
walczą aby zbudować Dom dla ciężko chorych. Zawsze to idzie z wielkimi oporami -
czasem ta walka trwa 10 lat. Dużo w kraju zmieniamy - bo obywatel jest
najważniejszy, człowiek. A ten, który leży samotny w „barłogu” w małej wiosce, a jego ciało ropieje? To on
nie jest ważny? – wołał ks. Marek. W
jednym z miast w Polsce na trzy hospicja
przyznano 175 tys. zł. Natomiast na
schronisko dla zwierząt (psów) przekazano 940 tys. zł. Coś tu jest poprzewracane.
Zwierzęta są ważniejsze od człowieka? Dwa tysiące lat temu ludzie omijali dom
ciężko chorego. Dzisiaj jako przedstawiciele hospicjów wolontaryjnych możemy
powiedzieć, że nic się nie
zmieniło. W dalszym ciągu ciężko chorych
ludzi się obchodzi. Szpital, który posiada aparaturę, specjalistów bierze
ciężko chorego człowieka na kilka dni, potem zwraca się do domu. My,
wolontariusze hospicjów polskich jesteśmy GŁOSEM tych, dotkniętych ciężką
chorobą nowotworową. Nie mamy możliwości mówienia o naszych sprawach,
problemach. Dziękujemy Ci matko, że możemy skorzystać tego mikrofonu - wołał
ks. Marek Kujawski. Nie mamy innych możliwości zaistnieć w środkach przekazu, w
eterze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz