Obraz Cypriana Noconia
Wtorek, 6 marca 2018 r.
Taki zwyczajny dzień, żadnych zdarzeń szczególnych. Odwiedził mnie Jacek z Bytkowa. Kiedyś razem pracowaliśmy na PKP. Teraz jesteśmy emerytami. Jeszcze parę osób mnie odwiedziło. Dowiedziałem się, że w domu katechetycznym podczas ostatnich mrozów w kaloryferach zamarzła woda, popękały rury. No cóż... i tak bywa. Ktoś, czegoś nie dopilnował...
Zadzwoniłem do Urszuli ale rozmowa nie kleiła się. Jutro
wyślę egzemplarz Hajduczanina z moją wydrukowaną Drogą Krzyżową. Pogrzeb
Zbyszka będzie w piątek. Dowiem się więcej o chorobie. Bo cukrzyca zapewne nie
była bezpośrednio powodem zejścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz