Wielki Poniedziałek, 26 marca 2018 r. Wczoraj Jezus na
osiołku, źrebięciu oślicy wjechał do Jerozolimy. Dla uczczenia Króla Królów drogę wysłali płaszczami, palmami. Śpiewali Hosanna, Hosanna. Dzisiaj Sanhedryn obraduje, jak uciszyć niewygodnego Posłańca Bożego. Każdy,
kto nie mówi, co uczeni w Piśmie słyszeć chcą jest buntownikiem - jest wrogiem
ludu. Jeszcze nikt nie wie, co kapłani Rady Najwyższej postanowili. Jeszcze
cisza wszędzie. Tak było również w ubiegłym wieku za Hitlera, za Stalina. Żaden
z nich nie umarł śmiercią naturalną. Ci, co tak ważni byli, którym pomniki
stawiali znikli, zginęli. Hańbą jest wymawiać te imiona, zakazane głosić ich
idee. Po rannej mszy św. w kościele św. Jadwigi zaniosłem na grób babci i mamy
długopalące się znicze.
Incydent
Zawsze noszę ze sobą aparat. Czasem jest coś ciekawego i
miłego do zrobienia fotki by dać na stronę
Fb albo bloga. Dziś najciekawiej było blisko domu. Wracając już z
zakupami zobaczyłem stadko gołębi karmiących się okruszkami chleba, które ktoś
specjalnie rozsypał. Więc szybko ustawiłem aparat do zdjęć. Zrobiłem najpierw
jak się karmią. Następnie machnąłem reklamówką, którą miałem w ręce, aby na chwilę
gołębie podskoczyły dla ciekawszego ujęcia. Tymczasem jakaś pani (nie znam jej,
chociaż ona może mnie zna), idąca ulicą wolniutko z wózkiem-balkonikiem
odwróciła się i krzyczy: - Co pan robi?! Niech pan natychmiast przestanie
ganiać ptaki i przestanie robić zdjęcia, bo zgłoszę do straży miejskiej.
Ponieważ nie przestałem robić zdjęć więc wyjęła swój smartfon i zrobiła mi
zdjęcie. Też tej Pani zrobiłem zdjęcie, w tym samym momencie. Ale nieciekawe
więc nie ma powodu pokazywać. Ma twarz zasłoniętą smartfonem, więc mógłbym pokazać z gołąbkami. Widok gołębi
ładniejszy. ( pozostawię w archiwum). Mogę spodziewać się kary, że uprzykrzam
życie ptakom, bo robię zdjęcia i czasem na nie macham reklamówką. Śmieszne? Raczej smutne. Niektóre osoby
sadzą, że jak pokarmią ptaki to już stają się tak doskonałe, że tylko pomnik
postawić. A swoją drogą intensywne dokarmianie gołębi spowodowało, że na
osiedlach prawie nie ma wróbli, sikorek. Już nie słyszy się ich wdzięcznego
ćwierkania. Gołębie – większe ptaki
przepędziły. Nie wiem czy to nie bardziej szkodliwe dla nas - nadmierna
populacja gołębi. Niestety, coraz rzadziej widuję pojedyncze wróbelki. Brakuje
mi ich ćwir, ćwir, ćwierkania.
ZAMYŚLENIA WIECZORNE
Ta pani z wózkiem jest przekonana, że wie co jest najlepsze i jedynie słuszne.
Tak samo panie „feministki” z wydarzeń „Czarnego piątku” znają jedynie
słuszną i jedyna prawdę. Nie wolno się sprzeciwić bo zaraz się obrażą i nazwą
obrzydliwcem. „.. To, co Pan raczył napisać w swoim
tekście jest po prostu obrzydliwe ” – „studium psychologiczne” . Panie są
poetkami. Poezji nie można się nauczyć. Poezja
, malarstwo, muzyka, śpiew jest DAREM. Każdy dar można rozwinąć w dobrym
kierunku ale można w złym.
Demon pychy jest bardzo
przebiegły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz