Właściwie nie wiem czy to przyzwyczajenie, czy „wyuczona”
tradycja aby niedzielę zacząć Mszą św. w świetlicy chorzowskiego Hospicjum.
Przyjeżdżam prawie o godzinę wcześniej (bo mam takie połączenie). Czas dobry do wyciszenia się w hospicyjnej
kaplicy, odmówienie różańca. Tylko jedna osoba wzięła bezpośredni udział na wózku we Mszy św. Pozostali słuchali
nabożeństwa leżąc w łóżkach. We Mszy św. zawsze uczestniczy dr Barbara
Kopczyńska z Ojcem Wacławem- ma „tylko” 92 lata.
Ewangelia wg św. Marka {Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23}: ....
«Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą
nieczystymi rękami?»..... Ks. dr Marcin Niesporek nawiązując do Ewangelii
zwrócił uwagę, że również i obecnie wielu ludzi stosując się tylko do reguł,
przepisów i uważa, że wszystko w porządku. Nasza pobożność często jest tylko na
pokaz. Po mszy u Pani Doktor wypiliśmy po filiżance kawy. Dzisiaj pogoda deszczowa więc tylko Pani Maria na
chwilę wyjechała na wózku na ganek przed Hospicjum.
Ma się ku jesieni. Róż na klombie
jest już mniej ale są jeszcze bardziej piękne. W drodze do domu znowu zatrzymałem się na chwilę aby
zrobić kilka zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz