niedziela, 9 lutego 2025

POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA

 


Zatroskani o gesty, o pozory,
hierarchowie Sanhedrynu,
uczeni w piśmie,
faryzeusze, celnicy—
wszyscy czujni, nieskazitelni.


Tylko Zacheusz nie zważał na opinie.
Jak kot wspiął się na sykomorę
(drzewo na trumny przeznaczone),
by zobaczyć Twarz Jedyną.
I odtąd wszystko było
i będzie
nieodwracalnie inne.


DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK

Hierarchowie, biskupi, proboszczowie,
w kręgu nowoczesnej pobożności,
zawsze poprawni politycznie.

Tylko ksiądz Andrzej Szpak nie dbał o pozory.
W błękitnej sutannie w kwietne wzory

szedł przez pola, przez łąki,
Pani na Jasnej Górze złożyć hołd.

Z hipisami dzielił się chlebem,
słuchał ich pieśni, ich wątpliwości.
Niepoprawny politycznie—
nazwali go

 
kapłanem marginesu.

A on tylko szedł śladem
Jana Marii Vianneya,
proboszcza z Ars.

2025-02-09 20:30
Jan Mieńciuk

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz