Niedziela, 26 maja 2019 r. Dzisiejszy dzień rozpocząłem o 4,30. Po
szybkim śniadaniu już o 5, 10 wyruszyłem na szlak pielgrzymi do Piekar. Grupa z
mojej parafii wyrusza o 6, 30. Niestety nie mam na tyle sił, aby iść z grupą. Postanowiłem,
więc wcześniej wyjść. Była to wspaniała droga, Idąc z różańcem w ręku nie ma
czasu na nudzenie się. Sprzyjała wyjątkowo dobra, słoneczna pogoda. Ponadto
krajobraz śląski zawsze jest ciekawy. Idąc w grupie albo jadąc samochodem tego
się nie zauważa. Dziś postawiłem wszystko na Maryję. Dawno nie chodziłem dłuższych
tras a to osłabia wytrzymałość. Mimo wszystko pokonałem swoją słabość. Ale to
sprawa pomocy Matki Bożej Piekarskiej. Mimo zmęczenia jestem bardzo szczęśliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz