sobota, 1 stycznia 2022

ZAMYŚLENIA NA NOWY 2022 ROK

 


 Wyjątkowy dzień w roku- pierwszego stycznia 2022 r. siedzę w domu. Jedyne co uczyniłem, to rano  poszedłem do kościoła. To wszystko przez przeziębienie, którego nabawiłem się  w poniedziałek, a może w niedzielę, tylko nie zwróciłem uwagi. Dziś /dobrze okutany/ poszedłem na poranną mszę świętą. Jednak na żadne „wypady” nie zdecydowałem się. Pozostało więc siedzenie w domu i „szperanie” w Internecie. Sporo jest ciekawych wiadomości. Niestety mało optymistycznych. Groźne przepowiednie na 2022 rok  Baby Wangi, Jackowskiego, którego może lepiej nie czytać. Mocarstwa  nieustannie nowe rodzaje broni udoskonalają. Hierarchowie skarżą się, że  coraz mniej młodych ludzi jest zainteresowanych religią, kościołem.... No cóż, żyjemy w czasach nowych relacji, wymagań.

Pewnego razu (już kilkanaście lat temu) powiedziałem do pewnego zakonnika, franciszkanina: „-gdyby moja wiara nie rodziła się wśród prześladowań tam na wileńszczyźnie, to nie wiem czy trwałbym w  wierze”. Pojechać do kościoła około 60 km (furmanką) w lichym ubranku do Pierwszej Komunii Świętej było prawdziwym wezwaniem. Ale to właśnie utwierdziło moją wiarę. Nigdy nie zazdrościłem wykwintnych strojów pierwszo-KOMUNISTÓW.  

... Dla mnie kapłan sprawujący Eucharystię jest In Christo - reszta nieważna. Nie wszyscy jednak tak myślą.. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz