czwartek, 4 sierpnia 2016

LUDZIE



Nie każdy jest przyjacielem
Kto się nim mianuje

                                                                                              Imiona zmienione
Jarosław ma trzech synów. Córka, niestety w bardzo młodym wieku zachorowała na nowotwór, odeszła do wieczności.  Po jej śmieci swoje życie diametralnie zmienił . Czas  podzielił na modlitwę i pomoc potrzebującym. Umie zrobić wszystko. Kiedyś był kierowcą, rzemieślnikiem, mechanikiem. Jest bardzo uczynny. Właściwie nie ma rzeczy, której by nie umiał naprawić, nigdy nie odmawia  pomocy, gdy ktoś poprosi. Każdy dzień rozpoczyna mszą św., potem modlitwa różańcowa, którą najczęściej sam prowadzi w kościele. Osoby starsze, chore, które nie mogą same dojść do kościoła niejednokrotnie zawozi swoim samochodem. Na wieczór zawsze stara się aby jeszcze raz być na mszy św.  Czasem przychodzi do Jacka na kawę i ciastko. Czasem jadą razem na poranną mszę w hospicjum, którą sprawuje kapłan hospicyjny wyjątkowo w świetlicy obok sali terminalnie chorych . Niektórzy pacjenci, trochę silniejsi uczestniczą w Eucharystii siedząc na wózku, inni tylko słuchają  leżąc w swoich łóżkach.  
Marcin mieszka z  Alicją od kilku już lat. Oboje są po rozwodzie cywilnym.  Marcin oficjalnie nie pracuje, więc nie daje  nic na dziecko. Alicja też ma dzieci ale nie kontaktuje się z nimi. Mieszkają w jednopokojowym mieszkaniu. Bez zastrzeżeń przystępują do Komunii Świętej, chodzą na spotkania modlitewne, do różnych wspólnot- najczęściej Neokatechumenatu, przyjeżdżają do Czatachowy (podobno  przyjeżdża tam wiele osób zniewolonych przez złe moce). Zapewne żyją jak  brat ze siostrą. Jacek nie ma podstaw aby dochodzić. Joanna mieszka z synem i synową, opiekuje się wnukiem gdy tamci są w pracy. Nie wiedział, że Ola i Sława zaprosiły Joannę, Alicję i Marcina. Więc wyjął z szafki paczkę „dyżurnych” ciastek  do herbaty. Na wieczór Marcin i Sława o czymś długo rozmawiali  między sobą ale nie zwrócił większej uwagi. Ziarno rozdźwięku zostało zasiane.  W pierwszej chwili nie zwrócił uwagi.   

To nie ludzie, zatroskani 
o byt codzienny, chleb powszedni nasz
dokonali podziału miedzy narodami





Wartość człowieka poznaje się w ekstremalnych sytuacjach, warunkach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz