wtorek, 18 czerwca 2019

ŻYCIE NA PEŁNEJ PETARDZIE


  Wtorek, 18 czerwca 2019 r. Nie pisałem  dłuższy czas (a zamierzałem pisać „notatnik” codziennie). Trudno wytłumaczyć przyczyny- były różne.
Przeczytałem wspaniałą książkę: „Życie na pełnej petardzie” – rozmowa Piotra Żyły z ks. Janem Kaczkowskim - jednym z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego, a w 2009 r. dyrektorem i prezesem zarządu. Autor programu szkoleniowego w zakresie bioetyki chrześcijańskiej. Bardzo szczere opowiadanie o wierze, posłudze kapłańskiej, stosunku do swojej choroby  -raka. Zmarł 28 marca 2016 r. Szczera do bólu i prawdziwa. Sądzę, że może zastąpić niejeden wykład rekolekcyjny. Powinien przeczytać ją każdy, kto zmaga się z chorobą, zwłaszcza nowotworową.

„... Ani prawdą, ani przykazaniami, ani krzyżem, nawet w najlepszych intencjach, nie można nikogo chłostać. Ludzie mają prawo nie rozumieć Kościoła. Nawet im się poniekąd nie dziwię. Ale to ja mam być czytelnym znakiem , to ja mam im coś pokazywać, a nie wstrząsać i pouczać...” / „Życie na pełnej petardzie” str. 229/

W ubiegłym tygodniu poszedłem do stomatologa sprawdzić stan pozostałych jeszcze moich ząbków. Niestety, wszystkie w opłakanym stanie. Jeden, pod metalową koronką wymagał natychmiastowej ekstrakcji. No cóż – jak nie można inaczej to targamy. Trochę to rwało- tak prawie dwie pełne godziny. Trzeba było jeszcze zszyć  rozwalone dziąsło. . Ale wszystko jakoś się kończyło. Dziś zdjęto szwy ale stan jakoś  nie wyraźny.  Mam nadzieję , że w końcu będzie dobrze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz