niedziela, 12 lutego 2012

SYMPOZJUM

SYMPOZJUM Piątek, 18 listopada – Częstochowa – na Jasnej Górze XIX Sympozjum Duszpasterzy Katolickich Ośrodków i Wspólnot Pomagającym Osobom Uzależnionym na temat: „Współczesny profil osoby uzależnionej. Sposoby i cele terapii” Otwarcia seminarium dokonał ks. bp Antoni Długosz, któremu łagodnością i delikatnością niewielu może dorównać. Wszystkich uczestników sympozjum obdarzył swoją płytą „Siewca radości” z nagranymi pieśniami we własnym wykonaniu. Kiedy płyt zabrakło poprosił o adres, aby przesłać pocztą? Podczas sympozjum zostały poruszone tematy - m/in.: • Optymalny model etyczny człowieka • Zmiana profilu osoby uzależnionej na przestrzeni ostatnich 30 lat • Ośrodek Rehabilitacyjno – Readaptacyjny jako sposób leczenia uzależnień • Ambulatorium jako sposób leczenia uzależnień Prelegenci zwrócili szczególna uwagę, że obecnie profil uzależnień rozszerzył się, bo wchodzą w to obok takich używek jak narkotyki, alkohol uzależnienia od hazardu, wróżb karcianych, a nawet od posiadania telefonu komórkowego. Choć te ostatnie nie wydają się groźne to jednak systematycznie powodują degradację osobowości osoby uzależnionej. Najlepszym, a może nawet jedynym niezastąpionym lekarstwem w wyzwoleniu z uzależnień jest poczucie bliskości drugiego człowieka, jego akceptacji. Trzeba, bowiem odbudować takie wartości jak uczciwość, nadzieja, szczerość, rozwój umiejętności bycia sobą, dostosowanie się do grup społecznych. Wieczorem, autobusem z Rzeszowa przyjechał zespół Echo Sacrosongu z Ojcem Salezjaninem Andrzejem Szpakiem, aby w Kaplicy Matki Bożej zaśpiewać podczas wieczornej mszy św. sprawowanej w intencji uczestników sympozjum.
Po Apelu Jasnogórskim w obszernej kaplicy domu Pielgrzyma im. Jana Pawła II, zespół zaprezentował przepiękny koncert śpiewu oraz tańca. Dyrygował założyciel i opiekun tego zespołu Andrzej Szpak. Koncert trwał prawie do godz. 23. Potem młodzi artyści wracali do Rzeszowa - cała noc w drodze?!. W drugim dniu sympozjum przewidziano spotkania tematyczne – warsztaty w grupach. Tematem dyskusji w naszej grupie – religijność jako, alternatywa narkomanów, alkoholików. Każdy z uczestników opowiedział o sobie, były to niezwykle osobiste i szczere wyznania ludzi, którzy w tym gronie spotykali się pierwszy raz.. Romek ma 35 lat, wyznał, że przez 15 lat był ateistą. Nie zaprzestawał jednak szukać sensu życia, ponieważ ateizm nic nie rozwiązywał, nie wyjaśniał. Wyjaśnienie, sensu życia daje wiara w prawdziwego Boga. Andrzej Szpak 60 lat - mówiąc o sobie zwrócił uwagę na religijność, w
szczególności katolicyzm, który jest atakowany szczególnie przez media, zwłaszcza narodowy katolicyzm, że nie wiadomo czy nie będzie przypisywano jemu wszystko zło w Polsce. Basia mieszka na Opolszczyźnie pracuje w szkole, udziela się w Stowarzyszeniu wsparcia AA, przyjechała aby bardziej rozwijać umiejętność pomocy uzależnionym. Andrzej ma 55 lat, miłośnik zwierząt, żyje w związku niesakramentalnym, mimo to stara się regularnie w niedziele przychodzić do kościoła na mszę św., często również i w tygodniu. Nie może jednak przyjmować sakramentu Komunii św. Często przebywa w środowiskach krytykujących kościół, właśnie tam trzeba szczególnie go bronić. Weronika była alkoholiczką, od 12 lat nie pije, odeszła od męża alkoholika, mieszka z synami o których bardzo się boi bo też czasem zaglądają do kieliszka. Mówi, że wyrwanie się z alkoholizmu zawdzięcza Matce Bożej, dlatego często przyjeżdża do Częstochowy, bo ma, za co dziękować, ale jeszcze więcej prosić, zwłaszcza o dzieci. Brat Hieronim jest we Franciszkańskim Zakonie Braci Mniejszych w Katowicach - Panewnikach, studiuje teologię. Rodzice się rozeszli przez alkohol. Lubi pracę z dziećmi, z bezdomnymi i... lubi się uśmiechać, to często rozładowuje wiele niezręcznych sytuacji, ludzie najczęściej odwzajemniają. Aleks z Żyrardowa, jest osobą współuzależnioną. Interesuje się uzależnieniami oraz metodami skutecznej pomocy. Tomasz jest alumnem piątego roku Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży. Piotr jest diakonem również z Łomży, w sympozjum już trzeci raz. Ukończył studia pedagogiki, resocjalizacji. Pracował z młodzieżą rodzin patologicznych. Leon, archiwista ze Szczecina ma problem natury erotycznej, od 12 lat spotyka się w grupach uzależnionych, od 9 lat chodzi na indywidualną terapię. Problemem są jednak niewłaściwe emocje uczuciowe, destrukcyjne wzorce rodzinne. Był nieakceptowany (odrzucony) przez matkę, bo ją ojciec wydziedziczył z gospodarki, ponieważ wyszła za mąż wbrew jego woli. O. Edward, franciszkanin z Połańca, jest socjoterapeutą.
Zainteresowania - to duchowość wschodu, przez pewien czas pracował jako misjonarz. Miłośnik parolotni, pasjonat zbierania fajek, sam też pali fajkę. Tadeusz ze zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, alumn, na szóstym roku studiów, współpracuje z osobami uzależnionymi od alkoholu, też jest dzieckiem alkoholika. Siostra Maria z bezhabitowego zgromadzenia Sióstr Pasterzanek pracuje w ośrodku socjoterapii, dodatkowo służy pomocą osobom prostytuującym się na ulicach Warszawy. Najwięcej satysfakcji daje praca z młodzieżą. Kleryk Marcin od księży Salwatorianów chce pogłębić wiedzę o psychologii uzależnień, aby bardziej pomagać w swoim środowisku. Tak wiele wokół nas osób uzależnionych. Piotr uczy się w technikum w Bydgoszczy, dodatkowo pracuje w wolontariacie. Niestety wśród osób potrzebujących pomocy najwięcej jest ludzi uzależnionych. Brat Maksymilian ze gromadzenia Franciszkanów w Katowicach - Panewnikach jest wolontariuszem w domu dziecka pochodzących z różnych środowisk. Największą radością jest właśnie praca z tymi dziećmi. Brat Krzysztof mieszka w Łodzi, studiuje socjoterapię, zajmuje się tematyką psychomanipulacji SEID. Beata mieszka w Tarnowskich Górach, pracuje w z dziećmi świetlicy szkolnej. Ukończyła studia resocjalizacji, to pomaga w pracy, dzieci bowiem pochodzą z różnych środowisk. Po pracy dodatkowo udziela się w resocjalizacji więźniów oraz w klubie AA. Mąż notorycznie przychodził do domu piany zaczynał od awantury i bicia. Gdy prosiła, aby poszedł do klubu AA nie chciał słyszeć, zawsze twierdził, że nie jest pijakiem. Aby ratować dzieci i siebie musiała odejść i wziąć rozwód. Potem zaczęła sama chodzić do klubu aby pomagać innym. Jarek w Tarnowskich Górach jest redaktorem gazety ŁOPOT – od łopot flagi lub żagla łodzi, gdy zmienia hals (kierunek). Opisuje życie Młodzieży Różnych Dróg /hipisów/, ma jedyny nałóg – palenie i nie umie się wyzpolić . Jest sympatykiem klubu AA. Żyje z Beatą w związku niesakramentalnym. Można się przyzwyczaić do takiego życia, zawsze jednak na dnie serca pozostanie rana, która nie przestaje boleć. Przyjeżdżają więc tutaj aby spotkać ludzi otwartych, życzliwych. Najważniejsze bowiem to być zrozumianym, akceptowanym takim jakim się jest. Ks. Andrzej podsumowując wszystkie wypowiedzi stwierdził, że z tego wynikło drugie sympozjum o uzależnieniach. Słuchając wielu wypowiedzi o sobie odkrywa drugiego człowieka, jak wiele w każdym człowieku jest dobra, możliwości. Nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi o szydzeniu z katolików, narodowców, symboli religijnych, świętości rani uczucia, zawstydza. Młodzież wstydzi się religijności, angażować się religijnie. A co by było bez religijności, katolicyzmu? Historia kultury polskiej oparta ściśle na religii. Nie ma poetów w Polsce, którzy by nie nawiązywali do Bożego Narodzenia,
do Matki Najświętszej. Potrzeba pasji religijnej, zaangażowania. Pasja, to Dar Ducha Świętego, zaangażowanie - to męstwo. Pamiętamy jak piękne i wielkie uczucia do Matki Bożej wyzwalał Kardynał Stefan Wyszyński. Polska pobożność jest bardzo uczuciowa, ale właśnie dzięki temu przetrwaliśmy największe próby czasu. Teraz nasza uczuciowość, religijność jest wyszydzana (to niezwykłe - czynią to ludzie, którzy nie tak dawno uważali się za gorliwych katolików). Ważne jest jak rozwijamy naszą religijność, czy w ogóle rozwijamy? Dojrzała religijność uodparnia na uzależnienia. Po południu w Domu Sióstr Służebniczek dębickich O. Andrzej z dominikaninem O. Krzysztofem sprawuje mszę św. dla grupy hipisów, którzy przyjechali na sympozjum. Podczas homilii w rozważaniach nawiązał do Uroczystości Chrystusa Króla. Uznać Chrystusa za Króla to znaczy kierować się nauką, prawem Chrystusa tak w życiu osobistym jak i społecznym. Polska jest krajem katolickim, potrzeba więc aby rządzący kierowali się tymi zasadami. Są pewne rzeczy, granice, których nie wolno przekroczyć. Tradycyjnie do rozważań włączyli uczestnicy Eucharystii. Andrzej wyznał, że wszystko co posiada uznaje to za dar od Boga. Przychodząc z pomocą starszym, potrzebującym osobom stara się odpowiedzieć na Miłość Stwórcy. Przychodzi na msze niedzielne, niejednokrotnie i w tygodniu. Niestety żyje w związku
niesakramentalnym i nie może przyjąć Komunii Świętej. Odczuwa ogromny brak Eucharystii. Dla tych co nie mogą przyjąć Sakramentu Eucharystii przyniesiono chleb, kapłan pobłogosławił i podał do spożycia. Msza trwała tylko dwie godziny, ale to tylko ze względu na dom i kaplicę sióstr, bo zwykle trwa 4 godziny. Wystarczy być Po mszy O. Andrzej i jego „szpaczki” idą do gimnazjum im. Jana Matejki na nocleg. Lokujemy się w dużej sali gimnastycznej. Młodzież w tym czasie przygotowuje kolację. Madzia robi specjalną herbatę według sobie tylko znanej recepty, jest pyszna z kawałkami pomarańczy, cynamonem, imbirem. Teraz granie i śpiewanie przy świecach. Krótki sen na materacu gimnastycznym pozwolił zregenerować O. Andrzejowi siły. Teraz z Puńkiem i innymi przy świecach grają klimaty bluesowe, śpiewamy „Wzgarda”, „Mojżesz”. Ośmioletnia Magda,
bratanica Jacka, choć powinna już dawno spać, właśnie tańczy ze świecą majestatycznie tak, królewsko, jak Salome... Jak opisać świecy drżący płomień, który dużą salę zamienia w krainę baśni tysiąca i jednej nocy? W pewnym momencie w tych klimatach O. Andrzej śpiewa Jezus Najwyższe Imię/ Nasz Zbawiciel/ Książe Pokoju... Przy świetle świecy nikt nie zobaczy wzruszenia Marii, która zamknęła bar we Wrocławiu, aby być tu, nie zobaczy wzruszeń Brygidy, Anżeliki.... To co najważniejsze zawsze oczom niewidoczne pozostanie.
http://www.youtube.com/watch?v=bgdnIL0VjOc&list=UUnpPIT8Jxgocpe-oZW3RiKg&index=58&feature=plcp Tekst i zdjęcia Jan Mieńciuk janekm2@tlen.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz